A ja pytam: Czy naprawdę nie ma nic nie stosownego, w tym, że Polska przez ostatnie lata rok w rok regularnie wydaje co najmniej miliard złotych z naszej wspólnej kasy na zagraniczne operacje wojenne? Właśnie teraz, gdy kandydaci sejmowych partii usiłują wmówić nam, jak to bardzo się różnią, jak to mają rzekomo całkowicie rozbieżne programy należy zadać następujące pytania:
A kto wysłał nasze wojska do Iraku? Kto zadecydował o tym, że teraz, gdy wypomina się pomoc powodzianom, lekką ręką wydawano i wciąż wydaje się miliardy na bezsensowne wojny w obronie interesów obcego mocarstwa?
Jednym głosem decyzję o wysłaniu naszych wojsk na Bliski Wschód podjęły zaplecza polityczne Jarosława Kaczyńskiego, Bronisława Komorowskiego, Grzegorza Napieralskiego, Waldemara Pawlaka czy Marka Jurka! Ci politycy jako reprezentanci tych środowisk odpowiadają za nasz udział w tych wojnach kosztem wydatków na np. przeciwdziałanie powodzi! Jeden z kandydatów Jarosław Kaczyński był w swojej prowojennej retoryce tak zawzięty, że w sejmie krzyczał: „To jest nasza wojna!”
Ja mówię, tak jak mówiłem wtedy, jako jedyny lider dużej partii przeciwnej polskiemu udziałowi w wojnie w Iraku: To jest WASZA wojna! Nie moja i nie Polaków! My musimy wydawać nasze pieniądze, pochodzące z ciężkiej pracy polskiego społeczeństwa na obronę jego bezpieczeństwa nie w Iraku, ale w Polsce poprzez np. budowę zbiorników retencyjnych i wznoszenie wałów przeciwpowodziowych. To jest nasza wojna – wojna o byt i bezpieczeństwo Polek i Polaków tu, w naszej, wspólnej Ojczyźnie.
PS. Jutro rano będę w województwie podlaskim. O 9:00 zapraszam na spotkanie w Szczuczynie, a o ok. 10:30 w Łomży.