Załóżmy, że jestem ministrem finansów...
- Wprowadzam zamiast podatku dochodowego dla przedsiębiorców, podatek obrotowy 1%. Płacą wszyscy przedsiębiorcy, nikt nie kombinuje z kosztami, nikt nikomu nie wystawia pustych faktur, Helmut nie wyprowadza swojego dochodu za granicę bo Hirsz GmBH nie wystawia mu lewej faktury za korzystanie ze znaku towarowego albo za doradztwo w zarządzaniu. Kowalski i Helmut są jednakowo obciążeni podatkiem. Jak ponoszą straty, to na własne ryzyko, a nie budżetu państwa.
1% to pikuś. Kowalski płaci i zajmuje się swoim biznesem.
- Obniżam VAT podstawowy do 16% (niższego w UE wprowadzić nie mogę), na jedzenie 5% (w tym najważniejszy artykuł spożywczy - woda), służbę zdrowia zwalniam z VAT. Likwiduję wszystkie odwrotne obciążenia i wprowadzam metodę kasową - zapłaciłeś za fakturę - odliczasz, nie zapłaciłeś-nie odliczasz. Powyżej 1 tysiąca możesz zapłacić tylko za pośrednictwem konta bankowego albo kartą (jeżeli chcesz odliczyć) jak nie chcesz odliczyć to se płać jak chcesz. Oczywiście nie narzucam podatnikom steku niepotrzebnych obowiązków typu jednolite pliki kontrolne. Jedna deklaracja z podatkiem obrotowym i VAT.
- Likwiduję dochodowy od wynagrodzeń i funkcję płatnika. Nowak-robotnik dostaje 3 tys od pracodawcy i płaci na konto fiskusa (od siebie) 1% uzyskanej kwoty. Nie ma żadnych ulg, odliczeń. Prosty podatek. Na koniec roku pracodawca przekazuje fiskusowi informację ile wypłacił w roku Nowakowi. Jak Nowak, Kowalski i Helmut nie płacą podatku, wkracza fiskus-biurwa i ich traktuje grzywną (30-to krotność nie zapłaconej należności) - te pieniążki idą na fundusz celowy np na bezrobotnych.
Fiskus-biurwy pilnują płatności. Jest ich potrzebnych 100 razy mniej, więc część przenosi się do biznesu, bo to teraz rzecz łatwa, lekka i przyjemna (z punktu widzenia podatkowego rzecz jasna).
Nie pytajcie o ZUS, bo to inny minister - Korwin (?)
Beata Pachnik-Łodzińska (FB)
Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19605&Itemid=55
