Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

A Polska… A gdzie tam Polsce do Kambodży… – admin (Marucha przyp. red. WSP)




Zdaje się, że kolejny kraj urywa się Amerykanom ze smyczy.






Niespełna dwa lata temu, nagradzany częściej od Wałęsy, utytułowany bardziej niż Tusk i zachwalany w sposób nieosiągalny dla Dudy – kambodżański przywódca, Hun Sen nagle ogłosił, że może i było miło, ale już wystarczy bycia „prymusem Zachodu”, nie ma też co oglądać się za bardzo na mocno nadopiekuńczy w swoim czasie Wietnam – i czas poszukać sojuszników lepiej zabezpieczających khmerskie interesy [1].

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Syjonistyczna Organizacja Ameryki poinformowała, że katarska stacja Al-Dżazira nie wyemituje czterech odcinków filmu dokumentalnego poświęconego działalności pro-izraelskiego lobby w Stanach Zjednoczonych, ponieważ katarskie władze odwiódł od tego przywódca syjonistów. Dokument jest owocem pracy reportera śledczego, który przeniknął do organizacji żydowskich w Ameryce i dzięki uzyskanym w nich informacjom miał ujawnić, iż amerykańscy parlamentarzyści zostali wciągnięci w tajną kampanię Izraela przeciwko ruchowi bojkotu tego państwa.

Wtorkowe oświadczenie Syjonistycznej Organizacji Ameryki (ZOA) mówi o sukcesie jej przewodniczącego Mortona A. Kleina, który dzięki rozmowom z katarskimi oficjelami miał odwieźć ich od wyemitowania czteroodcinkowego „zaciekle antysemickiego” filmu dokumentalnego. Produkcja dotycząca działalności pro-izraelskiego lobby w Stanach Zjednoczonych została więc zablokowana, ponieważ Klein dzięki „licznym, wyczerpującym i całodobowym spotkaniom” przekonał do swoich racji emira Tamima ibn Hamada Al-Saniego i innych przedstawicieli katarskich władz. Katarska stacja Al-Dżazira miała wyemitować materiał w najbliższym czasie, zaś miał on dotyczyć działalności lobby zwolenników Izraela w USA.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Rosyjski ambasador w Libanie zapowiedział, że ewentualna agresja armii Stanów Zjednoczonych na Syryjską Republikę Arabską spotka się z odpowiedzią stacjonujących w tym kraju rosyjskich wojsk, które są gotowe zestrzelić amerykańskie rakiety oraz uderzyć w bezpośrednio w ich wyrzutnie. Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, oba kraje wzajemnie blokowały z kolei rezolucję dotyczącą śledztwa w sprawie rzekomego użycia broni chemicznej we Wschodniej Gucie.

Już we wtorek rano pojawiły się pierwsze informacje o planowanym ataku Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na cele wojskowe w Syryjskiej Republice Arabskiej, stąd jej wojsko zostało postawione w stan gotowości, zwłaszcza po doniesieniach o wysłaniu przez Amerykanów dwóch niszczycieli mających uczestniczyć w ataku na syryjskie państwo. Z tego powodu rosyjski ambasador w Libanie, Aleksander Zasypkin, zapowiedział, że w razie rozpoczęcia operacji wojskowej, siły zbrojne jego kraju zestrzelą wysłane na Syrię rakiety i uderzą w ich wyrzutnie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Na chwilę szczerości, albo nieostrożności, zdobył się prezydent Barack Obama. W trakcie wywiadu prasowego wypalił nagle, że to Stany Zjednoczone inspirowały zamach stanu na Ukrainie, który spowodował trwającą do dzisiaj wojnę domową u naszego wschodniego sąsiada.

Do krwawego konfliktu zbrojnego na Ukrainie z pewnością nie doszłoby, gdyby “pewne siły” nie próbowały odsunąć od władzy Wiktora Janukowycza. Co za tym idzie, Ukraina nie stałaby się polem bitwy między USA i NATO a Rosją. Do dziś powtarza się, że to zwykli, uciśnieni mieszkańcy tego kraju protestowali na Majdanie i uczestniczyli w zamachu stanu, choć sam poziom zorganizowania całej akcji zadziwiał niejednego.

Dla wielu osób wydawało się to wręcz oczywiste, że ktoś musiał kierować całą operacją, którą widzieliśmy na Ukrainie w zeszłym roku. Z kolei pozostali po prostu nie wierzą, że Stany Zjednoczone miałyby dążyć do obalenia legalnych władz. Zachodnia propaganda wmawia nam, że USA są dobre a Rosja jest zła. Tymczasem z najnowszego wywiadu, jakiego udzielił Barack Obama wynika, że to właśnie Stany Zjednoczone, obrońcy pokoju i wolności, brały udział w “przekazaniu władzy na Ukrainie”.