Oficjalne dane dotyczące pełnej wielkości eksportu i importu węgla w minionym roku będą znane najwcześniej w lutym. Eksperci Węglokoksu są jednak przekonani, że proporcje, widoczne w wynikach za 11 miesięcy 2010 r., znacząco nie zmienią się.
Według danych resortu gospodarki, po 11 miesiącach zeszłego roku eksport polskiego węgla przekroczył 10,1 mln ton. Po doliczeniu węgla wysłanego za granicę w grudniu, roczny eksport nie przekroczy 11 mln ton. W 2009 r. polski eksport wyniósł ponad 8,7 mln ton, z czego ponad 8 mln w ciągu 11 miesięcy.
Ubiegłoroczny import do Polski – według szacunków analityków Węglokoksu – po listopadzie osiągnął już ok. 12,2 mln ton wobec ponad 10,8 mln ton w całym 2009 roku. Najwięcej węgla (ponad 7 mln ton) napłynęło z Rosji oraz Czech (ponad 2 mln ton) i USA (1,7 mln ton). Mniejsze ilości sprowadzono m.in. z Ukrainy i Kazachstanu, a także np. z Kolumbii.
Około 2,9 z 12,2 mln ton importowanego surowca to węgiel koksowy, sprowadzany m.in. z USA i Kolumbii. Jego import ze Stanów Zjednoczony wzrósł w ubiegłym roku około dwukrotnie. Pozostała część importu to węgiel energetyczny – zauważalnie wzrósł jego import z Rosji i Czech.
Importerami węgla do Polski jest wiele firm – trafia on zarówno do energetyki, jak i do koksowni. Wśród eksporterów dominuje Węglokoks, który w ubiegłym roku wysłał za granicę ok. 8,7-8,8 mln ton węgla wobec 6,7 mln ton w roku 2009 i 6,6 mln ton w 2008 r. Rok wcześniej było to 10,2 mln ton.
Najpopularniejsze kierunki eksportu Węglokoksu to Niemcy (1,8 mln ton), a także m.in. Austria, Czechy, Dania, Francja i Wielka Brytania. Oprócz Węglokoksu węgiel koksowy eksportuje również bezpośrednio grupa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
(bwl, gsad; Źródło: PAP)