Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Zobacz 10 min na youtube TUTAJ

Choć od tegorocznego Marszu Powstania Warszawskiego minęły już dwa dni, to wciąż nie milknie burza jaka rozgorzała po skandalicznej decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, która postanowiła rozwiązać marsz upamiętniający ważną polską rocznicę.

Na opublikowanym w sieci nagraniu widzimy chwile tuż po rozwiązaniu zgromadzenia przez władze Warszawy z Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele. Robert Bąkiewicz z ONR, jeden z organizatorów zgromadzenia nawołuje przez megafon, aby ludzie się nie rozchodzili. Widać, że emocje są olbrzymie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

Treść Aktu

W warszawskiej katedrze św. Jana miało miejsce podpisanie deklaracji Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Inicjatywa skupia katolików, kontrrewolucjonistów, którzy chcą dążyć do budowy niepodległej, katolickiej Wielkiej Polski.
Wśród sygnatariuszy deklaracji znaleźli się prawicowi politycy oraz publicyści.„Jesteśmy kontrrewolucjonistami. Stoimy po stronie wiecznego, zdrowego porządku. Przeciwko zarazie utopijnej ideologii.

Stoimy na gruncie cywilizowanego prawa naturalnego, przeciwko rewolucyjnemu terrorowi” – brzmi fragment deklaracji. Sygnatariusze dokumentu podkreślają, że jednym z głównych punktów odniesienia ich działalności są objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie w 1877 roku. W deklaracji zwrócono uwagę na to, że Matka Boża przepowiedziała odzyskanie niepodległości przez Polskę, której niestety poprzez zaniedbania nie udało się obronić w 1939 roku.

Przesłanie Matki Bożej z Gietrzwałdu ma być także drogowskazem w budowie katolickiej Wielkiej Polski. Inicjatywa jest skierowana do osób pracujących dla sprawy niepodległej i katolickiej Polski, niezależnie od stanu i własnej działalności. W akcie podpisania deklaracji uczestniczyli prawicowi politycy, a także publicyści. Wśród nich m.in. Robert Winnicki oraz Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego oraz dr Stanisław Krajski. Deklarację uczestnictwa w Konfederacji Gietrzwałdzkiej złożył w katedrze również reżyser Grzegorz Braun, który jest także jednym z głównych inicjatorów przedsięwzięcia.„Niniejszym przede wszystkim zobowiązujemy się do obrony nieuszczuplonego depozytu świętej wiary katolickiej, zachowanej przez wielowiekową tradycję Kościoła.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy


Straż Narodowa (SN)
Ochotnicza Straż Europejskiej Cywilizacji (OSEC)

Aktualna sytuacja społeczno-polityczna Europy wymusza na jej mieszkańcach pojęcie indywidualnych kroków chroniących ich normalną egzystencję. Propagowana po II Wojnie Światowej w kręgach sprzymierzeńców polityka promocji społeczeństw wielokulturowych, celem ochrony przez „odrodzeniem ideałów nazistowskich”, poniosła druzgoczącą klęskę. Konsekwencją ideologii aliantów jest europejski kryzys imigracyjny od 2015 roku.
Przyczyny samego kryzysu imigracyjnego tkwią w polityce demokratyzacji krajów arabskich drogą niszczenia tamtejszych przywódców powstrzymujących ekstremistów przed dojściem do władzy. Zamordowanie Saddama Husajna oraz Muammara Kaddafiego otworzyło „polityczną puszkę Pandory”, gdyż wprowadzanie w Iraku i Libii demokracji liberalnej umożliwiło ISIL dojście do władzy, przez co ekstremiści zbudowali twór państwowy szantażujący znaczną część globu jak kiedyś jakobini czy bolszewicy.
Polska jest państwem mniej wymieszanym kulturowo jak inni zachodni członkowie Unii Europejskiej. Sytuacja Polski jest przez to na tym polu bardziej komfortowa niż na zachodzie. Monokulturowe społeczeństwa są bowiem mniej podatne na potencjalne konflikty wewnętrzne. Jednak systematyczny napływ elementów marginalnych, wrogich chrześcijańskiemu dziedzictwu Europy, stwarza zagrożenie dla naszej normalnej egzystencji. Niemcy, Skandynawowie i Brytyjczycy już mobilizują się oddolnie do walki z tymi rewolucjonistami, którzy stanowią tam znaczny procent obywateli ich państw. W Polsce odsetek ten jest znacznie mniejszy, jednak ogrom napływającej tu do nas imigracji może zachwiać te proporcje. Pokonani na zachodzie ekstremiści będą mogli bowiem próbować swojego szczęścia gdzie indziej, czyli też i tutaj. Musimy zatem wyprzedzać fakty.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Nie ma takiej możliwości dogadania się, bo zgodnie z tym, co pisał Feliks Koneczny, nie jest możliwa mieszanka cywilizacyjna. A Żydzi i Polacy należą do różnych cywilizacji, które różnią się fundamentalnymi zasadami życia społecznego.
Różnica jest taka, że w cywilizacji żydowskiej zbrodnie Żydów obciążają cały naród żydowski, bo w ich cywilizacji plemiennej naród to społeczność etniczna, to kolektyw, to wspólnota, która wzajemnie sobie pomaga i działa razem. Oni traktują atak na każdego Żyda jak atak na cały naród. Dlatego oni muszą przemilczać, wybielać i przeinaczać wszelkie żydowskie zbrodnie, bo się czują za nie odpowiedzialni. By zachować czystość narodu muszą zatrzeć w pamięci wszelkie złe czyny Żydów. W tej cywilizacji kultura cywilizacyjna i etniczność zlepia się.
W naszej cywilizacji łacińskiej opartej na chrześcijaństwie jest inaczej. Zbrodnie polskie nie obciążają narodu polskiego, bo w naszej cywilizacji grzechy są indywidualne, a naród to pojęcie kulturowe. Popełnienie zbrodni wyklucza kulturowo zbrodniarzy z narodu. Naród nie odpowiada za zbrodnie jednostek, które naród zdradzają. Dodatkowo w Polsce naród to pojęcie dwupiętrowe. Istnieją Polacy etniczni, ale naród polski to pojęcie wyższego szczebla, to wszyscy ci ludzie, którzy kiedykolwiek żyli i żyją i przestrzegają polskich zasad. Więc Polakiem wyższego szczebla może też być etniczny Tatar, Żyd, Rusin, Litwin, Ślązak czy nawet Szkot, Holender czy Murzyn. Żadne zbrodnie etnicznych Polaków, polskich Litwinów czy Rusinów nie obciążają narodu polskiego, jeśli są sprzeczne z narodowymi zasadami.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Środa Popielcowa przypada w tym roku tego samego dnia, co tzw. święto zakochanych. Zbieżność pokazuje dobitnie, że oba wydarzenia reprezentują skrajnie odmienne światopoglądy. Popielec – tradycję, katolicką pobożność i stawianie sobie wymagań; walentynki – folgowanie popędom, komercjalizację miłości i pojmowanie jej tylko przez pryzmat seksualności. Pogodzić Chrystusowego Kościoła i „tego świata” nie sposób.

„Ten świat” podsuwa nam różne pomysły na spędzenie walentynek. Wykwintna kolacja w drogiej restauracji i cenne prezenty dla drugiej połówki to nieszkodliwa strona sugestii płynących do nas ze strony koncernów zarabiających na „święcie zakochanych”. Wielu innych propozycji, jakie uderzają w nas z bilboardów, mediów i internetu, nie sposób nawet cytować.

Jednak wbrew propagandzie, oferta rozrywkowa nie jest w walentynki wyjątkowa i niepowtarzalna. Przez cały rok dostępne jest dokładnie to samo i do nieustannego korzystania z proponowanych uciech zachęca nas „ten świat”. Chce, żebyśmy bawili się i hulali bez ustanku. Żebyśmy każdego dnia – mówiąc wieszczem – jedli, pili, lulki palili.

Post, wyrzeczenie, ograniczanie swoich żądz i instynktów? To pojęcia w XXI wieku niemal nieznane. Co oczywiście nie oznacza, że mamy w tego powodu rozpaczać. Nienawiść „tego świata” do swoich uczniów zapowiedział już podczas własnej ziemskiej wędrówki nasz Pan, Jezus Chrystus, mówiąc: Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi (J 15, 18-19).

Źródła nie znaleziono