I to bardzo zauważalne!
Od wielu lat, pod sztandarem „Samoobrony energetycznej” ludu (biednego, biednawego i biedniejącego) promuję i sprzedaję kotły C.O. „ŻUBR” (zob.!) na tanie paliwa: odpady drewna, gałęzie, trociny, stare deski czy ramy okienne... Od paru lat, od wejścia dyrektyw UE klasy CEP (jak sama nazwa wskazuje, chodzi o urzędników „w temacie” rolnictwa), tak „usprawniono” ceny w Polsce, że... zaczęło się „opłacać” spalanie do celów grzewczych ziarna (!!!) owsa. Zbudowano więc specjalne podajniki owsa do kotłów.
W tym roku (’09) zanotowano „dalszy dynamiczny postęp”: ceny zbóż w Polsce tak spadły, że zrozpaczeni chłopi zaczęli palić w piecach ... żytem i pszenicą. Nawet mówili o tym w me®diach. Ja, wbrew interesom „handlowym” zaprzyjaźnionych firm („by zarobić znów ździebełko, na bułeczkę i masełko” - parafraza z Konstantego..) zniechęcam ludzi do tego. Tłumaczę, że palenie chlebem to grzech. Kropka.
W notce o klęsce w zagłębiach owocowych ( p. ) pisałem o „polityce” , skutkiem której na drzewach w 2009 r. pozostała ogromna część urodzaju wisien i czereśni.
Dziś, akurat w dniu podpisania przez Prezydenta ex-Polski „traktatu L”, dowiedziałem się, że w okolicach, gdzie ludzie żyli z hodowli i sprzedaży jabłek i gruszek (np. lubelskie, okolice Puław) - owoce pozostały na drzewach. „Nie ma skupu”, mówi - już bezrobotny - Ukrainiec. A rolników pozbawiono możliwości sprzedaży indywidualnej w miastach. Już nie stać ich też na budowę chłodni.
Jeśli znajdzie się człowiek, który se pomyśli: Iii.. co mnie tam... mnie to nie dotyczy.., to mu odpowiem: Baranie bezgłowy, to, że nie masz dla dzieci czarnych porzeczek, że ceny owoców poszybowały w górę parę razy, to cię nie dotyczy??
Panie Prezydencie Kaczyński, komu zameldowałeś o „wykonaniu zadania” CEP?
Wpisał: Mirosław Dakowski
Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1433&Itemid=138438434265