Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Kolejna kompromitacja lobby klimatycznego, druga w tym tygodniu, a łącznie z ujawnioną w grudniu korespondencją, tzw Klimatgate, już trzecia. Tym razem okazało się, że błędne i niepotwierdzone faktami jest twierdzenie "ekspertów" wyznaczonych przez ONZ, że wzrost temperatury globalnej jest odpowiedzialny za wzrost liczby i dotkliwości klęsk żywiołowych. Podobnie jak w niedawnym przypadku z himalajskimi lodowcami tu także okazało się, że Międzyrządowy Panel ds.Zmian Klimatu (IPCC) bazował na powstałych w 2007 ale nigdy nie opublikowanych sprawozdaniach, krytycznie ocenionych przez innych naukowców.

Autor raportu wycofał swą tezę, twierdząc, że nie ma wystarczającej ilości dowodów potwierdzających związek zmian klimatycznych z nasileniem kataklizmów. Skrytykował także wykorzystanie jego danych jako "całkowicie błędne".
Jest to tym bardziej bolesna kompromitacja, jako że argument nasilenia się kataklizmów spowodowanych ociepleniem był głównym argumentem na niedawnym szczycie w Kopenhadze. Używał go zresztą sam prezydent Obama mówiąc niejednokrotnie, że "więcej gwałtownych burz i powodzi zagraża naszym kontynentom".

Dr.Robert Muir-Wood, którego badania zostały tym razem wykorzystane, zaatakował IPCC mówiąc że pomysł że katastrofy naturalne są w znaczący sposób powiązane ze zmianami klimatycznymi jest całkowicie błędny: "Nie możemy określić tu powiązań ani przyczyny i skutku. Ponadto nasze badania przeprowadzono w latach 2004-05 kiedy na świecie wystąpiło kilka bardzo silnych huraganów. Patrząc na to z dystansu inaczej ocenia się wpływ zmian klimatycznych".

 Profesor Jean-Pascal van Ypersele, wiceprzewodniczący IPCC zapowiedział że Panel może dokonać ponownej oceny dowodów i opublikuje nowe sprawozdanie w sprawie klęsk żywiołowych i ekstremalnych warunków na podstawie najnowszych badań.

Za:  Daily Mail, konserwa

Za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1671&Itemid=138438434223