Nic więc dziwnego, że skupiający tych agentów i idiotów Salon, który początkowo zachowywał rezerwę, po ujawnieniu rozmów w sprawie stoczni daje gwałtowny odpór, koordynowany oczywiście przez „Gazetę Wyborczą”, kierowaną, jak wiemy, przez Adama Michnika. Ale bo też eskalacja tej wojny staje się kłopotliwa dla razwiedki, podobnie, jak w roku 1996, sprawa Oleksego. Jak pamiętamy, doszło wtedy do ujawnienia transferów ogromnych sum w walutach obcych, które PZPR, okradając założony w tym celu PEWEX, lokowała w szwajcarskich bankach. Spadkobierca PZPR, prezydent Kwaśniewski ostrzegł wówczas, że jeśli jeszcze jedno słowo na ten temat się ukaże, to zarządzi „lustrację totalną”. Następnego dnia Jacek Kuroń i Karol Modzelewski napisali do niego pojednawczy list z ofertą zakończenia konfliktu, żeby tylko Józef Oleksy podał się do dymisji. I tak się stało.
Wprawdzie okupacji Polski przez razwiedkę dzisiaj nic już nie zagraża, ale – jak to razwiedka - na wszelki wypadek wolałaby unikać niepotrzebnej ostentacji tym bardziej, że ujawnienie faktu kontrolowania przez wojskowych tajniaków z komunistycznym rodowodem kluczowych segmentów polskiej gospodarki z sektorem finansowym na czele oraz innych segmentów życia publicznego, na czele z mediami i partiami politycznymi, mogłoby podważyć zaufanie obywateli do naszej młodej demokracji i zagrozić dobremu fartowi w przyszłości. Dlatego też poseł Janusz Palikot apeluje do Donalda Tuska, by dążył do szybkiego zakończenia wojny, ogłaszając rezygnację z kandydowania w wyborach prezydenckich na rzecz Bronisława Komorowskiego. Wygląda na to, że Bronisław Komorowski przyjął na siebie obowiązki „drogiego Bronisława”, dzięki któremu razwiedka mogłaby uniknąć ostentacji, jaka niewątpliwie towarzyszyłaby kandydaturze dra Andrzeja Olechowskiego. Wysunięcie przez premiera Tuska na wakujące resorty urzędujących wiceministrów dowodzi, że – po pierwsze – jeszcze próbuje walczyć o własną karierę, jeszcze chce zyskać na czasie w sytuacji gdy – po drugie – najwyraźniej starsi i mądrzejsi zablokowali mu rezerwę kadrową.
Komentarz · „Dziennik Polski” (Kraków) · 2009-10-14
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).