Trybunał Obywatelski - Trybunał Obywatelski oskarża i orzeka w sprawach karnych, których innym sposobem przeprowadzić się nie udało wskutek nepotyzmu, kumoterstwa i mafijnych stosunków towarzyskich wewnątrz polskiego wymiaru sprawiedliwości
…prosimy o zgłaszanie Waszych propozycji: kto, i dlaczego - powinien zostać zaproszonym/zaproszoną do zasiadania w TRYBUNALE OBYWATELSKIM, jako polskiej edycji „Trybunału Russella” – dla Polski.
Każdego dnia obserwujemy akty sankcjonowania bezprawia - świadomego sprzeniewierzania się swoim obowiązkom przez ludzi, którzy powinni stać na straży konstytucji RP i wynikających z niej zasad prawnych. Jawnobezczelne akty sobiepaństwa elit władzy, szczególnie sądowniczej - niewzruszenie sprawującej swoją władzę w Polsce od czasów stalinizmu, nigdy nie poddanej ani lustracji zewnętrznej, ani wewnętrznej – czas ostatecznie ukrócić.
Codzienna pogarda władzy sądowniczej i jej służby prokuratorskiej, dla oczywistych w swej wymowie praw obywatelskich i ludzkich rzekomo gwarantowanych obowiązującą konstytucją RP, wyraża się zarówno na skalę dużą (patrz np.
działalność i orzecznictwo PKW), jak i na skalę pozornie małą, bo odbywającą się codziennie w poszczególnych biurach prokuratorów i na salach sądowych, gdzie każdego dnia osamotnieni, zwykli Obywatele są poniżani i poniewierani, przeżywają życiowe i nieodwracalne tragedie wskutek świadomych aktów podłości podnoszonych oskarżeń, oraz zapadającego potem orzecznictwa. Już tysiące Obywateli polskich
doświadczyło okropności fałszywych oskarżeń, nieuprawnionych bądź wziętych z sufitu wyroków, fikcyjności ścieżek odwoławczych, martwoty podstawowych gwarancji konstytucyjnych. Tak jednak dłużej być nie musi w kraju, gdzie prokuratorzy i sędziowie nie dość, że nigdy nie zostali zlustrowani – to na dodatek nie potrafią i nie chcą zlustrować się sami, do czego onegdaj sami się kłamliwie zobowiązali. Zrobili tak wówczas tylko po to, by nas – Obywateli – kolejny raz oszukać, by utrzymać i rozszerzyć swoją bezkarność, prywatę i pasożytniczy „układ”. Pora położyć temu stanowczy kres.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat bezkarność i zakres przywilejów polskiej kasty prokuratorsko-sędziowskiej osiągnęły swoje apogeum. Nie ma drugiego takiego kraju na świecie, gdzie ludzie odpowiedzialni za wymiar sprawiedliwości i jego pracę, odpowiedzialni za bezwzględne stosowanie się do zapisów konstytucji i ochrony zawartych w niej postanowień, byliby równocześnie objęci zarówno urzędowym „immunitetem”, jak i „zwolnieniem z
odpowiedzialności karnej za procesowe fałszerstwa i świadome poświadczanie nieprawdy”, tudzież „całkowitą niezależnością” od kogokolwiek i czegokolwiek – w tym od faktów oraz od obowiązku ustalania całej, obiektywnej prawdy, jako głównego celu każdego postępowania procesowego. Prawdy, która zawsze jedna – bo każde „pół prawdy”, stanowi już całe kłamstwo. Tymczasem niemal każdy przejaw działalności polskiego wymiaru sprawiedliwości, tego dużego i małego, oparty jest o jakieś „pół prawdy”, dziwnym trafem zawsze „pod tezę”
strony „trzymającej władzę”. Godność i życie zwykłych Obywateli stały się igraszką ludzi robiących kariery urzędnicze, prawa obywatelskie stały się „względne”, a prawa ludzkie okazują się „zmienne” i „dyskusyjne”.
Żądamy rozliczenia państwa polskiego z realizacji zapisów Konstytucji RP, w świetle których państwo to należy do jego Obywateli – nie na odwrót. Urzędnicy sprawujący władzę w tym państwie – służą jego obywatelom, nie na odwrót. Służą źle, służą nie służąc ani Obywatelom, ani nawet państwu.
Żądamy zniesienia „immunitetu” kasty prokuratorsko-sędziowskiej;
Żądamy całkowitej likwidacji zapisów o przedawnieniu przestępstw – a w szczególności przestępstw popełnionych kiedykolwiek przez funkcjonariuszy publicznych. Przestępstwa pospolite, począwszy od świadomych fałszerstw i poświadczeń nieprawdy, jeżeli zostały popełnione przez funkcjonariusza publicznego – muszą być ścigane aż do skutecznego ukarania sprawcy, ani jednego dnia krócej!
Żądamy skutecznych, szybkich i sprawnych mechanizmów rozliczania kasty prokuratorsko-sędziowskiej i przykładnego, surowszego niż wobec zwykłych Obywateli ukarania tych oszustów i kłamców z grona prawniczej kliki, których setki przypadków wskazują już dowiedzione publicznie sprawy pokrzywdzonych Obywateli. Bezkarność bandytów w togach, ich nietykalność i brak woli wymierzenia im zasłużonych kar – to policzek dla wszystkich Obywateli, to także hańba dla wąskiej garstki pozostałych, rzetelnych i godnych swego urzędu prokuratorów i sędziów RP.
Żądamy zwrócenia państwa jego prawowitym twórcom i właścicielom – czyli Obywatelom!
Pora powołać dla Polski TRYBUNAŁ OBYWATELSKI, odpowiednik „Trybunału Russella”:
"Trybunał Russella zbiera się, kiedy rządy uchylają się od wypełniania swoich obowiązków wobec własnych obywateli. Wszystkie państwa wraz z Organizacją Narodów Zjednoczonych są zobowiązane do tego, aby wcielać w życie postanowienia prawa międzynarodowego oraz konwencje dotyczące praw człowieka. Kiedy tego nie robią – tak jak w przypadku Izraela, który do tej pory nie został pociągnięty do odpowiedzialności na podstawie Międzynarodowej Konwencji Dotyczącej Powstrzymywania i Karania Zbrodni Apartheidu – ludzie sami muszą wziąć sprawy w swoje ręce i domagać się od państw wypełniania ich zobowiązań.
Pod koniec lat 60-tych, filozofowie Bertrand Russell i Jean Paul Sartre zwołali Trybunał (nazwany Trybunałem Russela od nazwiska tego pierwszego) w sprawie Wietnamu. W połowie lat 70-tych sesja Trybunału odbyła się ponownie, a jej tematem były pogwałcenia praw człowieka w Ameryce Południowej. Ponad rok temu Trybunał zebrał się po raz kolejny – tym raz w sprawie Palestyny. Wraz z innymi izraelskimi, palestyńskimi oraz międzynarodowymi aktywistami i działaczami praw człowieka – zeznawałem na sesji, która niedawno odbyła się w Kapsztadzie, w Republice Południowej Afryki.
Oddolne zgromadzenia społeczeństwa obywatelskiego takie jak Trybunał Russella nie mają możliwości sprawowania władzy formalnie, ale reprezentują miliony ludzi na całym świecie, którzy wierzą, że jeśli pozwolimy rządom na kontynuowanie ich dążeń do rozszerzenia władzy, szerzenia sekciarskiej ideologii, militaryzmu i zysków dla najbogatszych, konsekwencją będą niesprawiedliwości, rozlew krwi i wojny Trybunał Russella nie jest sądem – albo inaczej: jest to są ludowy, chociaż w jego ławach zasiada wielu znanych i sławnych ekspertów ds. praw człowieka takich jak Michael Mansfield, QC oraz José Antonio Martin Pallin – były sędzia hiszpańskiego Sądu Najwyższego, a także wielu wpływowych polityków. Stephen Hessel, na przykład, jest ocalałym z Holocaustu, byłym francuskim dyplomatą oraz współautorem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Ronnie Kasrils to z kolei członek Afrykańskiego Kongresu Narodowego żydowskiego pochodzenia, zasiadał również w rządzie RPA ery post-apartheidu. Wśród innych sędziów znalazły się także osoby, które są powszechnie uważane za autorytety moralne takie jak Mairead Maguire, laureatka pokojowej Nagrody Nobla, uhonorowana za swoją walkę w Irlandii Północnej, afrykańsko-amerykańska pisarka Alice Walker czy Yasmin Sooka, członkini Południowoafrykańskiej Komisji ds. Prawdy i Pojednania. Posiedzenie Trybunału otworzył Arcybiskup Desmond Tutu.
Trybunał Russela reprezentuje społeczeństwo raczej niż rządy, z tego względu jego autorytet ma gównie moralny i intelektualny wymiar. Trybunał nie sądzi rządów. Zamiast tego, obnaża przed światową opinią publiczną liczne akty pogwałcenia prawa międzynarodowego oraz praw człowieka, mając nadzieję, że uda się w ten sposób zorganizować społeczeństwo, aby wywarło oddolną presję na rządy i w ten sposób wpłynęło na ich politykę. Sesja Trybunału odbyła się w Muzeum „Dystryktu Sześć”, które powstało jako hołd pamięci złożony wielokulturowej społeczności zamieszkującej dzielnicę o tej samej nazwie, rozgromionej przez reżim apartheidu."
[więcej nt. „Trybunału Russella” & źródło powyższego: http://www.kampania-palestyna.pl/index.php/2011/11/27/aktywisci-izraelscy-zeznaja-przez-trybunalem-russella-w-sprawie-palestyny/]
Prosimy wszystkich, którzy szczerze pragną naprawy Rzeczypospolitej:
- poprzez skuteczną i sprawną realizację ww. postulatów,
- poprzez bezzwłoczne i stanowcze ukrócenie niekonstytucyjnej, antyobywatelskiej, skandalicznej w skali światowej bezkarności kasty prokuratorsko-sędziowskiej, kasty ludzi którzy sami siebie usytuowali nie tylko ponad prawem szczegółowym, ale nawet ponad Konstytucją RP, ponad moralnością, ponad prawdą i ponad wszystkim, nad co tylko można się wywyższyć przy pomocy bezgranicznej władzy, pychy i braku skutecznych mechanizmów kontrolnych,
- poprzez skuteczne doprowadzenie wreszcie do niecierpliwie wyczekiwanego przez społeczeństwo, bezwzględnego karania osób winnych popełniania w imieniu Rzeczpospolitej nagminnych zbrodni sądowych nie tylko na przestrzeni minionego dwudziestolecia, ale także zbrodni wcześniejszych (bowiem PRL w prokuraturze i sądownictwie pozostał bez jakiegokolwiek
rozliczenia, obydwie instytucje te zachowały ciągłość swego funkcjonowania, a zatem trwa także ciągłość ich odpowiedzialności)
…prosimy o zgłaszanie Waszych propozycji:
kto, i dlaczego - powinien zostać zaproszonym/zaproszoną do zasiadania w TRYBUNALE OBYWATELSKIM, jako polskiej edycji „Trybunału Russella” – dla Polski.
Czas nagli - arogancja władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej sięgnęła w Polsce zenitu, należy zatem sprawnie doprowadzić do pierwszej sesji TRYBUNAŁU OBYWATELSKIEGO!
Przy proponowanych kandydaturach prosimy kierować się kryteriami odpowiadającymi wymogom udziału w „Trybunale Russella” (patrz cytowane wyżej fragmenty źródłowe nt. „Trybunału Russella”).
Honorowym Członkiem-Założycielem Trybunału Obywatelskiego został kilka dni temu pan Jan Bogatko, i jeżeli nie zmieni swojego zdania, otworzy pierwszą sesję Trybunału.
Tymczasowo odpowiedzialny za sprawy organizacyjne, autor tego postu: Dariusz R. Bojda
Poznań, 15 grudnia 2011 roku.
Nadesłał: Jacek