Czas strząsnąć zwątpienia już pleśń.
Niech w sercach zagorze znicz wiary,
I gromka niech ozwie się pieśń.
Spod znaku Maryi rycerski my huf,
Błogosław nam Chryste na bój.
Stajemy, jak ojce, by służyć Ci znów.
My Polska, my naród, lud Twój!
15 sierpnia tysiące z nas znów upadną na kolana przed jasnogórskim wizerunkiem Królowej Polski. Tak, jak od wieków czynili to nasi ojcowie, zaniesiemy do Niej swoje prośby i podziękowania wpatrując się w Jej cudowne oblicze. Cóż na nim ujrzymy? Czy nadal będą to „tylko” dwie cięte rany? A może dziś jest już ich znacznie więcej i tylko my – współcześni Polacy – robimy wszystko, by ich nie dostrzec? Wszak nasza polska codzienność to coraz brutalniejsze akty urągania imieniu Maryi. Bezkrani bluźniercy najchętniej kryją się pod sztandarami sztuki, która fałszywie zdefiniowana stanowi dziś awangardę duchowej i moralnej dywersji. Ostatnie miesiące niezbicie o tym przekonują. Jakże często katolicy – a wśród nich zrzeszeni w stowarzyszeniu, które mam honor reprezentować – zmuszeni są stawać do nierównej walki o godność Maryi Królowej Polski!
Te wysiłki nie wystarczają nie tylko dlatego, że naprzeciw stoi potężna koalicja polityczno-medialno-finansowa. Nasza bezprecedensowa słabość jest wynikiem bierności i zobojętnienia zdecydowanej większości polskich katolików. Jesteśmy śpiącym Kościołem. Najwyższy już czas na pobudkę!
Polska jest Królestwem Maryi – nie bójmy się publicznie głosić tej prawdy. Nie zostawiajmy swojej odwagi w kościelnej kruchcie, ale wchodźmy z nią w sferę społeczną, którą to starajmy się przekształcić tak, by zrealizować nasze marzenia o Polsce sprawiedliwej i zasobnej, o Polsce silnej Duchem, będącej wzorem dla całego świata. 15 sierpnia uzewnętrznijmy te marzenia. Na naszych domach i kościołach wywieśmy biało-czerwone flagi przyozdobione błękitnymi wstążkami. Niech one wołają wraz z nami: Polonia Semper Fidelis, Regnum Poloniae - Regnum Mariae.
Nie od razu błękit zabarwi przestrzeń między Bałtykiem a Tatrami, nie wszystkie serca naraz wzniosą się i równym zabiją rytmem. Ale i największe rzeki mają trudne do dostrzeżenia źródła, zaczynają swój bieg od niewielkich strumyków, od kropel zaledwie. Tak i my wzrastać będziemy z każdym narodowym i religijnym świętem, z dumnie łopoczącą bielą, czerwienią i błękitem.
Jakże silnie my, polscy katolicy, jesteśmy dziś poróżnieni i zdezorientowani. Szukając nadziei na lepsze jutro wpadamy w polityczne i ideologiczne sidła zastawiane przez zawodowych hochsztaplerów. Czas z tym skończyć. Niech połączy nas imię Maryi! Stańmy razem pod rozwiniętym błękitnym sztandarem. W nim nasza moc i mądrość! W nim nadzieja i przyszłość!
Elżbieta Bączkowska, Prezes Stowarzyszenia Unum Principium
http://www.15sierpnia.110mb.com/Apel.html
Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1319&Itemid=138438434263