Państwo
Fraszki pedagogiczne
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2422
Właśnie z okazji kolejnego Dnia Papieskiego, który u nas, jak wiadomo, przypada corocznie 16 października, Główny Teolog Rzeszy, tzn. pardon – jakiej tam „Rzeszy” – nie żadnej Rzeszy, tylko oczywiście III Rzeczypospolitej, czyli red. Jan Turnau z „Gazety Wyborczej” napisał nawet specjalną fraszkę, dotykającą największej bolączki Salonu:
„Mówi Papież Polak z nieba
aureoli mi nie trzeba
Co tam beatyfikacja
najważniejsza jest lustracja
aniołowie, dzielne duchy
ich specjalność, to podsłuchy
polityków podsłuchują
mnie dokładnie informują
jak to w katolickiej złości
marnujecie dar wolności”.
No proszę: „polityków podsłuchują”! I to w dodatku zatwierdzonych przecież przez razwiedkę gwoli pilnowania interesu! A to dopiero katolickie świnie! Czegoś takiego na dłuższą metę, ma się rozumieć, tolerować nie można i skoro już prezydent Kaczyński podpisał traktat lizboński, to tylko patrzeć, jak Nasza Pani Aniela zainstaluje tu Żydoland, a wtedy starsi i mądrzejsi pokażą tubylczym Irokezom, jak należy korzystać z wolności.
Naturalnie przy pomocy jakiegoś pedagogicznego wierszyka o Papieżu Polaku, który ad usum czytelników żydowskiej gazety dla Polaków, która zapewne pozostanie na rynku jako jedyna (bo po co inne mają ludziom mącić w głowach?), mógłby wyglądać na przykład tak:
Papież z nieba upomina:
macie słuchać się rabina!
A gdy trzeba katolika
to słuchajcie się Michnika!
Salonu mi nie lustrować!
Autorytety szanować!
Szczególnie Panią Anielę
z namiestnikiem jej na czele.
Tak korzystając z wolności
przenieście się do wieczności.
Podczas Roku Judaizmu, jaki Żywa Cerkiew, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej, do tego czasu przeforsuje , będzie można wszystkich tubylców wyuczyć go na pamięć, poczynając od przedszkoli, gdzie stosowne lekcje mogą się odbywać na przemian z czytankami o pingwinach-sodomitach. Czyż nie inaczej poczynał sobie Jerzy Borejsza, tzn. Beniamin Goldberg, we lwowskim „Czerwonym Sztandarze” drukując podczas dobrego fartu w 1940 roku, dla mniej wartościowych tubylców wierszyki w rodzaju:
„Mamy śliczne przyodziewy
wyszywamy burki.
Wszyscyśmy syny Stalina
i Stalina córki.”
Wystarczy zatem, jak redaktorzy „GW” popytają swoich stalinowskich dziadków, jak się robi takie rzeczy i program pedagogiczny gotowy.
Ale to dopiero na kolejnym etapie, bo na obecnym pojawiła się gwałtowna potrzeba szybkiego opracowania korupcyjnej teorii do korupcyjnej praktyki. Ponieważ na tym odcinku praktyka wyprzedziła teorię, sięgnięto do dorobku myśli anty-lustracyjnej, gdzie niczym perła w koronie jaśnieje odkrycie Jego Ekscelencji, że bez dokumentów i to oryginałów, nikomu niczego uczynić nie można. Toteż pani minister Julia Pitera, która - jak się okazało - wcale nie była od zwalczania korupcji, tylko od Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, sięgnęła do tej skarbnicy. Ponieważ, jak wiadomo, taki Program nie został jeszcze opracowany, przeto Zbycho, Grzecho i Miro, do których zresztą premier Tusk ma pełne zaufanie i właśnie dlatego wyrzucił ich ze swojej pirogi, po pierwsze – wcale nie dopuścili się żadnych „nieprawidłowości”, po drugie – jeśli nawet się dopuścili, to nie zrobili tego w złej wierze, bo jużci – nullum crimen sine lege, co się wykłada, że nie ma przestępstwa, znaczy się – „nieprawidłowości” bez ustawy, a Programu pani minister Pitery, jako się rzekło – jeszcze nie ma, zatem – po trzecie – w ich przypadku, a także w przypadku prywatyzatorów stoczni, o żadnych „nieprawidłowościach” mowy być nie może, bo bez Programu Zapobiegania nie wiemy przecież, co jest nieprawidłowością, a co nią nie jest.
To znaczy – zręby rewolucyjnej teorii do rewolucyjnej praktyki już się właśnie tworzą i pani minister Pitera wyjaśniła, co następuje: „Korupcja jest wtedy, kiedy ktoś przyjął korzyść. Tu było tylko jakieś namawianie. Nie wiadomo, czy coś z tego wyszło”. A jak nie wiadomo, czy coś z tego wyszło, to wiadomo, że nic nie było, no nie? I z tego klucza śpiewa cały Salon, któremu ton podał niezawodny pan prof. Ireneusz Krzemiński, który w myśli postępowej nikomu wyprzedzić się nie da. Ciekawe, że w tej sprawie w całym Salonie występuje identyczna jednomyślność, jak w sprawie lustracji, co podejrzliwcom, których na tym świecie pełnym złości przecież nie brakuje, nasunąć może skojarzenia, że tutaj też może być jakaś instrukcja razwiedki, co do dawania odporu nie wprost. I dzięki pani minister Julii Piterze mniej więcej wiemy, w jakim kierunku odpór będzie dawany – że mianowicie nic z tego nie wyszło, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, więc o co się właściwie rozchodzi? Zresztą na wszelki wypadek lepiej tego odporu zbytnio nie nagłaśniać, bo wiadomo: qui s’excuse, s’accuse, czyli - jak mówią Francuzi wymowni - kto się tłumaczy, ten się oskarża.
Wychodząc naprzeciw temu społecznemu zamówieniu „Gazeta Wyborcza” wyszła właśnie do publiczności z gwałtowną potrzebą melioracji Kościoła katolickiego – żeby wprowadził u siebie rodzaj parytetu dla kobiet. Można się było tego spodziewać już wtedy, kiedy KAI opublikowała wynurzenia pani Fuszary, jak to JE abp Kazimierz Nycz życzliwie odnosi się do kwestii kobiecych również w kwestii parytetu. Inna sprawa, że żeby coś z tego w ogóle wyszło, to ktoś powinien przyjąć tu jakąś korzyść. Tam mówi stworzona właśnie dopiero co rewolucyjna teoria, więc nie wypada zaprzeczać. Nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem, więc przy pomocy „korzyści” można by, dla potrzeb następnego etapu przyspieszyć tworzenie „Żywej Cerkwi”. Zatem –„ jak forsa – to mi wsuń ją!” - byle tylko nie pozostawić żadnych śladów, a zwłaszcza – oryginalnych dokumentów, to nikt nikomu niczego nie będzie mógł zarzucić, a zwłaszcza tego, że robi niewłaściwy użytek z wolności.
Felieton · tygodnik „Najwyższy Czas!” · 2009-10-23
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.
RadioMaryja.pl
05 listopad 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Rząd zerwał umowy na realizację projektu budowy Terminala Kontenerowego w Świnoujściu
- G. Babij: Sektor górniczy idzie w stronę katastrofy, dlatego musimy zrobić wszystko, aby wciąż powiewała nad nami biało-czerwona flaga
- Prof. D. Kornas-Biela: Czas to nie pieniądz, czas to miłość. A jeżeli kochasz, jak napisał to ksiądz Jan Twardowski, czas znajdziesz, nie mając ani jednej chwil
- Pos. Z. Ziobro: Tusk spuścił swoje gończe psy, by głośno szczekały i polowały na mnie
- Pos. M. Wójcik o politycznym polowaniu na Zbigniewa Ziobrę: Ci ludzie nie mają żadnych sentymentów. Chcą go zaszczuć, zniszczyć, poniżyć. Są zdeterminowani, ale my też jesteśmy!
- Informacje Dnia, godz. 17.00
- Pos. M. Gróbarczyk: Wraca czarny Donald Tusk z potężnym bezrobociem i uciekającymi inwestorami
- Informacje Dnia 05.11.2025 [16.00]
- A. Borowski: Jeśli nie będzie sprawiedliwości to Rzeczpospolita Polska będzie słaba. Nasza Ojczyzna nie może być silna wobec słabych i słaba wobec silnych
- USA przeprowadziły próbę rakiety balistycznej Minuteman III o zasięgu międzykontynentalnym
- Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 0,25 pkt procent
- [Nasz Dziennik] Odesłani z kwitkiem. Szpitale przestają przyjmować pacjentów





