Państwo
Nowy etap – nowy bimber
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2178
Inna rzecz, że mało kto chyba w to wierzy, bo policjanci, którzy akurat 1 grudnia przeprowadzili w Warszawie demonstrację mającą na celu podwyżki zarobków, pod gmachem Kancelarii Premiera przy Alejach Ujazdowskich krzyczeli „zło-dzie-je, zło-dzie-je!” – ale wbrew policyjnym obyczajom złodziei tych nie próbowali nawet zatrzymywać, chociaż w demokratycznym państwie prawnym właśnie tak powinni postąpić. Najwidoczniej ten rodzaj złodziejstwa musieli uznać za zalegalizowany, co pokazuje, ile racji miał Antoni de Saint-Exupery, pisząc w „Małym Księciu”, że „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, publikuje się mnóstwo ustaw i rozporządzeń, ale mało kto je czyta, bo każde dziecko wie, że najważniejsze są niepisane zasady, a wśród nich ostoja mocy i trwałości III Rzeczypospolitej – że mianowicie „my nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych”. Któż może znać tę zasadę lepiej od policjantów? Toteż i oni, wprawdzie krzyczeli o „złodziejach”, ale nie kiwnęli palcem, by przekazać ich w ręce sprawiedliwości.
Pewnie doskonale zdają sobie sprawę, że „złodzieje” tak naprawdę piastują tylko zewnętrzne znamiona władzy, to znaczy – siedzą w gabinetach, jeżdżą limuzynami, a nawet - latają samolotami, mają sekretarki i różnych fagasów na zawołanie, ale tak naprawdę to nie mają nic do gadania, bo prawdziwą władzę sprawują dyskretnie starsi i mądrzejsi – przede wszystkim w osobach politycznych kierowników cesarstwa europejskiego, których wolę na teren tubylczy transmituje razwiedka za pomocą sieci swoich tajnych współpracowników. To właśnie ona reżyseruje spektakle na tubylczej politycznej scenie i to jej życzenia spełniają aktorzy grający rolę tubylczych mężyków stanu.
I oto, po uchwaleniu w stachanowskim tempie ustawy przekazującej w gestię razwiedki faktyczny monopol na rynku hazardowym, po przeprowadzeniu rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, który w ręce razwiedki przekazuje cały pion prokuratury, rząd wystąpił z propozycję zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która również zmierza w kierunku przekazania go pod kuratelę razwiedki, sprawowaną za pośrednictwem jej tajnych współpracowników. Trudno bowiem inaczej zrozumieć pomysł, by 9-osobową Radę Instytutu tworzyli „historycy neutralni politycznie”, zwłaszcza gdy pamiętamy, że to właśnie tacy, za przewodem „drogiego Bronisława”, stanęli na czele obywatelskiego ruchu naukowców „w obronie godności”, kiedy trzeba było złożyć oświadczenia lustracyjne.
Nie od rzeczy będzie przypomnieć, że przywódcy owego ruchu okazali się dawnymi konfidentami SB, więc któż lepiej od nich nada się do pilnowania IPN-u? Ta Rada bowiem ma zatwierdzać i kontrolować podejmowane tematy badawcze i określać kierunki działalności IPN, więc można mieć całkowitą pewność, że żadne niespodzianki już się nie pojawią tym bardziej, że projekt nowelizacji ustawy o IPN przewiduje, iż Sejm będzie mógł odwołać prezesa zwykłą większością głosów, a więc w każdym momencie, bo teraz, zebranie 3/5 głosów potrzebnych do odwołania, jest jednak trudniejsze. Wreszcie projekt przewiduje udostępnienie archiwów również ubekom i ich konfidentom, ale za to – na co zwrócił uwagę członek Kolegium IPN Andrzej Gwiazda – nie będzie mógł zajmować się obcymi wywiadami, a więc – korzystać z archiwów STASI, NKWD, KGB, czy FSB, w których – jak pamiętamy z informacji ministra Macierewicza o stanie zasobów archiwalnych MSW z 4 czerwca 1992 roku – powinien znajdować się co najmniej jeden z 3 kompletów mikrofilmów, jakie zostały sporządzone przed przystąpieniem do niszczenia dokumentów SB.
Jak widzimy, razwiedka wyszła tu naprzeciw oczekiwaniom konfidentów, których najwyraźniej musiała zaniepokoić deklaracja, jaka 1 września na Westerplatte złożył rosyjski premier Putin, że „na zasadzie wzajemności” może udostępnić polskim badaczom rosyjskie archiwa. Wyszła naprzeciw – ale również na zasadzie wzajemności – przywracając w ten sposób znaną z PRL zasadę jednolitej władzy państwowej. Bo w Warszawie, jak to w Warszawie – ma panować porządek.
Kiedy zatem nowelizacja ustawy o IPN wejdzie w życie konfidenci, aczkolwiek znów poddani służbowej dyscyplinie, będą mogli budować kolejne legendy – na przykład legendę drugiego byłego prezydenta naszego państwa Aleksandra Kwaśniewskiego. Właśnie ukazała się książka doktora Piotra Gontarczyka, z której wynika, że były prezydent był jednak konfidentem SB o pseudonimie „Alek”. Aleksander Kwaśniewski oczywiście, zgodnie z instrukcją na wypadek dekonspiracji, rutynowo zaprzecza, że nie tylko nie palił ani się nie zaciągał, ale daje do zrozumienia, że w ogóle, tak naprawdę, to z komunistycznym reżymem walczył. Tak w każdym razie wyznał przodującej w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym pani redaktor Monice Olejnik z TVN, a ona przyjęła tę deklarację z pełnym zrozumieniem, więc tylko patrzeć, jak „neutralni politycznie historycy” zostaną zagonieni do roboty. Bo przecież nie można nowego wina, a cóż dopiero – nowego bimbru wlewać w stare bukłaki, a skoro 1 grudnia mamy nowe państwo, to czy wypada wchodzić do niego ze starą wersją historii?
Komentarz • tygodnik „Goniec” (Toronto) • 6 grudnia 2009
Stanisław Michalkiewicz
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).
Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1047
RadioMaryja.pl
23 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Obywatele apelują do rządu D. Tuska o przyspieszenie prac nad CPK
- PKP Cargo za trzy kwartały szacuje stratę netto na ponad 795 mln zł
- ARiMR: ponad tysiąc rolników poszkodowanych przez powódź otrzymało łącznie ok. 25 mln zł wsparcia
- Polski Punkt Widzenia: Andrzej Śliwka (22.11.2024)
- Marszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
- Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych złoży do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia 25 przestępstw
- Informacje Dnia 22.11.2024 [21.20]
- Prezydent wręczył Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski b. prezesowi PKOL
- Myśląc Ojczyzna – ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
- Radny powiatu kłodzkiego S. Bartczak: Naobiecywano wiele powodzianom, ale wciąż nie ma dla nich pomocy
- Strefa Gazy: 24 zabitych w atakach Izraela; szpitalom grozi zamknięcie z powodu braku paliwa