Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Panu Janowi Kobylańskiemu poświęcam

W Montevideo na Msze Święte,
Twój dzwon zwołuje wierny lud ...
Prawdziwe to i niepojęte,
co cudem stało się jako Cud ...!

A przecież miałeś numer śmierci,
Co to uparcie przy Tobie trwał !
Tam w Oświęcimiu, Mathaussen-Gusen,
Gross Rosen i Dachau ...

W Buenos Aires, w Montevideo,
Jan Paweł II wśród Polonii !
To przecież także Twoje Dzieło,
Co krzepi ducha, wiary broni ...


A przecież miąłeś numer śmierci,
Wpisany w ciało Twojej ręki,
Na trakt znaczony przerażeniem ,
Na długie pasmo ziemskiej męki ...

W Buenos Aires Cmentazr Roleta,
Z Twym Panteonem Wielkich Polaków
I popatrz, jaki z Ciebie Poeta ! -
Dla Narodowych treści i znaków ...

A przecież miałeś numer śmierci ...
Poprzeplatany cierni kolcami ! ...
Po nim wędrówka na obczyznę,
Przed czerwonymi siepaczami !

Chopin z Pomnika w Meldonado,
Rewolucyjną etiudę gra !
Tam Go wyniosłeś swoim sercem,
Co tak jak Jego za Polską łka ...

A przecież miałeś numer śmierci...
Od krasnych zbirów podłość w darze.
A Ty wciąż byłeś i wciąż jesteś,
Czysty jak łza na Polskim sztandarze ...

Jan Orawicz
 
 
Nadesłał: Tomasz-Jan Czarnik