28 Lipiec 2016
Podczas konferencji prasowej kandydat Republikanów na prezydenta USA w kontekście Rosji mówił nie tylko o wycieku e-maili Partii Demokratycznej, ale także odpowiedział na pytanie o ewentualne uznanie przez Waszyngton aneksji Krymu przez Rosję.
Według portali politico.eu i theatlantic.com, w środę podczas konferencji prasowej kandydat Republikanów na prezydenta został zapytany o swoje stanowisko ws. Rosji i aneksji Krymu. Niemiecka reporterka zapytała, czy jako prezydent USA Trump uznałby rosyjska aneksję Krymu i zniósł sankcje nałożone na Moskwę. „Tak, rozpatrzylibyśmy to” – odpowiedział Trump.
Uwagę przykuło jednak inne stwierdzenie, które padło podczas konferencji. Kandydat Republikanów odniósł się do wycieku maili z Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC), o który część amerykańskich mediów i polityków podejrzewa lub oskarża Rosję. Podczas konferencji Trump zwrócił się do niej w tej kwestii:
„Rosjo, jeśli słuchasz, mam nadzieję, że jesteś w stanie znaleźć 30 tys. brakujących e-maili. Myślę, że prawdopodobnie zostałabyś nagrodzona przez naszą prasę”.
Jego słowa zostały skrytykowane przez Demokratów.
Trump mówił również, że nie ma nic wspólnego z Rosją. “Powiedziałem, że Putin ma lepsze kwalifikacje do rządzenia, niż Obama, ale ktoż o tym nie wiem” – stwierdził.
Wcześniej Trump stwierdził, że jako prezydent nie będzie automatyczne udzielał pomocy sojusznikom z NATO, w tym także krajom bałtyckim. Zaznaczył, że ewentualna pomoc, np. w obliczu rosyjskiej agresji, będzie uzależniona od tego, czy poszczególne kraje “wypełniły swoje zobowiązania” względem USA.
politico.eu / theatlantic.com / Kresy.pl