miejsce wydarzenia: TIXTLA
rok wydarzenia: 2006
21.x.2006 r. podczas uczty Eucharystycznej w XVIII–wiecznym, parafialnym kościele pw. św. Marcina z Tours (hiszp. San Martín de Tours), gdy kapłani rozdawali Komunię św., miało miejsce niezwykłe zdarzenie.
Ponieważ w kościele było ponad 600 osób pragnących przyjąć Ciało Pana Jezusa Chleb Eucharystyczny rozdzielali obaj kapłani oraz zakonnica z Zakonu Misjonarek Jezusa i Maryi (hiszp. Obra Misionera de Jesús y María). Stali w rzędzie, przy czym siostra zakonna stała po lewej stronie od rekolekcjonisty, o. Rajmunda.
W pewnym momencie o. Rajmund, wiedziony jakimś instynktem, spojrzał w kierunku siostry i zdziwiony ujrzał jej zaskoczony wyraz twarzy.
Drgała jej ręka, w której trzymała niewielkie cyborium, w którym znajdowały się Komunikanty. Gdy o. Rajmund spojrzał w cyborium sam się zdziwił, jedna bowiem z konsekrowanych Hostii wyglądała na zabrudzoną jakąś czerwoną substancją…
Substancja wyglądała jak Krew…
Natychmiast poinformowano ówczesnego miejscowego ordynariusza, bpa Aleka (hiszp. Alejo) Zavala y Castro (ur. 1941, Galeana), który zwołał komisję teologiczną dla zbadania niezwykłego zjawiska.
Minęły trzy lata, podczas których troskliwie Hostię przechowywano w zamkniętym tabernakulum, bez możliwości zewnętrznej ingerencji. Nie zauważono w Niej żadnych zmian i dlatego w x.2009 r. diecezja zdecydowała się na przeprowadzenie badań naukowych. Przewodniczenie komisji powierzono Ryszardowi (hiszp. Ricardo) Castañón y Gómez (ur. 1948), boliwijskiemu neurobiologowi poznawczemu, doktorowi psychologii klinicznej, specjalizującemu się także w medycynie psychosomatycznej, znanemu z zaangażowania w badanie innego niezwykłego zjawiska, które miało miejsce w 1992 r. w Buenos Aires w Argentynie — pojawienia się kropli krwi na Hostii, które po zbadaniu okazały się fragmentami mięśnia sercowego, i to mięśnia ciągle pulsującego (zjawisko opisane na naszym portalu gdzie indziej).
Dr Castañón zaprosił do współpracy siedmiu naukowców, wśród których znaleźli się dr Jan (ang. John) Compagno, patomorfolog, dyrektor West Coast Pathology Laboratories (pl. Laboratoria Patomorfologiczne Zachodniego Wybrzeża) z siedzibą w Hercules w płn.‑zach. Kalifornii w Stanach Zjednoczonych; dr Rolanda (hiszp Orlando) Rodas y Pernillo, pracujący w laboratoriach medycyny patomorfologicznej „PatMed” w szpitalu Roosevelta w Gwatemali; dr Karol (hiszp. Carlos) Parellada y Cuadrado, medyczny konsultant i chirurg szpitala „Centro Médico” w Gwatemali; dr Jan Ruben (hiszp. Juan Rubén) Hernández y Chávez, patomorfolog z Meksyku; dr María Zuzanna (hiszp. Maria Susana) Pinell, biotechnolog i genetyk z firmy „Gene‑Ex” w La Paz w Boliwii; i dr Edward (hiszp. Eduardo) Sanchez y Lazo, dyrektor naukowy Zakładu Medycyny Sądowej „Corporativo Médico Legal” w Meksyku.
W ramach badań cząstki Hostii m.in. przesłano do trzech laboratoriów w Stanach Zjednoczonych, Włoszech i Niemczech, bez informowania o pochodzeniu, prosząc o zbadanie substancji.
Wyniki prowadzonych od 27.x.2009 r. do 25.ii.2013 r. analiz przedstawiono 25.v.2013 r. podczas międzynarodowego sympozjum, zorganizowanego z okazji Roku Wiary (12.x.1912 — 24.x.2013 r.) przez diecezję Chilpancingo–Chilapa.
Poinformowano wówczas, iż:
- Czerwona substancja wydobywająca się z Hostii to krew zawierająca hemoglobinę i kwas deoksyrybonukleinowy, czyli DNA, ludzkiego pochodzenia. Ale, podobnie jak w innych przypadkach, mimo wyodrębnienia DNA jego pełna analiza — i.e. przeprowadzenie procesu sekwencjonowania DNA, techniki odczytywania sekwencji, czyli ustalenia kolejności tzw. par nukleotydowych w cząsteczce DNA — okazuje się niemożliwa…
- Dla wierzących to nic zresztą dziwnego — wszak Chrystus nie miał ziemskiego Ojca…
- Badania substancji, którą odkryto w Hostii — przeprowadzone niezależnie od siebie przez ekspertów, za pomocą różnych metod badawczych — wykazały, że pochodzi ona z wnętrza Hostii, wykluczając w ten sposób hipotezę, iż ktoś mógły ją dostarczyć „z zewnątrz” — czyli Hostii ani nią nie „oblano”, ani jej do Niej nie „wsączono”.
- Badana Krew jest typu AB, podobnie jak krew w Hostii w Lanciano, w Buenos Aires czy na Całunie Turyńskim.
- Badania mikroskopowe i penetracyjne wykazały, że z zewnątrz Krew zakrzepła już w x.2006 r. Wszelako przeprowadzone w ii.2010 r. badanie — za pomocą promieni ultrafioletowych i silnego światła białego — wykazało, że wewnętrzne warstwy substancji nadal zawierają Krew w postaci płynnej.
- Substancja zawiera nienaruszone leukocyty — czyli białe ciałka krwi, odpowiedzialne za ochronę organizmu przed patogenami takimi jak wirusy i bakterie; erytrocyty — czyli czerwone ciałka krwi, odpowiedzialne za przenoszenie tlenu z płuc do pozostałych tkanek organizmu; oraz aktywne makrofagi — broniące przed organizmami chorobotwórczymi i stanowiące ważny element odpornościowy oraz syntezujące różne produkty biorące udział w procesach immunologicznych.
- Tkanka wykazuje uszkodzenia ale posiada mechanizm naprawczy, tak jak to ma miejsce w przypadku żywej tkanki. Pamiętać należy, że tkanka zamiera w 48 godzin po śmierci — nie istnieją żadne opublikowane studia dowodzące możliwości utrzymania takiej tkanki przy życiu przez dłuższy okres — tymczasem same badania tkanki substancji Hostii z Tixtla zajęły ponad 3 miesiące, podczas których tkanka zachowywała żywotność…
- Analiza histopatologiczna — czyli badanie zjawisk mikroskopowych przy różnego rodzaju schorzeniach — wskazuje na obecność struktur białkowych w stanie zaniku, sugerując istnienie mezenchymalnych komórek — wyspecjalizowanych komórek, charakteryzujących się podwyższoną dynamiką biofizjologiczną, występujących tylko w okresie zarodkowym, z których powstają m.in. komórki tkanki mięśniowej poprzecznie prążkowanej typu sercowego.
- Badania immunohistochemiczne wykazują, że wykryta tkanka odpowiada mięśniowi sercowemu (łac. myocardium) — zawiera, co jest widoczne pod mikroskopem, podłużne struktury włókniste.
Celem działalności komisji teologicznej było natomiast ustalenie odpowiedzi na cztery zasadnicze pytania:
- Od strony teologicznej — czy można uznać wydarzenia w Tixtla za Bożą interwencję?
- Od strony obiektywnej — czy rzeczywiście wystąpiło ‘naruszenie’ zasad prawa naturalnego, zasady przyczynowości?
- Od strony subiektywnej — czy można przyjąć, że osoby, które akceptują cud „akceptują, przyjmują” je w akcie wiary, że niezwykłe wydarzenia mają swe źródło w miłosiernej Woli Ojca?
- Od strony celowości — czy można uznać, że zjawisko ma na celu dobro jednego albo więcej ludzi?
W oparciu o badania naukowe, a także badania przeprowadzone przez komitet teologiczny, 12.x.2013 r. bp Alek Zavala y Castro, w liście pastoralnym do wiernych, uznał wydarzenia z x.2006 r. za niewytłumaczalne z ludzkiego punktu widzenia, nie mające naukowego wytłumaczenia i nie noszące śladów manipulacji.
Podsumował:
„To zjawisko to cudowny znak miłości Bożej, potwierdzający rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii.
Jako biskup naszej diecezji uznaję nadzwyczajny character wydarzeń związanych z Krwawiącą Hostią z Tixtla. To zaiste Boski Znak”.
Hostia cudu do dziś przechowywana jest — w stanie nienaruszonym — w Tixtla i wystawiana w pięknej monstrancji.
Za: http://www.swzygmunt.knc.pl/EUCHARISTICmiracles/HTMs/2006_TIXTLA_01.htm
Więcej:
Znaki Eucharystyczne
Niezwykłe wydarzenia związane z Eucharystią