Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Lenni Brenner zredagował książkę pod powyższym tytulem ("51 Documents, Zionist Collaboration with the Nazis", ISBN: 1-56980-235-1; Barricade Books Inc. 185 Bridge Plaza, Suite 308A, Fort Lee, NJ 07024). Jest to ważne wydarzenie, ponieważ ludobójstwo Żydów jest najbardziej opisywanym i dyskutowanym tematem w historii. Mimo to większość ludzi, tak Żydów jak i innych, jest zupełnie nieświadoma powiązań Syjonistów z Hitlerem i Mussolinim. Ten stan rzeczy jest hańbą Syjonizmu i z tego powodu jest całkowicie przemilczany.
 

Książka Brennera pokazuje historyczne dokumenty, udowadniające starania Syjonistów nawiązania kontaktów z Nazistami przed i w czasie Holocaustu. Niektóre z nich były opublikowane wcześniej (także w mojej książce: "Jews in Poland", Hippocrene Books Inc., New York, drugie wydanie 1998); niestety książki te są mało komu znane. Dużo dokumentów opublikował jednak Brenner po raz pierwszy.

Przykładem jest list Syjonistów niemieckich z 1933 roku, w którym jest zdanie: "Rozwiązaniem sprawy żydowskiej, pozytywnym dla [niemieckiego] państwa narodowego jest kolaboracja [z rządem hitlerowskim] żydowskiego ruchu [syjonistycznego], który dąży do socjalnej, kulturalnej, i moralnej odnowy Żydostwa..."

"Banda Sterna" ("Stern Gang") zaproponowała Nazistom w 1941 roku rzecz następującą: "Założenie historycznego państwa żydowskiego na bazie narodowej i totalitarnej, związanego traktatem z Trzecią Rzeszą, co zapewniłoby podtrzymanie i wzmocnienie pozycji i siły Niemiec na Bliskim Wschodzie".

W powojennym wywiadzie prasowym Adolf Eichmann oświadczył: "Wielokrotnie mówiłem Żydom, z którymi miałem do czynienia, że gdybym był Żydem, to byłbym fanatycznym Syjonistą. Nie wyobrażam sobie niczego innego; po prostu byłbym najbardziej oddanym Syjonistą, jakiego można sobie wyobrazić".

51 dokumentów, opublikowanych w tej książce, pokazuje prawdę historyczną i udowadnia, że ruch syjonistyczny zdradził ludność żydowską w godzinie jej katastrofy. Lenni Brenner jest także autorem innych książek: "Syjonizm w epoce dyktatorów" (Zionism in the Age od the Dictators); "Ściana z żelaza: rewizjonizm syjonistyczny od Żabotyńskiego do Szamira" (The Iron Wall: Zionist Revisionism from Jabotinsky to Shamir); "Żydzi w dzisiejszej Ameryce" (Jews in America Today), jak i "Mniejsze zło, historia [amerykańskiej] partii demokratycznej" [zdominowanej przez Żydów].

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Niedawno głos zabrał jeden z najwybitniejszych intelektualistów w Polsce, czyli Władysław Frasyniuk (jak był w nieboszczce Mumii Wolności i Partii Demokratycznej, to musi być wybitnym intelektualistą, nieprawdaż?). Pan Władysław, który swego czasu Wojciechowi Wierzejskiemu (temu samemu, który po heroicznym boju wyborczym przegrał ze stołecznym reprezentantem Gamoni i Krasnoludków) powiedział jak na intelektualistę przystało: „Bo cię trącę chłopcze”, teraz postanowił zawalczyć o chłopski elektorat zalecając: „Walić chłopów, walić, bo dalej będą podtrzymywać polskie kompleksy i udowadniać, że Polacy nie pochodzą od małpy, ale od chłopa”. Stwierdził też, że chłopi częściej „dobijali powstańców i ściągali kamasze, niż brali udział w walce o wolność”. Z kolei PSLowcy zawyli niczym ranne wilki i zapowiedzieli dobicie jednego z najwybitniejszych intelektualistów, a może i zdarcie z niego kamaszów na ogólnopolskie Dożynki. Na sejmowego Borynę- Jarosława Kalinowskiego kamaszki po Panu Władysławie akurat powinny pasować. Nawet słomy w nich nie trzeba będzie wymieniać.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Na stronie Frondy znajduje się polskie tłumaczenie bardzo dobrego i kompleksowego tekstu o Traktacie Lizbońskim autorstwa prezydenta Czech Vaclava Klausa.

 

O co chodzi w politycznej wojnie o Traktat Lizboński? Prezydent Czech Vaclav Klaus napisał tekst, z którego możesz się tego dowiedzieć. Polskie tłumaczenie tylko na Fronda.pl.

Zadziwia mnie, ile osób pyta mnie dzisiaj, co to właściwie jest Traktat Lizboński. Ileż z tych osób przyznaje, że nie potrafią powiedzieć o nim nawet  kilku prostych słów swoim dzieciom czy dziadkom. I wszyscy dodają: gdyby mógł Pan nam to w prosty sposób objaśnić. To nie takie łatwe, ale spróbuję to wyjaśnić.


1. Unia Europejska (teraz UE, wcześniej Wspólnota Europejska WE, dawniej Europejska Wspólnota Gospodarcza, EWG) definiowana jest na podstawie traktatów -umów] zawartych między państwami członkowskimi. Nazywane są one zazwyczaj od miejsc, gdzie zostały przyjęte. Pierwszym był Traktat Rzymski w 1957 roku. Ostatnim był Traktat z Nicei z 2001 roku.

2. Wszystkie traktaty - z wyjątkiem pierwszego - są rozwinięciem i zmianą traktatów wcześniejszych, jako osobne dokumenty nie mają sensu. Nie można ich właściwie zrozumieć, jeśli nie mamy obok traktatu je poprzedzającego.
Każdy traktat oznacza tu drobne,  w tym wypadku zasadnicze, posunięcie procesu integracji europejskiej w kierunku większej unifikacji i centralizacji, a co za tym idzie, osłabienia pozycji i kompetencji państw członkowskich*.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Rolnicy w północnej i zachodniej Polsce podpisują niekorzystne umowy na dzierżawę ziemi pod elektrownie wiatrowe. Gdyby chcieli wycofać się z kontraktu, ryzykują utratę dorobku całego życia
Ponad dwa tysiące euro rocznie z tytułu dzierżawy ziemi - to argument, który przekonuje rolników do podpisywania umów przedwstępnych na oddanie części swoich gruntów pod budowę elektrowni wiatrowych. Tymczasem taka umowa może ich doprowadzić do bankructw i utraty gospodarstw. Rolnicy w wielu regionach Polski już takie umowy pozawierali, a teraz nie wiedzą, jak wydostać się z pułapki. Prawnicy radzą tym, którzy dostali podobne dokumenty do podpisania, aby tego nie robili. Dzierżawcy mają jeden wzór umowy dla wszystkich kontrahentów i nie chcą ich zmieniać. Niewykluczone, że cała operacja może służyć skupowaniu ziemi przez zagraniczne firmy.


Fermy wiatrowe budowane są już m.in. na Pomorzu, ale przedstawiciele firm energetycznych szukają gruntów pod nowe inwestycje w zachodniej Polsce, jak również w północnych regionach kraju. Na terenie północnego Mazowsza oraz Warmii i Mazur aktywna jest zwłaszcza spółka Nowa Energia z Gdyni, która podpisała przedwstępne umowy z rolnikami przynajmniej w kilku gminach. Firma chciałaby budować fermy wiatrowe m.in. pod Nidzicą, Ciechanowem i Przasnyszem. Spółka Nowa Energia okazała się na tyle skuteczna, że w niektórych wsiach umowy o dzierżawie gruntu podpisywali niemal wszyscy rolnicy, którym to zaproponowano. Dopiero teraz właściciele gospodarstw zorientowali się, czym może grozić taka umowa.

Bo czynsz ma być wysoki
Rolnicy, którzy podpisali umowy, nie chcą się wypowiadać pod nazwiskiem, bo w umowie znalazł się zapis, że jej treść ma być zachowana w tajemnicy. I teraz boją się, że gdyby oficjalnie się poskarżyli, to mogliby zostać pozwani do sądu. Ale z ich opisów widać, że Nowa Energia wykorzystała naiwność tych osób i ich brak znajomości prawa. - Podpisałem umowę, bo obiecano mi, że będę dostawał bardzo duży czynsz w wysokości 2,4 tys. euro rocznie - usłyszeliśmy od jednego z rolników. - To nawet teraz ponad 7 tys. złotych. Dla mnie to ogromna suma - dodaje. Ale wielu rolników liczy na otrzymywanie o wiele większych pieniędzy, bo na ich gospodarstwach miałoby stanąć nawet kilka wiatraków. Jeden ma zajmować grunt o powierzchni nie większej niż 1 hektar. Ale nie zwrócili uwagi na zapis w umowie, że 2,4 tys. euro dzierżawy przysługuje nie za jeden wiatrak, ale za jeden megawat zainstalowanej mocy. I te, na razie wirtualne pieniądze, działają na wyobraźnię, bo często dochody z dzierżawy byłyby wyższe od tych osiąganych z produkcji rolniczej. - Przychodzili do nas młodzi, elegancko ubrani ludzie, wygadani i robili wodę z mózgu. Roztaczali przed nami piękne wizje, jak to wszystkim będzie dobrze, i umowy podpisywaliśmy - opowiada inny z rolników, który także zgodził się na dzierżawę części swoich gruntów. Ogromnym atutem oferenta w oczach rolników było i to, że umowa ma obowiązywać przez 30 lat i przez tyle lat rolnicy mieliby dostawać pieniądze.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

9 stycznia ubiegłego roku na moim blogu napisałem recenzję „Wspomnień” autorstwa generała Piotra barona Wrangla, jednego z głównodowodzących siłami kontrrewolucji antykomunistycznej podczas wojny domowej w Rosji. Rewolucja bolszewicka i wojna domowa w Rosji są dla mnie jednymi z najciekawszych epizodów w historii świata. Wszak po zwycięstwie w ojczyźnie Puszkina komunizm dwadzieścia pięć lat później zatriumfował w połowie Europy. Z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po książkę, której autorem jest Dariusz Wierzchoś „Generał Piotr Wrangel. Działalność polityczna i wojskowa w latach rewolucji i wojny domowej w Rosji”. Wszak warto wiedzieć jak walczył z komunizmem i jakie poglądy polityczne miał jeden z tych Rosjan, który po dziś dzień jest symbolem oporu wobec komunizmu.