Państwo
Żyła złota dla kucharek
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2113
Ale do rzeczy. Premieru Tusku, jak wiadomo, podobnie zresztą jak poprzednim rządom, brakuje pieniędzy. Powiększanie długu publicznego z szybkością co najmniej 1500 złotych na sekundę już nie wystarcza, więc pani minister Fedak postanowiła wykorzystać receptę, o której wspominał Towarzysz Szmaciak w słynnym poemacie Janusza Szpotańskiego: „bo trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie – zrobić mydło”. Konkretnie – wpadła na pomysł, żeby znieść wiek emerytalny i obniżyć emerytury. Być może nie jest to jeszcze jej ostatnie słowo, bo mówi się też o przejęciu przez rząd pieniędzy ulokowanych w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Zniesienie wieku emerytalnego przy zachowaniu przymusu ubezpieczeń społecznych będzie oznaczało konieczność opłacania tak zwanych „składek” choćby i do do końca życia – bez obowiązku wypłacania emerytury, bo i po co emerytura nieboszczykowi? Natomiast o możliwości zniesienia przymusu ubezpieczeń społecznych – ani słowa. Taka możliwość najwyraźniej przekracza możliwości umysłu ludzkiego, a w każdym razie – kucharkowego.
Tymczasem – jak zauważył Milton Friedman – są cztery sposoby wydawania pieniędzy. Pierwszy – gdy wydajemy własne pieniądze na nas samych. Wtedy wydajemy oszczędnie, a co najważniejsze – celowo. Drugi – kiedy wydajemy własne pieniądze na kogoś innego. Wtedy wprawdzie nadal wydajemy oszczędnie, ale już nie tak celowo – bo potrzeb tego innego nie znamy tak dobrze, jak własnych. Trzeci – kiedy wydajemy cudze pieniądze na siebie samych. Nie oszczędzamy, ale przynajmniej wydajemy celowo. I wreszcie sposób czwarty – gdy wydajemy cudze pieniądze na kogoś innego. Ani oszczędnie, ani celowo. I „rządzenie” polega na wydawaniu pieniędzy w sposób trzeci (około 20 proc. wydatków publicznych) i czwarty (cała reszta). Zatem w interesie publicznym powinno się zlikwidować czwarty sposób wydawania pieniędzy i te marnotrawione środki przesunąć do sposoby pierwszego (każdy wydaje swoje na siebie), czyli – zmniejszyć podatki i zlikwidować tzw. konsumpcję zbiorową, finansowaną za pośrednictwem państwa. Problem w tym, że czwarty sposób to żyła złota dla kucharek i ich mocodawców, którzy dobrowolnie nie pozwolą na jej likwidację. Więc nie ma innej rady, tylko „trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie – zrobić mydło”.
Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 18 grudnia 2009
Stanisław Michalkiewicz
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).
Za: http://www.michalkiewicz.pl
RadioMaryja.pl
10 marzec 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Warszawa: politycy PiS oddali hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Uroczystości zakłócali tzw. zadymiarze
- Nastoletni Izraelczyk wykonywał hitlerowski salut w byłym niemieckim obozie KL Auschwitz
- Rosyjskie MSZ: W tym tygodniu nie są planowane rozmowy z USA
- Francuski parasol nuklearny nad Europą? A. Duda: Każda formuła współpracy sojuszniczej, która zwiększa nasze bezpieczeństwo jest dla nas cenna
- Ks. kard. L. Tagle na obchodach stulecia archidiecezji gdańskiej
- Rumuńskie Biuro Wyborcze chce odebrać obywatelom tego kraju możliwość oddania głosu na Calina Georgescu w wyborach prezydenckich. Zwolennicy polityka wyszli na ulice
- Informacje Dnia 10.03.2025 [10.00]
- Informacje Dnia, godz. 10.00
- Papież spędził spokojną noc, odpoczywa
- GIOŚ zachęca do pobierania i korzystania z darmowej aplikacji „Jakość powietrza w Polsce”
- Dr J. Hajdasz: Obok Sejmu i Senatu rządzący chcą mieć jeszcze prezydenta. Mając to narzędzie, będą w dowolny sposób kształtować system polityczny i gospodarczy pod dyktando rządu „13 grudnia”
- Katecheza: objawienie modlitwy w pełni czasów