Przypominamy..
Ciąglezastanawiamy się, jak to jest możliwe iz Kadafi utrzymuje się przy władzy przez 40-ci lat? Czyżby nikt wcześniej nie zauważył jego szaleństwa? Nikt nie zauważył że zbudował on "Gigantyczny Wodociag", swiezej pitnej wody, doprowadzajacy ją do rejonu Bengazi -ten lunatyk? Czy przypadkiem nie czekano, aż ten projekt zostanie przez niego zakończony?
LIBIJSKI WIELKI PROJEKT RZEKI
1 wrzesnia 2010 to data rocznicy rozpoczecia wielkiego "Wielkiego Projektu". Ten niewiarygodnie gigantyczny i udany "wodny plan", praktycznie przemilczany na Zachodzie, mimo iz rozmachem przycmiewa wszystkie inne, wielkie plany developerskie. Zachod jakby nie chcial uznac faktu iz maly kraj, o populacji nieprzekraczajacej 7 mln moze zrealizowac taki projekt BEZ POZYCZENIA JEDNEGO CENTA od miedzynarodowych bankow.
W 1960 w czasie poszukiwania ropy, na glebokim poludniu libijskiej pustyni odkryto olbrzymie zbiorniki wysokiej jakosci wody, w formie warstwy wodonosnej, tzw.aquifers. W Libii znajduja sie cztery wielkie podziemne baseny: Kufra Basin, Sirt Basin,Morzuk Basin oraz Hamada Basin. Pierwsze trzy razem gromadza rezerwy 35.000km3 wody. Te gigantyczne zbiorniki zabezpieczaja mieszkancow Libii.
Libijczycy pod wodzą Kadafiego rozpoczeli serie naukowych badan nad mozliwoscia dostepu do tego wielkiego oceanu pitnej wody. Rownoczesnie zastanawiano sie, jak rozwinac w tych warunkach rolnictwo, w poblizu zrodel wody na pustyni. Zdawano sobie sprawe z faktu, iz wymaga to zbudowania olbrzymiej, organizacyjnej infrastruktury, jak rowniez przesiedlenia olbrzymiej ilosci mieszkancow zamieszkujacych wybrzeze. W pazdzierniku 1983 powolano komitet do realizacji tego wielkiego planu, aby przemiescic wode z rezerwuarow,w celu irygacji w okolice pasa nadbrzeznego.
W 1996 r. ukonczono jeden z etapow projektu, dzieki czemu woda dotarla do domow i ogrodow libijskiej stolicy Tripoli. "Wielki Projekt", jako najwieksze przedsiewziecie w zakresie transportu wody pitnej zostal nazwany "8 cudem swiata", zdolnym przemiescic ponad 5mln.m3 wody dziennie przez pustynie w rejon wybrzeza, powiekszajac tym samym,w olbrzymim stopniu ilosc ziemi uprawnej. Caly projekt oszacowano na 25bln dolarów. Calkowita siec rur przesylowych (o srednicy 4m.) znajduje sie pod ziemia,w celu wyeliminowania ewaporacji. Calkowita dlugosc wodociagu,to ponad 4tys.km. wglab pustyni.
Wszystkie uzyte materialy,oraz projekty inzynieryjne wykonano we wlasnym zakresie, z pomoca poludniowokoreanskich inzynierow. Woda pompowana jest z 270 szybow, glebokich na 100m. Koszt 1m3 wody odsolonej wynosi 3.5 dolara.
Naukowcy oceniaja iz libijskie zasoby wody pitnej rownaja sie ilosci wody jaka przepływa nilem wciągu 200 lat. Celem Libijczykow, zaangazowanych w "Projekt Woda" jest, aby Libia stala sie zrodlem rolniczej obfitosci, zdolnym do wyprodukowania odpowiedniej ilosci wody i zywnosci w celu zabezpieczenia wlasnych potrzeb oraz potrzeb sasiadow, aby stala sie niezalezna od importu.
Niezalezna?
Absolutnie niedopuszczalne!
Bankierzy tego nie lubia. Tym bardziej iz libijskie zrodla siegaja Egiptu i Sudanu.
W czsie uruchomienia projektu Kadafi powiedzial:
Teraz dwukrotnie wzroslo zagrozenie Libii przez Ameryke.
Glos zabral rowniez gosc Mubarak, podkreslajac znaczenie projektu dla regionu, nawolujac egipskich farmerow do podjecia pracy w Libii.
Siec libijskich wodociagow.
Egipt skupia okolo 55 mln mieszkancow w wiekszosci zamieszkujacych Delte Nilu.
Ponad 20-cia lat projekt ten chcial zaadoptowac, jednak pomysl ten wielokrotnie sabotowany byl przez "International Monetery Fund", "World Bank" oraz stojacy za nimi anglo-amerykanski biznes.
W latach 1970-tych, Kadafi wysiedlil wiele egipskich rodzin z Libii, lecz w ciagu kilkunastu ostatnich miesiecy oba kraje zblizyly sie, planujac budowe wspolnej trakcji kolejowej.
Ponad 95% gruntow libijskich to pustynia.
Obecnie 80% produkcji rolnej pochodzi z rejonu wybrzeza,gdzie lokalne wody podskorne,(aquifers) eksploatowane sa ponad norme i gdzie widoczna jest ingerencja slonej wody.
Podzial etniczny w Libii.
Okolo 20% importu libijskiego stanowi zywnosc. Zapewnienie wiekszych dostaw wody oznacza wieksza niezaleznosc.
"Wielki Projekt Wodny" zakloca spokoj "Banku Swiatowego" oraz "Monetary fund"
Instytucje te zablokowaly prace nad projektem zwanym "Jonglei Canal" - olbrzymi row melioracyjny, zaprojektowany jako kanal w gornym Bialym Nilu,w pld. Sudanie.
"Jonglei Canal", w polowie niedokonczony,obecnie porzucony,moglby pomoc rolnictwu, transportowi, rozwojowi energii, zdrowiu oraz przedluzyc doplyw do Nilu, a nastepnie do Egiptu.
Osrodki w Londynie i Waszyngtonie dostaly apopleksji na wiadomosc o otwarciu nowego projektu libijskiego.
Londynski "Financial Times", slowami Angus`a Henley`a z londynskiej siedziby "Middle East Economic Digest" skrytykowal projekt libijski mowiac:
"To dziecinny pomysl Kadafiego, ktory chce byc postrzegany jako "bat na Zachod".
"The Financial Times" nazwal projekt Kadafiego "wysniona rura", stwierdzajac przy tym ze krytycy moga byc zwiedzeni udzialem inzynierow w tym przedsiewzieciu.
Respektuja oni jednak marzenie o gigantycznym przedsiewzieciu, nadmierne przekonanie do niego, ktore nie ma ekonomicznego uzasadnienia w kraju, gdzie wedlug "U.N. Development Program" 94.6% powierzchni to bezuzyteczna pustynia.
Jesli "nadmierne przekonanie" jest motywacja...przynajmniej w tym przypadku glowa panstwa Libii skierowana byla we wlasciwa strone-w przeciwienstwie do opinii liderow Wielkiej Brytanii i USA.
Budowa wodociagu na libijskiej pustyni.
Za: http://www.wykop.pl/ramka/671959/libia-moze-nie-chodzi-o-rope/
Libia: co ukrywają media
Miguel Urbano Rodrigues 2.3.2011, tłumaczyła Ola Gordon
Od pierwszej demonstracji w Bengazi i Trypolisie upłynęły dwa tygodnie. Kampania dezinformacji na temat Libii zasiała zamieszanie w świecie. Najpierw pewność: porównywanie wydarzeń w Tunezji i Egipcie są chybione. Te bunty przyczyniły się oczywiście do odpolitycznienia protestów ulicznych w obu krajach sąsiadujących, ale ten dziwny proces libijski ma cechy niemożliwe do odłączenia od strategii spiskowej imperializmu, co można określić jako przeobrażenie przywódcy.
Muammar Kadafi, w przeciwieństwie do Ben Alego i Hosni Mubaraka, przyjął stanowisko anty-imperialistyczne, kiedy przejął władzę w 1969 roku. Zniesiona została kukiełkowa monarchia, i od dziesięcioleci prowadził politykę niezależności, poczynając od nacjonalizacji ropy naftowej. Uprawiał strategię, która promowała rozwój gospodarczy i zmniejszyła rażące nierówności społeczne.
Libia dołączyła do państw i ruchów, które walczyły przeciwko imperializmowi i syjonizmowi. Kadafi założył uniwersytety i przemysł, z piasków pustyni wyłoniło się kwitnące rolnictwo, setki tysięcy obywateli po raz pierwszy dostali prawo do godziwych warunków mieszkaniowych.
Zbombardowanie Trypolisu i Bengazi w l986 r. przez lotnictwo USA pokazało, że Biały Dom Reagana określił libijskiego przywódcę jako wroga do pokonania. Wobec kraju zastosowano ciężkie sankcje.
Od II wojny w Zatoce Perskiej, Kadafiego obrócono o 180 stopni. Libię poddano wymaganiom MFW, dziesiątki firm sprywatyzowano i kraj otwarto dla wielkich międzynarodowych koncernów naftowych.
Waszyngton traktował Kadafiego jak lidera, z którym można prowadzić dialog. Przyjmowano go ze specjalnymi honorami w Europie, podpisywano wspaniałe kontrakty z rządami Sarkozego, Berlusconiego i Browna. Ale kiedy wzrost cen wywołał falę niezadowolenia w największych miastach libijskich, imperializm skorzystał z okazji. Doszli do wniosku, że nadszedł czas, aby pozbyć się Kadafiego, zawsze niewygodnego przywódcy.
Zamieszki w Tunezji i Egipcie, protesty w Bahrajnie i Jemenie, stworzyły bardzo korzystne warunki do wszczęcia demonstracji w Libii. To nie przypadek, że Bengazi stało się centrum rebelii. W Cyrenajce działają ponadnarodowe koncerny naftowe, tam znajdują się końcówki rurociągów i gazociągów.
Aktywowany został Narodowy Front Ocalenia Libii, organizacja finansowana przez CIA. Pouczające jest to, że było to miasto, na którego ulicach szybko pojawiły się flagi starej monarchii i portrety zmarłego króla Indrisa, wodza plemienia Senussi, koronowanego przez Anglię po wydaleniu Włochów. Nagle pokazał się “książę” Senussi, gotowy do udzielania wywiadów.
Solidarność głównych amerykańskich i unijnych mediów z zamieszkami terrorystycznymi w Libii było oczywiście pełne hipokryzji. The Wall Street Journal, dziennik dla dużych finansów światowych, nie wahał się sugerować w artykule redakcyjnym (23 luty), że “USA i Europa powinny ‘pomóc Libijczykom’ w obaleniu reżimu Kadafiego.”
Obama przez sześć dni milczał w sprawie Libii. W siódmym dniu potępił przemoc i wezwał do nałożenia sankcji. W wyniku tego zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ i w sprawie spodziewanego pakietu sankcji.
Wielu postępowych przywódców Ameryki Łacińskiej przyznało, że istnieje możliwość bezpośredniej interwencji wojskowej NATO. Inicjatywa ta byłaby niebezpieczna i niemądra, i wywołałaby negatywny skutek w świecie arabskim, wzmacniając ukryte masowe nastroje anty-imperialistyczne.
Trwająca kampania marketingowa wielkich międzynarodowych mediów, rozdyma organizatorów buntu jako bohaterów, podczas gdy Kadafiego przedstawia jako mordercę i paranoika. Najbliższe dni i jutro są nieprzewidywalne w Libii, trzecim największym producencie ropy w Afryce, kraju, którego bogactwo obecnie w dużej mierze przechodzi w ręce imperialistów.
Ale ataków powietrznych na Trypolis i Bengazi, które według zachodnich mediów miały miejsce 22 lutego, o których szeroko relacjonowały m.in. BBC i Al Jazeera, z załamanymi rękami i krokodylimi łzami… nie zarejestrowali rosyjscy szefowie wojskowi analizujący napływające z satelitów obrazy.
Obrazy satelitarne pokazują, że “nic tego rodzaju nie miało miejsca na powierzchni,” mówi Irina Galushko, dodając, że nie ma również dowodów z filmów nakręconych przez kamery telewizyjne, które mogłyby sugerować, że ataki powietrzne miały miejsce. Taka jest sytuacja, kłamstwa od początku do końca.
* * *
Rosyjscy wojskowi: w Libii nie było żadnych ataków z powietrza
Doniesienia z Libii o mobilizacji sił powietrznych przeciwko własnemu narodowi, szybko rozeszły się po całym świecie. Jednak szefowie wojskowi Rosji twierdzą, że monitorowali sytuację z kosmosu – i obrazy przedstawiają zupełnie inną historię. Wg Al Jazeera i BBC, 22 lutego rząd libijski zorganizował naloty na największe miasto kraju Bengazi i na stolicę Trypolis. Ale wojsko rosyjskie, od samego początku monitorujące niepokój przez satelitę mówi, że nic takiego nie miało miejsca, a ataki o których donosiły niektóre media, nigdy się nie wydarzyły. Te same źródła wojskowe w Rosji twierdzą, że monitorują także sytuację wokół instalacji pompujących libijską ropę.
Za: http://piotrbein.wordpress.com/2011/03/04/libia-co-ukrywaja-media/