Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageDo­rad­ca pre­zy­den­ta Rosji Sie­giej Gła­zjew we­zwał dzi­siaj Stany Zjed­no­czo­ne, by za­prze­sta­ły szan­ta­żo­wa­nia Ukra­iny i fi­nan­so­wa­nia „re­be­lian­tów”. Wy­po­wiedź taka padła w wy­wia­dzie dla dzi­siej­sze­go dzien­ni­ka „Kom­mier­sant-Ukra­Ina”.

- Za­chód musi za­prze­stać szan­ta­żu i za­stra­sza­nia - oświad­czył Gła­zjew, który jest do­rad­cą Wła­di­mi­ra Pu­ti­na ds. go­spo­dar­czych. Jak przy­kład ta­kich prak­tyk Gła­zjew przy­wo­łał gru­dnio­we spo­tka­nie asy­stent se­kre­ta­rza stanu USA ds. Eu­ro­py i Eu­ra­zji Vic­to­rii Nu­land z oli­gar­cha­mi zbli­żo­ny­mi do ukra­iń­skich władz.

- O ile wiemy, za­gro­zi­ła ona oli­gar­chom umiesz­cze­niem ich na ame­ry­kań­skiej czar­nej li­ście, jeśli pre­zy­dent Wik­tor Ja­nu­ko­wycz nie odda wła­dzy opo­zy­cji. To nie ma nic wspól­ne­go z pra­wem mię­dzy­na­ro­do­wym - oświad­czył. - To nie jest po pro­stu mie­sza­nie się w we­wnętrz­ne spra­wy. To próba kon­tro­lo­wa­nia Ukra­iny - mówił Gła­zjew.

Nu­land roz­po­czę­ła dzi­siaj dwu­dnio­wą wi­zy­tę na Ukra­inie; w pla­nach są spo­tka­nia z przed­sta­wi­cie­la­mi władz i opo­zy­cji.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Najbardziej strzeżone wydarzenie sportowe w historii Stanów Zjednoczonych dobiegło końca w dość nieoczekiwany sposób. Na kilka tygodni przed „Super Bowl” (Super Puchar) Nowy Jork został postawiony w stan gotowości anty-terrorystycznej. Na co dzień widać było w mieście zmilitaryzowane oddziały obwieszonych gadżetami policjantów w czarnych taktycznych mundurach w hełmach i z długą bronią. W dniu wielkiego finału, który odbywał się na stadionie nazywanym „Met Life Arena” w Rutherford New Jersey niezidentyfikowany proszek znaleziony w dwóch pudełkach nieopodal drogi prowadzącej do stadionu spowodował istną euforię wśród anty-terrorystów.  Ewakuowano trzy pobliskie hotele, na miejsce wezwano helikoptery parę oddziałów wyżej wspomnianych przejętych rolą, uzbrojonych po zęby „szturmowców”, oddziały anty-bombowe, anty chemiczne i anty-biologiczne zapomniano tylko o oddziale „anty-obciachowym”, bo ten przydałby się najbardziej po tym, jak zdradziecki proszek okazał się mąką, która spadła z półciężarówki roztargnionego właściciela pobliskiej chińskiej restauracji.  Nie był to jednak koniec „ataków” i walki z terrorystycznym zagrożeniem. Mieszkaniec Brooklyn’u Matthew Mills  przeszedł spokojnie wszystkie „warstwy ochronne” stworzone przez antyterrorystów tłumacząc, że „spóźnił się do pracy i musi przejść  tą drogą” miał na szyi zawieszony nieaktualną legitymację prasową. Chciał zobaczyć jak daleko uda mu się przejść ochronę stadionu zanim zostanie zatrzymany.  Nie dosyć, że za darmo zobaczył w ten sposób mecz to jeszcze wszedł do miejsca, z którego na żywo transmitowano relacje zawodników zwycięskiej drużyny. Podszedł, więc do jednego ze sportowców wziął od niego mikrofon i zaanonsował całej Ameryce, że: „wydarzenia z 11 września 2001 roku były spowodowane przez rząd amerykański”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przpominamy  23 stycznia, 2004        Drodzy Państwo!

Wczoraj w głównych polskojęzycznych mediach pojawiły się ozdobione unijnymi gwiazdkami tytuły: 100 dni do Unii.
Ku zdziwieniu wielu, nie towarzyszyły tej "studniówce" zwyczajowe fanfary, przemówienia oficjeli, ochy i achy dziennikarzy. Nastrój, możnaby rzec, był jakiś taki raczej minorowy. Trudno się temu dziwić -  większość zwolenników integracji Polski z UE zna doskonale obecną sytuację Polski i stan negocjacji z UE, i boi się wyskoczyć zbytnio przed szereg.
W końcu prędzej czy później, zaczną się poważne i konkretne pytania, których nie zakrzyczy już propaganda. A wtedy trzeba się będzie schować w jakimś ciemniejszym miejscu i udawać, że "to nie ja, to oni"!

Faktem jest jednak, że te "100 dni do Unii" wyznaczają jakiś etap w dziejach Polski. Licznik zaczął głośno bić, i w dniu 1 maja powinien nam wszystkim porządnie zadzwonić w głowach.

Przede wszystkim pytanie - jak mogło do tego dojść? Jak mogło dojść do tego, że 1 maja znajdziemy się na desce trampoliny i zmuszeni będziemy do skoku w dół, do wody, której ani głębokości ani temperatury, ani podwodnych przeszkód kompletnie nie znamy!
I nie sami będziemy tam skakać, ale wraz z naszymi rodzinami, dziećmi i przyjaciółmi.

Uwierzyliśmy zawodowym łgarzom, że woda jest doskonała, pachnąca, ma lecznicze właściwości, i nikt na pewno się nie utopi, nawet jeśli nie umie pływać.

Jak mogło do tego dojść? Jak to się stało, że, jak powiedział red. Michalkiewicz w "Rozmowach Niedokończonych" w Radio Maryja:

 "po raz pierwszy w historii, Polacy z własnej woli wyrzekli się niepodległości"

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Według informacji podanych przez "Rosyjskie Wieści" rumuńskie siły zbrojne są gotowe wkroczyć na terytorium Ukrainy w przypadku wybuchu wojny domowej na terytorium tego państwa. Obecnie na Ukrainie przebywają rumuńscy emisariusze mający za zadanie przygotować odpowiednie warunki pod potencjalną interwencję zbrojną. Z kolei portal internetowy "Nowiny Zakarpacia" informuje o możliwości inwazji armii węgierskiej w przypadku dalszego zaostrzenia kryzysu ukraińskiego.

Rumuńska prasa od kilku dni przygotowuje opinię publiczną do podjęcia przez armię tak radykalnych kroków w stosunku do północno - wschodniego sąsiada. Najczęściej powtarzanym sloganem przez tamtejsze media jest wezwanie do obrony dawnych rumuńskich terytoriów.

Dziennik "Adewaruł" ("Prawda") pisze: "Ukraina znajduje się na krawędzi wojny domowej. Nie jest wykluczony podział kraju na proeuropejski Zachód i prorosyjski Wschód. Czy Rumunia jest gotowa do interwencji w celu ochrony Rumunów z Północnej Bukowiny, okręgu Herc, Północnej i Południowej Besarabii?"

"Ukraina, sztuczne, niejednorodne państwo, które pojawiło się na gruzach ZSRR, z prawie 24 -letnią historią, w stosunku do którego Rumunia ma największe roszczenia terytorialne, może w najbliższej przyszłości ostatecznie podzielić się na dwie części. Konflikt z proeuropejską opozycją, rozwiązywany siłą przez administrację Janukowycza, cicho przekształca się w prawdziwą wojnę domową."

"Czy w tej sytuacji, w przypadku demonstracji przemocy, państwo rumuńskie nie powinno interweniować, w tym przy użyciu sił zbrojnych, w celu obrony Rumunów mieszkających na terytorium obecnego państwa Ukrainie? Rosja zdecydowanie będzie bronić swoich rodaków, tak jak to robi na Kaukazie od prawie 20 lat.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 Ukraina podążą naszymi śladami to co ich teraz oburza my już dawno przeżyliśmy. Nie wiadomo tylko jak się to skończy czy dadzą się "doprowadzić" do tzw. demokracji i NWO po dobroci , spokojnie, i "pokojowo" tak jak miało to miejsce u nas - czy będzie to jatka, która różnie może się skończyć. Jak my na tym wyszliśmy to wiemy, jak oni to rozstrzygną .. czas pokaże . Podział Ukrainy się zbliża ? Czyżby ktoś porozumiał się nad ich głowami? Obawiam się że nie wróży to nic dobrego dla Polski !

- zjw



Za prośbę przyjaciół z ukraińskiego PEN Clubu tłumaczymy i publikujemy ich stanowisko ws. aktualnych wydarzeń w Ukrainie.

Trzeba zapobiec eskalacji przemocy w Ukrainie!

W dniu 16 stycznia władze Ukrainy przekroczyły granicę, która oddziela reżim pół-autorytarny od autentycznej dyktatury. W drodze groteskowego głosowania przez podniesienie rąk parlament w ekspresowym tempie zatwierdził pakiet przepisów, które mocno ingerują w prawa obywatelskie i swobody polityczne obywateli Ukrainy, między innymi w wolność słowa, informacji i zgromadzeń. Nowe regulacje zakazują działalności organizacji pozarządowych, niezależnego monitorowania poczynań organów rządowych, likwidują resztki niezawisłego wymiaru sprawiedliwości oraz praktycznie wykluczą wolną konkurencję na arenie politycznej Ukrainy.

Uchwalenie tych niekonstytucyjnych przepisów doprowadziło, co było do przewidzenia, do zaostrzenia antyrządowej akcji protestacyjnej, której początki sięgają drugiej połowy listopada ubiegłego roku. Po raz pierwszy w historii niepodległej Ukrainy doszło do użycia przemocy podczas demonstracji: dwóch demonstrantów w Kijowie zostało zastrzelonych przez policję, a wielu innych odniosło rany.

Szczególnie niepokoi nas fakt brutalności policji wobec dziennikarzy. Wszystkie dowody wskazują na to, że policja nie tylko nie zwraca uwagi na identyfikatory i kamizelki, w których poruszają się dziennikarze, ale wręcz umyślnie bierze ich za cel swoich działań: przedstawiciele mediów stają się ofiarami zatrzymań, a także pobić, niszczone są kamery i nagrane materiały wideo. Najbardziej niepokojące są jednak przypadki uprowadzeń osób, dokonywanych przez tajnych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa lub prorządowych najemników nazywanych „tituszkami“. Takie zdarzenia mają miejsce w różnych miastach Ukrainy. Fakt wykorzystania takich działających poza prawem grup paramilitarnych do nękania działaczy obywatelskich i organizowania różnego rodzaju prowokacji stawia ukraińskich rządzących w jednym szeregu z najbardziej odrażającymi współczesnymi dyktaturami.