Dziś, w dzień św. Jacka, patrona Śląska, mija 70 lat od śmierci Wojciecha Korfantego (zm. 17 sierpnia 1939 w Warszawie).Mało jest polskich postaci historycznych tak jednoznacznych jak ta. Dyktatora powstań śląskich darzę wielką sympatią, chociaż sam nie mam żadnych korzeni śląskich.
Warto przypomnieć, że współpracownikiem Korfanetgeo był arcybiskup ormiański Józef Teodorowicz ze Lwowa, poseł i senator Drugiej RP, zwolennik Narodowej Demokracji. Obaj bowiem mieli jednakowe poglądy w sprawie przyłączenia Górnego Śląska do Macierzy. Pisząc monografię Teodorowicza zawarłem w niej nastepujący akapit.
W czasach śląskiego plebiscytu abp Teodorowicz zetknął się z Wojciechem Korfantym, którego niesłychanie cenił tak za patriotyzm, jak i za jego poglądy na sprawy społeczne i robotnicze. W następnych latach bronił go publicznie przed atakami przeciwników politycznych. Szczególnie dał temu wyraz 2 maja 1931 r., w przeddzień dziesiątej rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego. Napisał wówczas list otwarty do Korfantego, w którym wysławiał adresata jako bohatera narodowego. List ten był dla przywódcy Górnoślązaków wielkim wsparciem moralnym.
Dodam też, że obaj byli przeciwnikami sanacji. Zmarli praktycznie w tym samym czasie. Teodorowicz 4 grudnia 1938 r., Korfanty 17 sierpnia 1939 r. Wraz z nimi odeszła epoka wspaniałych mężów stanu.
Przeczytaj tekst w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"
Za: Blog Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2075