JMW
Leszek Zebrowski taktownie nie wspomina, kto wydal polecenie wstrzymania ekshumacji. Był to nie kto inny, tylko Lech Kaczyński, wówczas minister sprawiedliwości.
Patrz - cytowany poniżej fragment :
Drugą niezwykle istotną okolicznością był fakt, że po pierwszej próbie ekshumacji w zbiorowym grobie w obrębie spalonej stodoły w Jedwabnem i ujawnieniu pierwszych rezultatów (dodajmy – całkowicie sprzecznych z dotychczasową wersją, rozpowszechnianą i utrwalaną od dłuższego czasu) została ona nagle przerwana. Oficjalną przyczyną rezygnacji ze zbadania najbardziej wartościowych dowodów miało być podłoże religijne wynikające ze stanowiska amerykańskich rabinów domagających się poszanowania doczesnych szczątków ofiar.
Jednakże w podobnych sprawach w bardzo wielu krajach prowadzono podobne śledztwa i ekshumacje bez większych przeszkód. Po prostu nie jest prawnie dopuszczalne, żeby przedstawiciel jakiejkolwiek religii mógł wpłynąć na wstrzymanie badań sądowo-medycznych i uniemożliwić gromadzenie wszelkich, w tym najważniejszych, dowodów popełnionej zbrodni, ustalenia liczby ofiar i ustalenia przyczyn ich śmierci. Tak samo dzieje się w Izraelu, który jest jednym wielkim cmentarzyskiem od tysięcy lat, a jednak buduje się drogi, osiedla mieszkaniowe, obiekty przemysłowe i nawet dochodzi do niwelacji cmentarzy.
[Uważny czytelnik zapyta: no, a skutki? „Wreszcie ODDAJCIE te 67 miliardy dolar!!!, wredni tubylcy, goje”, frajerze. MD]
Za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=13150&Itemid=138438434240