Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Komentarz  ·  „Dziennik Polski” (Kraków)  ·  2009-04-29  |  www.michalkiewicz.pl

Zamieszanie wokół nominacji pani Anny Fotygi na ambasadora przy Organizacji Narodów Zjednoczonych prawdopodobnie znacznie opóźni nominacje pozostałych ambasadorów. W innych okolicznościach byłaby to prawdopodobnie znaczna szkoda, ale obecnie, gdy Polska nie prowadzi już żadnej polityki zagranicznej, a tylko ją markuje, głównie zresztą na użytek publiczności krajowej, wielkiej, a nawet żadnej szkody z tego tytułu być nie może. Jedyna szkoda, to utrata przez kandydatów spodziewanych wynagrodzeń i splendorów – ale dla Rzeczypospolitej, to żadna strata. Zatem, chociaż trudno powiedzieć, co konkretnie miała na myśli pani Fotyga, opowiadając sejmowej komisji spraw zagranicznych o swym „poranieniu”, to jej krytyczna ocena poczynań rządu premiera Tuska generalnie była uzasadniona. Inna rzecz, że i pan prezydent też żadnych sukcesów w tej dziedzinie nie odnotował, ale to oczywiście tylko sprawę pogarsza.

Wizyta białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki w Watykanie dowodzi, że na panewce spalił również ostatni przebój naszej polityki zagranicznej w postaci sławnego Partnerstwa Wschodniego. Okazuje się, że Aleksander Łukaszenka wcale nie potrzebuje polskiego pośrednictwa ani protekcji w nawiązywaniu ważnych i prestiżowych kontaktów ze światem. W tej sytuacji groźne miny, jakie stroi pan minister Radosław Sikorski są nie tylko kabotyńskie, ale wręcz żałosne.


 Stanisław Michalkiewicz
  www.michalkiewicz.pl