Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Żyd urodzony w Algierze, Jean Daniel, dziennikarz i redaktor tygodnika Nowy Obserwator w Paryzu ("Le Nouvel Observateur") jest autorem książki "Uwiezienie w Żydostwie: Zbuntowane Medytacje nad Stanem Judaizmu." Daniel jest jednym z 600,000 Żydów zamieszkałych we Francji, gdzie dziś znajduje się największa kolonia żydowska w Europie. Dwa główne źródła napływu Żydów do Francji po wojnie są związane z powojenną kampanią syjonistów starających się zdobyć dosyć ludzi żeby zorganizować państwo Izrael w Palestynie, ponieważ Żydzi stanowili tam bardzo małą część ludności, mimo tego że w diasporze od dwu tysięcy lat modlili się żeby w następnym roku być w Jerozolimie.  

Pierwszym źródłem napływu Żydów askenazyjskich do Francji byli powojenni uciekinierzy z państw satelickich, gdzie NKWD, przy pomocy syjonistów zainscenizowało ok. 16 pogromów (w samym Budapeszcie cztery) i wygnało przez Żelazną Kurtynę 711,000 Żydów, z których część, zamiast szmuglować się do Palestyny, została we Francji. Drugim źródłem napływu Żydów do Francji, tym razem sefardyjskich, były państwa arabskie, gdzie miejscowi Żydzi byli wystraszani przez bojówki syjonistyczne i zmuszani do wyjazdu. Znowu część Żydów, zamiast do Palestyny przybyła do Francji. Jednym z przybyszów z Algieru, jest właśnie Jean Daniel, który wspomina dom dzieciństwa w Algierze jako oazę wolności, w przeciwieństwie do ulicy jego żydowskiej dzielnicy, gdzie Żydzi jeszcze żyli pod terrorem rabinów zmuszających ich do posłuszeństwa. 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Ks. dr Dariusz Oko

Homoseksualizm jest w Biblii jednoznacznie potępiony – i to od samego początku. Już w Księdze Rodzaju czytamy: „Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie" (Rdz 18,20).

Spośród tych występków dowiadujemy się najwięcej o jednym – o homoseksualizmie; widocznie dla Boga jest on szczególnie ciężki i odrażający. Kiedy Lot gości u siebie dwóch obcych, pod jego dom podchodzą starzy oraz młodzi mieszkańcy Sodomy i mówią do niego: „Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!" (Rdz 19, 5). Na jego błagania odpowiadają groźbami i przemocą. To przepełniło czarę goryczy; na drugi dzień Sodoma i Gomora zostają unicestwione, ocalony zostaje tylko jeden jedyny sprawiedliwy – Lot i jego rodzina. Podobną historię znajdujemy w Księdze Sędziów, w rozdziale 19.

Potępienie homoseksualizmu jest powtórzone z jeszcze większą mocą w Nowym Testamencie. Święty Paweł wyraźnie mówi, że czynni homoseksualiści, podobnie jak inni grzesznicy, którzy nie chcą się nawrócić, ryzykują potępienie: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, (...) nie odziedziczą królestwa Bożego (1 Kor 6, 9 i n.).

Dla św. Pawła jednym z podstawowych znaków tego, jak głęboko człowiek upadł, jak bardzo sam sobie zaprzecza, jak daleko odszedł od Boga, jest właśnie homoseksualizm (Rz 1, 18-32). Znana jest mu też propaganda homoseksualistów (jak dzisiaj) drwiąca w twarz Bogu. Apostoł pisze: „Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią" (Rz 1, 32). Podobne słowa znajdujemy w Liście do Tymoteusza (1, 3-11) oraz w Księdze Kapłańskiej (18, 19-23).

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dwie niemieckie stocznie nad Bałtykiem: w Wismar i Warnemuende, które na początku czerwca ogłosiły upadłość, aby ratować miejsca pracy, otrzymają od państwa dodatkowe 190 milionów euro kredytu.

Jak poinformował syndyk masy upadłościowej obydwu stoczni należącej do spółki Wadan (w Wismarze i Warnemuende) Marc Odebrecht, niemiecki rząd zgodził się udzielić 190-milionowej pożyczki. Pieniądze te umożliwią stoczniom rozpoczęcie budowy dwóch promów dla szwedzkiego armatora “Stena Line”, co w konsekwencji umożliwi utrzymanie 2500 miejsc pracy dla stoczniowców.

Nawet sam Odebrecht przyznał, że owe 190 milionów euro to jedna z największych pomocy finansowych, jakie po drugiej wojnie światowej państwo udzieliło firmie. 90 proc. tej sumy gwarantuje rząd, a 10 proc. banki. Media niemieckie nie ukrywają, że porozumienie w kwestii zgody i wysokości kredytu dla upadłych stoczni musiał zaakceptować zarówno związek federalny, jak i kraj związkowy Meklemburgia-Przedmurze. Wcześniej władze landu, aby (chociaż krótkotrwale) ratować miejsca pracy w obydwu stoczniach, udzieliły im kredytu w wysokości 1,5 miliona euro. Jak twierdzi syndyk, milionowe kredyty to dopiero pierwszy krok w działaniach mających uratować tamtejsze miejsca pracy, dalsze to wdrażanie programu ratunkowego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler z "Naszego Dziennika".

Czy nie odnosi Pan wrażenia, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zbyt mało uwagi poświęca dziś promowaniu i wspieraniu kultury polskiej?


- Ministerstwo to nie tylko nie jest zainteresowane kulturą polską, ale wręcz dąży do jej zniszczenia. I to na dwa sposoby: albo wspierając (finansowo) twórczość antypolską, albo pozostawiając własnemu losowi (odmowa finansowania) czy to zabytki polskie, które wymagają kosztowej renowacji (w zeszłym roku ministerstwo odrzuciło ok. 500 wniosków w sprawie dofinansowania remontu starych, nawet kilkuwiekowych kościołów), czy też nowe projekty, które choć są wartościowe, to same się nie przebiją.

A nie jest skandalem, że tak wiele pieniędzy Państwowy Instytut Sztuki Filmowej poświęca na współfinansowanie niemoralnych i uderzających w Kościół katolicki produkcji typu "Antychryst"?


- To dla ministerstwa nie jest skandal, to jest wypadek przy pracy, że te rzeczy zostały zbyt wcześnie ujawnione. Ministerstwo jest po to, żeby promować sztukę antykatolicką, a nazwa ministerstwa (dziedzictwo narodowe) jest dla zmyłki, to jest tylko maska, atrapa. Faktycznie bowiem głównym celem ministerstwa jest odcięcie Polaków od ich własnej kultury, by zmienić świadomość na antypolską i antykatolicką. A taką rolę budowania lub zamiany świadomości pełni właśnie kultura. Dlatego ministerstwo całkiem rozmyślnie finansuje i będzie finansować bluźniercze lub pogardliwe produkcje, a zawsze w uzasadnieniu może powiedzieć, że chodzi o nową wizję artystyczną. Ale oni do tej wolty przeciwko katolicyzmowi długo się przygotowywali, ponieważ warto przypomnieć, że swego czasu obecny minister otrzymał od naszego Papieża Order Rycerski Świętego Sylwestra. To mu pomogło w karierze, natomiast teraz do niczego już nie zobowiązuje, skoro wspiera produkcję filmów obrazoburczych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
    My, co żyjemy byle jak,
    my, którym się nie szczęści,
    z radością powitamy znak,
    znak zaciśniętej pięści.
   

    My ludzkie bydło, ludzki gnój,
    z suteren i poddaszy,
    my także chcemy herb mieć swój,
    na zgubę wrogom naszym.
     

    Dłoń nabiegnietą siecią żył,
    gorącą od purpury,
    chcemy zacisnąć z wszystkich sił,
    i straszną wznieść do góry...