Państwo
Wojna gangów
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 1943
U nas jest inaczej. W polskim filmie zło często bierze górę nad dobrem, bohaterem jest cyniczny, ale przystojny bandzior, prokurator na co dzień zaciera ślady przestępstwa, a policja istnieje tylko dlatego, że ktoś musi jeździć po pizzę dla gangsterów. Bohaterowie bluzgają jak szewcy i podsłuchują wszystkich, których znają, jeśli ich jeszcze dotąd nie podsłuchiwali. Ciekawe, skąd to się bierze?
Kilkanaście dni temu Polską wstrząsnęło ujawnienie „ściśle tajnych” zapisów rozmów szefa Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej z jednym biznesmenem od hazardu z jednorękim bandytą. Ten drugi domagał się od tego pierwszego „załatwienia” ustawy, na mocy której da się zarobić 500 mln zł rocznie. To znaczy: nie zarobi Skarb Państwa, tylko ten pan, co dzwonił do posła PO. Sprawa była już „na 90 proc.” załatwiona, „Miro” dociskał „Grzecha”, zapach pieniędzy rozchodził się w korytarzu… aż okazało się, że był to korytarz w areszcie śledczym, bo właśnie klawisze mieli dzień wypłaty.
W drugim odcinku sprzedawali stocznie. Bursztynowym szlakiem zjechali się kupcy z kraju, gdzie rośnie pieprz. Wszyscy myśleli, że ludzie na wielbłądach mają w jukach przyprawy i świecidełka. A oni przyjechali do innego ministra z Platformy Obywatelskiej, ale tak samo, jak w poprzednim odcinku – po pieniądze. Bo minister obiecał, że sprzeda im stocznie za czapkę daktyli i woreczek kardamonu. Roztropni ludzie schowani w obszernych białych sukniach typu aba-bish nie dali temu wiary i przyjechali z daleka zobaczyć, jak sprawy stoją. A sprawy leżały. Toteż minister usłyszał: „oddaj coś wziął, bo wytrząśniemy z ciebie duszę”. „Weź mnie w jasyr Afandi i uciekajmy, stąd daleko, bo jak mnie moi dopadną – wytrząsną ze mnie duszę i pieniądze”.
Ale ludzie z daleka nie wzięli jasyru. Puścili się na południe i tyle ich było widać. Stocznie upadły, jednoręki bandyta stracił drugą rękę, a nad pobojowiskiem unosił się zapach spalin wyrzuconych z wnętrzności srebrnego porsche, jakim zajechał przed ministerstwo starszy agent „Tomek”. On to, jako człowiek ustosunkowany, umawiał spotkania ministrów w obu odcinkach. Popełnił jednak błąd. Jako zawodowy uwodziciel, uderzył z amorami do jedynej osoby w długiej białej sukni, która została jeszcze w ministerstwie. Jakież było jego zdziwienie, kiedy pierwszy wyciągnął rękę, gdzie nie powinien. Najpierw zbladł, później zalał go rumieniec, a na koniec runął jak długi obok stoczni i jednorękiego bandyty. Po chodniku potoczyła się złota spinka do krawata z ukrytą kamerą, a z kieszeni wypadł mu dyktafon. Zaskoczona osoba w bieli usłyszała przemowę w obcym języku: „Zdemaskowaliśmy kobietę, która przyjechała do ministerstwa po pieniądze! Teraz już państwo wiecie, na kogo głosować w najbliższych wyborach. To ja, Mariusz K.!” Osoba w bieli podniosła nadajnik, w którym zacharczało: „O cholera, w czyich ja jestem rękach?...”
A był to kolejny dzień prawdziwej wojny gangów w Polsce – z podsłuchami, z lateksowymi maskami, brudną forsą, Bronią długą i krótką, w nędznej obsadzie prowincjonalnych politycznych karzełków.
Mirosław Orzechowski
Za: http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/
RadioMaryja.pl
23 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Turcja: silne trzęsienie ziemi w Stambule i okolicach
- Spotkanie ws. Ukrainy w Londynie
- Myśląc Ojczyzna
- Prezydent Andrzej Duda o „expose” R. Sikorskiego: Sprowadził je do polityki partyjnej
- Informacje Dnia 23.04.2025 [12.00]
- Informacje Dnia, godz. 12.00
- Sejm uczcił Ojca Świętego Franciszka minutą ciszy
- Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Jan Paweł II – papież rodziny” w ramach IX Kongresu Ruchu Europa Christi „Przyszłość Europy”
- Informacje Dnia, godz. 11.00
- Sąd ma rozpatrzyć dziś zażalenie na areszt wobec D. Mateckiego
- Przeniesienie ciała Ojca Świętego Franciszka do Bazyliki Watykańskiej
- Ceremonia przeniesienia trumny z ciałem papieża Franciszka do Bazyliki św. Piotra