Państwo
Żyła złota dla kucharek
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2298
Ale do rzeczy. Premieru Tusku, jak wiadomo, podobnie zresztą jak poprzednim rządom, brakuje pieniędzy. Powiększanie długu publicznego z szybkością co najmniej 1500 złotych na sekundę już nie wystarcza, więc pani minister Fedak postanowiła wykorzystać receptę, o której wspominał Towarzysz Szmaciak w słynnym poemacie Janusza Szpotańskiego: „bo trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie – zrobić mydło”. Konkretnie – wpadła na pomysł, żeby znieść wiek emerytalny i obniżyć emerytury. Być może nie jest to jeszcze jej ostatnie słowo, bo mówi się też o przejęciu przez rząd pieniędzy ulokowanych w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Zniesienie wieku emerytalnego przy zachowaniu przymusu ubezpieczeń społecznych będzie oznaczało konieczność opłacania tak zwanych „składek” choćby i do do końca życia – bez obowiązku wypłacania emerytury, bo i po co emerytura nieboszczykowi? Natomiast o możliwości zniesienia przymusu ubezpieczeń społecznych – ani słowa. Taka możliwość najwyraźniej przekracza możliwości umysłu ludzkiego, a w każdym razie – kucharkowego.
Tymczasem – jak zauważył Milton Friedman – są cztery sposoby wydawania pieniędzy. Pierwszy – gdy wydajemy własne pieniądze na nas samych. Wtedy wydajemy oszczędnie, a co najważniejsze – celowo. Drugi – kiedy wydajemy własne pieniądze na kogoś innego. Wtedy wprawdzie nadal wydajemy oszczędnie, ale już nie tak celowo – bo potrzeb tego innego nie znamy tak dobrze, jak własnych. Trzeci – kiedy wydajemy cudze pieniądze na siebie samych. Nie oszczędzamy, ale przynajmniej wydajemy celowo. I wreszcie sposób czwarty – gdy wydajemy cudze pieniądze na kogoś innego. Ani oszczędnie, ani celowo. I „rządzenie” polega na wydawaniu pieniędzy w sposób trzeci (około 20 proc. wydatków publicznych) i czwarty (cała reszta). Zatem w interesie publicznym powinno się zlikwidować czwarty sposób wydawania pieniędzy i te marnotrawione środki przesunąć do sposoby pierwszego (każdy wydaje swoje na siebie), czyli – zmniejszyć podatki i zlikwidować tzw. konsumpcję zbiorową, finansowaną za pośrednictwem państwa. Problem w tym, że czwarty sposób to żyła złota dla kucharek i ich mocodawców, którzy dobrowolnie nie pozwolą na jej likwidację. Więc nie ma innej rady, tylko „trzeba doić, strzyc to bydło, a kiedy padnie – zrobić mydło”.
Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 18 grudnia 2009
Stanisław Michalkiewicz
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).
Za: http://www.michalkiewicz.pl
RadioMaryja.pl
07 wrzesień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Rzecznik Żandarmerii Wojskowej: Zakończyły się czynności na miejscu incydentu na poligonie w Rembertowie
- Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu: W miejscu znalezienia drona nie stwierdzono śladów eksplozji
- Ks. abp Jan Romeo Pawłowski: Prawdę o zdrowiu, rodzinie, życiu niech podają młodemu pokoleniu same rodziny oraz ludzie, którzy czynią to w sposób prawdziwy, szanujący przekonania religijne
- Informacje Dnia 07.09.2025 [18.00]
- Prognoza pogody 07.09.2025
- Watykan: uroczystości kanonizacyjne Carlo Acutisa Pier oraz Giorgio Frassatiego
- Ogólnopolskie Dziękczynienie za plony na Jasnej Górze
- Częstochowa: dożynki jasnogórskie z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego
- Informacje dnia, godz. 17.00
- Niektóre szkoły – wbrew prawu – nie chcą przyjmować oświadczeń rodziców ws. wypisania swoich dzieci z tzw. edukacji zdrowotnej
- W Watykanie odbyły się uroczystości kanonizacyjne Pier Giorgio Frassatiego oraz Carlo Acutisa
- Premier Ukrainy: Po raz pierwszy rosyjski atak uszkodził siedzibę rządu