Część II.
Tarcza Achillesa
Opis tarczy Achillesa
Starożytność to świat mitów i wierzeń, wyroczni i szamanów, misteriów i wtajemniczeń. Był tym światem, w którym żył Homer, ale i Platon. Dzieliły ich trzy wieki, ale świat pozostał niezmienny. „Iliada” i „Odyseja” Homera wywarły wielki wpływ na umysły ludzi ówczesnego świata. Na tych dziełach kształcił się Platon. Homer w „Iliadzie” (ks. XVIII) przedstawił scenę, w której Hefajstos wykuwa tarczę i zbrojną dla Achillesa. „Iliadę” Homera trzeba rozpatrywać z filozofią Platona, gdyż podobieństw, odniesień i różnych symboli do „Iliady” jest w filozofii Platona wiele. Platon tworząc Atlantydę całą garścią czerpał z „Iliady”. Metropolia Atlantydy opisana przez Platona była wzorowana na tarczy Achillesa. Stworzony w 1987 r. przez socjalistę Jacquesa Delorsa model Europy koncentrycznych kręgów, jako sposób zorganizowania integracji paneuropejskiej, również był wzorowany na tarczy Achillesa.
Wykuta przez Hefajstosa tarcza wyobrażała świat, oraz panujący w nim ustrój, który obecnie wdrażają architekci nowego porządku świata. Tarcza była zbudowana z pięciu koncentrycznie ułożonych na sobie płyt o coraz mniejszej średnicy. Płaskorzeźby zostały umieszczone na kręgu środkowym i na następnych kręgach. Krąg środkowy zawierał obraz ziemi i nieba oraz słońce, księżyc i gwiazdozbiory, które są wyobrażeniem władzy. Na pierwszym pasie były wyobrażone dwa miasta: jedno w czasie pokoju, drugie w czasie wojny. Trzeci pas przedstawiał życie na wsi w trzech porach roku: wiosna, lato, jesień. Kolejny pas ukazywał sceny z życia pasterzy. Ostatni pas, stanowiący obwód tarczy, wyobrażał ocean oblewający ziemię. Autor dopiero w XX księdze podaje, że środkowa płyta była wykonana ze złota, dwie następne ze spiżu, a dwie ostatnie z cyny.
Środek tarczy Homer opisał następująco:
„Najpierw ziemię wyrzeźbił, a potem niebiosa i morze,
Słońce niezmordowane i księżyc w pełni, a wreszcie
Gwiazdozbiory wszelkie, co wieńczą nieba sklepienie,
Więc Plejady, Hyady i też potężnego Oriona
I Niedźwiedzicę, co Wozu Wielkiego ma również nazwanie,
Każdy ciągle na miejscu i na Oriona spoziera,
Z gwiezdnych zaś gromad jedyna nie nurza się w toń Okeana”.
Orion, myśliwy, olbrzym, był synem Euryale i Posejdona. Jedna wersja mitu najbardziej znana dotycząca śmierci Oriona podawała, że Orion usiłował posiąść Artemidę i bogini wtedy nasłała na niego skorpiona, który ukąsił go w piętę. Skorpion za to, że oddał przysługę Artemidzie, został zmieniony w gwiazdozbiór. Oriona spotkał los podobny. Dlatego to konstelacja Oriona umyka wiecznie przed konstelacją Skorpiona. Słońce to Apollon, brat Artemidy. Wielka Niedźwiedzica (łac. Ursa Maior) to gwiazdozbiór Artemidy, która jest podobna do brata boginią światła, którego symbolem są strzały wypuszczone z łuku. Będąc jednak światłem bladszym i zimnym, uosabia ona nie słońce, ale księżyc. Nazwą Plejady określa się siedem sióstr, które ubóstwione utworzyły konstelację złożoną z siedmiu gwiazd i od nich nazwaną. Hyady, pięć sióstr, były siostrami Plejady. W starożytności grecka bogini Artemida uosabiała księżyc, a jej brat Apollon był uważany za uosobienie słońca.
Przedstawione przez Homera symbole w środku tarczy Achillesa oznaczają, że w stolicy znajdują się pałace królewskie, świątynie Artemidy i Apollona, ołtarz nieba i ziemi, a Plejady oznaczają świątynię dziewic. Odpowiednikiem Plejad w starożytnym Rzymie były Westalki, kapłanki Westy, bogini domowego ogniska. Na kapłanki były wybierane dziewczynki w wieku 6-10 lat, z rodów patrycjuszowskich. Było ich sześć i przełożona, czyli razem siedem. Westalka musiała pozostawać na służbie 30 lat i zachować w tym czasie dziewictwo. Cesarz August zwiększył liczbę kapłanów, ich powagę, przywileje, szczególnie westalek. Były też kolegia kapłańskie, jak kolegium kapłańskie fecjałów założone zostało jeszcze za pierwszych królów do sprawowania rytuału rozpoczynania wojny i zawierania pokoju.
Środek świata
W wierzeniach pogańskich centrum świata stanowiło miejsce uświęcone przez rytuały i modły. Znajdowała się tam świątynia i wyrocznia oraz pałac. Centrum wyrażało środek świata. Władca był zarazem panem ziemi i wszechświata. Otrzymując namaszczenie władca siedział na tronie w środku świata ze wzniesionymi ramionami, co oznaczać miało, że jest również panem wszechświata.
W starożytnej Grecji środkiem świata było miasto Delfy. Jak mówi legenda, wypuszczone przez Zeusa na przeciwległych krańcach świata dwa orły spotkały się w Delfach. Stąd Delfy stały się środkiem świata, „pępkiem” świata. Znajdowała się tam świątynia i wyrocznia. Z biegiem czasu utworzyła się w Delfach święta rada, która była dobrze poinformowana o tym, co działo się na całym świecie, i która w postaci wróżb udzielała pouczeń politykom i królom. Te wskazówki miewały często formę dwuznaczną i ciemną. Rada ta składał się z wielkich wtajemniczonych, a rządziła za pomocą hetari, które były tajnymi związkami politycznymi, dzisiaj ich odpowiednikami są loże masońskie.
Opis stolicy Atlantydy Platona jest zaskakująco podobny do stolicy Chin. Nie wiadomo, jakim sposobem ta utopia Platona trafiła w 160 lat po powstaniu do Chin, gdzie została przeobrażona w rzeczywistość. W latach 221-202 przed ur. Chrystusa w Chinach panował Szi Huang Ti, co znaczy „pierwszy żółty władca”. Zjednoczył Chiny, zlikwidował feudalizm i wprowadził tyranię. W swej nie znającej granic zarozumiałości pragnął on, by naród zapomniał o przeszłości, a historia Chin miała zacząć się od niego.
Właśnie w Chinach znajduje się dokładny opis tzw. „środka” świata, gdyż tam przetrwały budowle, które symbolizowały władzę. W Chinach średniowiecznych centrum świata stanowił Pekin, który został stolicą w 1421 r., choć miasto istniało już wiele wieków wcześniej. Pekin składał się z czterech miast, położonych jedno w obrębie drugiego i każde było odgrodzone murem. Środkowe miasto nosiło nazwę „zakazanego”, ponieważ z wyjątkiem rodziny cesarskiej i książąt nikt nie miał prawa w nim przebywać. W mieście tym znajdowały się pałace, które pokryte były dachówką koloru żółtego. Miasto „zakazane” było odgrodzone murem barwy czerwonej. Za tym murem położone było drugie miasto nazwane „cesarskie”,, które również otoczone było murem czerwonym. Trzecie miasto, nazwane zostało „tatarskim” i otoczone było murem szarym. Z miasta „zakazanego” przez bramę przechodził cesarz do czwartego miasta, w którym znajdowały się dwie świątynie: nieba i ziemi. To czwarte miasto, nazwane „chińskim”, otoczone jest murem szarym, dochodzącym w niektórych miejscach do 18 m. wysokości. Na wielkim placu obok świątyni nieba położony był ołtarz nieba. Była to olbrzymia terasa z białego marmuru o trzech kondygnacjach. Górna najmniejsza powierzchnia terasy stanowił właściwy ołtarz. Świątynia nieba była okrągła, na obraz i podobieństwo sklepienia niebieskiego. Jedynym stropem tego ołtarza był strop nieba. Cesarz raz do roku odwiedzał ołtarz, by złożyć cześć niebu. Szesnastu mężczyzn niosło lektykę cesarską z żółtymi zasłonami, które zasłaniały przed niepożądanym wzrokiem zwykłych śmiertelników siedzącego w lektyce władcy ziemi i nieba. Z nastaniem nocy cesarz już bez żadnej asysty wstępował do świątyni nieba i jako człowiek-bóg przemierzał jej piętra i wstępował do jej wnętrza. Od epoki Mingów aż do upadku w 1911 r. dynastii Mandżurskiej ceremonie odbywały się co rok (M. A.Nourse „Dzieje 400, 000. 000 narodu”, Nakładem Wydawnictwa „Biblioteki Wiedzy”, Trzaska, Ebert i Michalski S. A. Warszawa).
Jak z powyższego opisu widać, to istotną rolę odgrywały barwy. Dach pałacu pokryty był barwą żółtą, dwa mury barwą czerwoną a dwa następne barwą szarą. Barwy te odpowiadają kolorom na tarczy Achillesa, i tak złotej - żółta, spiżowej - czerwona, cynowej - szara. U Platona barwy również odgrywają dużą rolę, i są one podobne do barw na tarczy Achillesa. Na Atlantydzie świątynia miała naszczytniki złote, a mury srebrne. Cały obwód muru, obiegającego koło największe, pokryty był brązem, a wewnętrzną stronę pociągnęli stopioną cyną. Mur okalający sam zamek, okryli mosiądzem, który ma połyski ogniste. Platon przypisuje złotą barwę filozofom, którzy rządzą, srebrną wojownikom, pozostałym cynową.
Pokój i wojna
Na drugim kręgu tarczy Achillesa są przedstawione dwa miasta: jedno w czasie pokoju, drugie w czasie wojny. Starożytni Grecy rozróżniali pary zjawisk, rzeczy, pojęć, sił przeciwstawnych sobie. Do takich par przykładowo należą: dzień i noc, życie i śmierć, bieda i bogactwo, dobro i zło, wojna i pokój, itp. Obecnie do tych przeciwstawnych par można dodać jeszcze: socjalizm i kapitalizm, lewica i prawica. Na tym kręgu znajduje się kasta wojowników.
W starożytnym Rzymie czczono bożka Janusa, który posiadał dwie twarze. Jedna symbolizowała wojnę a druga pokój. W poświęconej jemu świątyni były dwie bramy, które otwierano gdy wojna się rozpoczynała, a zamykano na czas pokoju. Św. Augustyn powiedział o nim krótko: „To świat”.
Grecki filozof Heraklit (540-480 przed ur. Chrystusa) nauczał, że „Walka jest czymś powszechnym, a niezgoda - sprawiedliwym. Wszystko bowiem powstaje z walki i konieczności”. Jean Pierre Vernant, zastanawia się nad wczesnym okresem dziejów Grecji, stawia tezę, że stan walki, permanentnego konfliktu, jest wówczas sytuacją podstawową zarówno w sferze politycznej, jak też w dziedzinie wyobrażeń religijnych, etycznych, czy nawet w rozważaniach naukowych. „Dla Greków epoki klasycznej, wojna jest czymś naturalnym. Zorganizowani w małych miastach, równie zazdrośni o swoją niezależność, równie starający się potwierdzić swoją supremację, widzą oni w wojnie wyraz normalnej rywalizacji, która dominuje w stosunkach między państwami; pokój, lub raczej zawieszenie broni, wyraża się jako czas umarłych w paśmie wznawianych konfliktów (Meander, nr 8-9, 1986 r., artykuł „Wojna czy pokój”, Dobrochna Dembińska-Siury).
XX wiek przeszedł do historii jako wiek rewolucji bolszewickiej w 1917 r., dwóch wielkich wojen światowych 1914-1918 i 1939-1945, trwającej w latach 1945-1991 „zimnej wojny” i rywalizacji dwóch mocarstw USA i ZSRR, licznych konfliktów zbrojnych, jak np. wojna w Korei w latach 1950-1953, czy wojna tocząca się między Wietnamem Południowym i Północnym w latach 1965- 1973 z udziałem w USA. Wojna ta należała do najbardziej krwawych konfliktów zbrojnych w drugiej połowie XX w. Amerykanie angażując się w wojnie w Wietnamie ponieśli dotkliwe straty w ludziach, które wynosiły 47 tys. poległych i około 150 tys. rannych młodych żołnierzy.
Wojna ta przyniosła Wietnamowi ogromne straty i cierpienia. Zginęło około 4-5 milionów osób. Po wycofaniu się Amerykanów, jak zauważa jeden z historyków, Wietnam desperacko potrzebował pomocy. Na Południu zniszczonych zostało 9 z 15 tysięcy wiosek, 25 milionów akrów pól uprawnych i 12 milionów akrów lasów, zabito też 1,5 miliona zwierząt hodowlanych; liczbę prostytutek szacowano na 200 tys., sierot na 879 tys., inwalidów na 181 tys. i wdów na l milion; na Północy poważnemu zniszczeniu uległo wszystkich sześć miast przemysłowych, jak również stolice prowincji i miasta powiatowe, zniszczono też 4 tys. z 5,8 tys. rolniczych komun. Jednak odmawiając wypłacenia jakichkolwiek odszkodowań, prezydent Carter wyjaśnił, że „zniszczenie było wzajemne”. Ogłaszając, że nie widzi potrzeby składania jakichkolwiek przeprosin za wojnę jako taką. William Cohen, sekretarz obrony w administracji prezydenta Clintona, podobnie zawyrokował: „Obie nacje wyszły z tego pokiereszowane. Oni mają swoje blizny po tamtej wojnie. A my, oczywiście, mamy swoje”. Zapomniano dodać, że to USA było agresorem.
W latach 1980-1988 na Bliskim Wschodzie toczyła się jedna z najbardziej krwawych i niszczycielskich wojen Iraku z Iranem. W 1983 r. administracja amerykańska daje Irakowi miliardy dolarów na broń przeciwko Iranowi. W 1983 r. USA potajemnie wysyła broń Iranowi. Wojna przyniosła ogromne straty. W czasie jej trwania zginęło ponad milion ludzi, a straty materialne ocenia się na ponad 400 mld dolarów.
XXI wiek rozpoczął się od wojny w Iraku. 20 marca 2003 r. siły międzynarodowe, głównie USA i Wielka Brytania, Australii, Danii i Polski dokonały agresji na Irak. Pretekstem miało być rzekome posiadanie przez Irak broni atomowej i bakteriologicznej, której w ogóle tam nie znaleziono. Irak został najechany, gdyż Saddam Husajn nie akceptował polityki Izraela dążącej do kontroli krajów Bliskiego Wschodu z Irakiem włącznie. Agresję na Irak rozpoczął syn poprzedniego prezydenta, prezydent USA George’a W. Busha. 21 marca 2006 roku prestiżowy brytyjski magazyn medyczny „Lancet” opublikował szacunkową liczbę ofiar po stronie irackiej, od marca 2003 do czerwca 2006 ma ona wynosić ok. 655 tys. osób, w większości cywilów. Obecnie trwa wojna w Afganistanie.
Pax Americana
Zaangażowanie państw NATO w wojny lokalne i zbrojnie interwencje w różnych regionach świata stanowi jedną z głównych form realizacji celów „Pax Americana”. Stany Zjednoczone kierując się tą doktryną kreowały się obrońcą „wolnego świata” i roszczą sobie „prawo” interwencji wszędzie tam, gdzie ich interesy są zagrożone. Doktryna „Pax Americana” opiera się na rzymskiej doktrynie cesarza Oktawiana Augusta „Pax Romana”, która oznaczała podbijanie państw oraz obrony stanu posiadania.
Doktryna rzymska „Pax Romana” opierała się na gwałcie fizycznym i okrucieństwie - pisze prof. Zimmermann - oglądanie krwi i mąk walczących na arenach gladiatorów oraz słuchanie jęków umierających skazańców było dla Rzymian symbolem władzy i podstawą funkcjonowania imperium”. Śmierć była spektaklem. Wiele morderstw (Agrypiny czy Kaliguli) i samobójstw (Nerona) było specjalnie wyreżyserowanych dla publiczności. Historyk starożytności dr Urlich Huttner z Uniwersytetu w Lipsku zauważa, że samobójstwo Katona Młodszego, Seneki czy cesarza Otona zainspirował platoński opis śmierci Sokratesa. Takie rozstania z życiem dodawały chwały, a ponieważ wykonywane były często z rozkazu władcy, dowodziły też jego tyranii. W ten sposób zacierała się granica między rzeczywistością, teatrem a polityką, ale rzeczywistość tak była okrutniejsza niż literatura (Agnieszka Krzemińska, „Ach, jak przyjemnie nabijać jest na pal...”, „Polityka”, 19-09-2009).
Prawica i lewica
Filozof grecki Heraklit (540-480) twierdził też, że „Zmienność wszystkiego jest wynikiem nieustannego konfliktu przeciwstawnych sił, poddanych jednak jednemu prawu”. W Polsce po 1989 r. w ramach tzw. pluralizmu politycznego stworzono dwa kierunki polityczne: lewicę i prawicę, czyli zrealizowano postulat Heraklita. W zasadzie między tymi dwoma kierunkami nie ma żadnej różnicy programowej a wywoływane konflikty są pozorne, ale w odbiorze społecznym ma to robić wrażenie, że te dwa kierunki są różne. Lewica i prawica, czyli dwa skrzydła jednego ptaka, lub dwa skrzydła drużyny piłkarskiej. Nikt nie może dokonać właściwego wyboru, ponieważ wszystkie kierunki są zablokowane. Dla przeciętnego wyborcy, każdy wybór oznacza błąd. Niech przykładem będzie to, że po 1989 r. w Polsce na przemian rządzi prawica i lewica, ale program jest taki sam. Żadna z partii nie przerwała procesu rozpoczętego przez Balcerowicza w 1990 r. Przepędza się ludzi z deszczu pod rynnę i z powrotem z rynny pod deszcz. Wprowadzony po 1989 r. system, niezależnie czy rządzi prawica czy lewica, wyrzuca na margines życia wielką liczbę Polaków. Pozostaje pytanie: jakiemu prawu poddane są kierunki polityczne lewica i prawica? Fundacji Batorego czy może tajnemu układowi, który trzyma władzę, czyli ruchowi komunistycznemu.
Pory roku
Trzeci pierścień ukazuje sceny z życia wsi w trzech porach roku. W starożytnej Grecji wierzono w reinkarnację. Więc pory roku stanowią myśl o cyklicznym odradzaniu się. Tak jak rolnicze kultury się rozwijają, tak samo życie jest skoncentrowane wokół okresowej odmiany świata. Doświadczenie pór roku, szczególnie w kontekście prac rolniczych, prowadzi do narzucenia światu koła czasu, który wyznawcy reinkarnacji pojmują jako nieskończenie powtarzanie tego samego rytmu: życia, śmierci i ponownego urodzenia. Platon przedstawił dokładne opisy reinkarnacji, która w niezmienionej wersji jest sekretną doktryną wtajemniczonych i nie tylko, gdyż współcześnie reinkarnacja przyciąga umysły intelektualistów i ogromne rzesze ludzi na całym świecie. Wiara w reinkarnację i literatura wedyjska stopniowo podbiją Europę. Filmy, książki, piosenki i kolorowe czasopisma traktują o reinkarnacji z rosnącą częstotliwością. W świecie ponad półtora miliarda, obejmujących hindusów, buddystów, taoistów, wyznawców Platona, Pitagorasa i innych wierzeń i sekt, wierzy, że życie ludzkie nie zaczyna się w chwili urodzin i nie kończy się wraz ze śmiercią. Teoria reinkarnacji jest sprzeczna z chrześcijańską wiarą w zbawienie.
Platońskie trzy koncepcje do których powinien dążyć człowiek tj. prawda, piękno i dobro są symbolami, które wyrażają pitagorejską doktrynę trzech światów. Doktryna ta była wielką tajemnicą, dlatego Platon nie mógł odsłonić jej w nauczaniu. Platon był wtajemniczony w Eleuzis, i był związany przysięgą, dlatego nie mógł zdradzić doktryny o reinkarnacji. Grecki filozof Proklos (410-485), neoplatonik, twierdził, że to co nauczał Orfeusz pod osłoną ciemnych alegorii i co wykładał Pitagoras po przejściu wtajemniczenia orfickiego, tego Platon dokładną zdobył znajomość z pism orfickich i pitagorejskich. Filozof przebywał w Krotonie u pitagorejczyków. Trzy światy to: wolność, los i przeznaczenie (Edward Schure, „Wielcy wtajemniczeni”).
Różnorodność dusz, warunków życia i przeznaczeń wtajemniczeni tłumaczą doktryną ponownych wcieleń. Według tej doktryny człowiek ma prawo wolnego wyboru prawdy lub fałszu i od tego wyboru zależny jest jego los i przeznaczenie w przyszłym życiu. Doktryna ta tłumaczy nierówności warunków życia ludzkiego tym, że jak ludzie korzystali z wolności w poprzednim życiu, taki los mają w tym życiu.
Z reinkarnacji wywodzi się system oligarchiczno – niewolniczy, który panował w starożytności. Trzy pory roku to również platoński ustrój państwa: lato to filozofowie lub arystokracja (oligarchia), jesień to wojownicy, zima to społeczeństwo bezklasowe.
System starożytnego świata i rzymskiego imperium w głównej mierze oparty był na surowym systemie doryckim arystokratyczno-niewolniczym. Bogactwa niektórych arystokratów rzymskich, jak Krassusa Lepidus były niezmierzone. Zdarzały się rodziny posiadające dziesiątki tysięcy niewolników. Domy wiejskie, pomniki, kosztowne sprzęty, łaźnie, sadzawki na ryby, areny wyścigowe, wskazują na cechujące ludzi ówczesnych upodobanie w przepychu i używaniu życia. Tym bogactwom przeciwstawiały się warstwy niższe, coraz uboższe, utrzymywane przy życiu dzięki rozdawnictwu zboża przez cesarzy, który mieli zrozumienie tylko dla widowisk czy igrzysk, gdzie rzucano chrześcijan na pożarcie drapieżnym zwierzętom, walk gladiatorów, walk zwierząt, i wyścigów zaprzęgów konnych. Niewolników dostarczały bezustannie prowadzone wojny, a także polowania na ludzi, czym zajmowali się piraci. Niewolnictwo napełniało Rzym milionami wrogo względem niego usposobionych ludzi, którzy korzystali z pierwszej lepszej okazji, by się zbuntować i uciec. Dlatego też z niewolnikami obchodzono się bardzo surowo. Dzielili się na „dziesiątki” i „setki”, które znajdowały się pod dozorem „dziesiętników” i „setników”. Pracowali głównie na dużych posiadłościach ziemskich tzw. latyfundiach, w kamieniołomach, oraz walczyli na arenach rzymskich jako gladiatorzy. Do ciężkiej pracy zmuszani byli kijem, a za nieposłuszeństwo i inne występki podlegali torturom i ukrzyżowaniu. Nic dziwnego, że co jakiś czas wybuchały powstania niewolników, a w 73 r. przed ur. Chrystusa wybuchło w Italii największe powstanie niewolników pod dowództwem Spartakusa, gladiatora.
Trzeci pierścień jest otoczony kanałem i odgrodzony murem. Homer opisuje go następująco: „...wokół z niebieskiej emalii biegł rów, płotem z cyny odgrodzony”. Mur ten jest symbolem, który oznacza, że władza oddziela się od społeczeństwa i jest ponad nim.
Pasterze
Na czwartym pasie Homer ukazał sceny z życia pasterzy. Na tym pasie są zgromadzone kościoły, związki wyznaniowe, sekty, które są sobie równe, nie ma kościoła wiodącego. Pasterze czyli przewodnicy duchowi: księża, popi, pastorzy, rabini ulemowie, lamowie, guru skupiają wokół siebie wiernych.
W starożytności Grecy wierzyli, że światem rządzi całe mnóstwo bogów. Imperium rzymskie również było światem wielu bogów. W samym Rzymie było ponad 400 różnych świątyń. W każdym zakątku imperium, w każdym mieście budowano świątynie poświecone jakiemuś bóstwu. Cesarz August wierzył w to, że jego ojcem był Apollon, i w Rzymie budował świątynie poświęcone temu solarnemu bogowi. Jedną z nich zbudował na Palatynie, tuż obok swego pałacu, i oddawał Apollonowi szczególną cześć. Wśród ludzi utarło się powszechne przekonanie, że światem rządzą całe zastępy bogów, istot rzekomo nieśmiertelnych i potężnych, lecz zarazem złych i podatnych na wszelkie namiętności. Człowiek, który popełnił coś złego, niegodnego, mógł swój uczynek usprawiedliwić powołując się na przykład bogów, którzy wyprawiali wiele straszliwych bezeceństw.
Masońskie postulaty z XIX w., takie jak rozdział Kościoła od państwa, oraz by zrównać wszystkie religie tak, aby były sobie równe, oraz że w przyszłości społeczność ludzka w ogóle nie musi się z nimi liczyć, spowodowały, że Kościół Katolicki w wielu państwach w XX w. stracił pozycję Kościoła wiodącego. Został zrównany w prawach z różnymi kościołami, związkami wyznaniowymi, czy nawet ze sektami.
Walka o byt
Ostatni krąg stanowiący obwód tarczy, wyobraża ocean. Władcą mórz był Posejdon i jemu to przypadło w udziale „morze białopieniste”. Stał się bogiem żywiołu płynnego we wszystkich jego przejawach, w tym również ludzkiego. Ostatni więc krąg jest zamieszkały przez ludzi, którzy zostali wyrzuceni na margines życia. Model ten stał się również wzorcowy do organizacji życia społecznego i politycznego w państwach i w wielkich miastach. Centra tych miast zamieszkane są przez najbogatszych ludzi i wpływowych polityków. Klasa średnia zamieszkuje w dzielnicach odległych od centrów. Natomiast na obrzeżach żyją miliony ludzi w absolutnej nędzy, pozbawieni nadziei na lepszy los. Światowy system ekonomiczno-gospodarczy wyrzuca na margines życia z roku na rok coraz więcej ludzi.
W Indiach poza kastami są nietykalni. Ci uważani są za zbyt nieczystych czy brudnych, aby byli godni być ludźmi czy choćby mieć jakąś kastę.
Od Karola Darwina (1809-1882) pochodzi teoria selekcji. W teorii tej można wyróżnić kilka zasadniczych myśli. Jedną z nich jest walka o byt, wywołana nadmiarem istot tego samego gatunku. Wynikiem tej walki jest naturalna selekcja, ponieważ tylko te osobniki, które wykażą najlepsze przystosowanie do warunków, wyjdą z niej zwycięsko. Jeszcze sto lat temu była to teoria, a dzisiaj jest to już stosowana praktyka wśród ludzi. Do tego jeszcze trzeba dodać teorie maltuzjańskie, które pochodzą od Thomasa Malthusa.
W latach 50. XX w. uczeni, zwolennicy maltuzjańskiej teorii, wymyślili że, „w życiu społecznym wielu gatunków zwierząt wyższych obowiązują pewnego rodzaju prawa terytorialne, które zabezpieczają cały gatunek przed groźbą sytuacji maltuzjańskiej. W tym przypadku ciężar nacisku maltuzjańskiego spada na mniejszość osobników wypieranych poza ten teren, gdzie są pozbawieni środków do życia, a populacja utrzymuje się znacznie poniżej maksymalnie możliwej gęstości. Łatwo można dowieść, że „prawa terytorialne” działają także wśród ludzi”.
Prawo „terytorialne” odkryto obserwując społeczne obyczaje ptaków i ssaków. Wpływ tych praw na populację sformułowano następująco: „Gdy populacja stale wzrasta, wtedy lokalna gęstość zaludnienia nie może wzrastać w nieskończoność. Terytorialne siły obronne wypierają więc osobników w położenie marginalne, i w ten sposób zasoby optymalnego miejsca zamieszkania nie ulegają wyczerpaniu. Większość osobników wypartych wymiera, niektóre jednak mogą znaleźć niewykorzystywane dotąd terytorium nadające się do zamieszkania i w ten sposób rozszerzają zasięg gatunku. W rezultacie populacja utrzymuje się przy gęstości optymalnej albo poniżej optymalnej w miejscu najlepszym, a osobniki zbędne są wypierane na terytorium graniczne, gdzie muszą się przystosować do nowych warunków lub wyginąć” (G. A. Barthollmew i J. B. Birdseli. Cytat za: Carlo M. Cipollo, „Historia gospodarcza świata”, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1965).
Tak to sobie wymyślili maltuzjanie, a Klub Rzymski wdraża prawo „terytorialne” w życie. Według tego prawa stosowanego wśród ludzi, nieludzki system ekonomiczny świata każdego roku wyrzuca na margines życia miliony ludzi.
Z teorią selekcji wiąże się eugenika. Adam Schaff (1913-2006), polski filozof pochodzenia żydowskiego, był uważany za głównego i oficjalnego ideologa marksizmu. Od 1969 r. był członkiem powstałego w 1968 r. Klubu Rzymskiego, a 1987 r. pierwszym prezesem Polskiego Towarzystwa Współpracy z Klubem Rzymskim. Klub Rzymski jest komisją Klubu 300 (rząd światowy) i jego główną rolą jest prowadzenie badań demograficznych i propagowanie w państwach ograniczanie przyrostu naturalnego ludności. Adam Schaff był zwolennikiem eugeniki. Jego komunizm to „świat ludzi zdolnych do zaspokojenia wszystkich swoich potrzeb materialnych, ludzi doskonałych pod względem fizycznym i umysłowym…” (Adam Schaff, „Marksizm a jednostka ludzka”, PWN, Warszawa 1965). W tym nowym świecie nie będzie więc ludzi chorych, ułomnych fizyczne i umysłowo, inwalidów, gdyż człowiek będzie doskonały pod „względem fizycznym i umysłowym”.
Według jednego z członków tego klubu prof. Meadowsa, Polska ma liczyć 15 mln mieszkańców. Prof. Dennis L. Meadows w 1974 r., po kongresie demograficznym, który odbył się w Bukareszcie, udał się w objazd stolic ówczesnych krajów socjalistycznych, między innymi do Warszawy. Z tej okazji ukazujący się w PRL tygodnik „Kultura” (nr 2/604 z 12 stycznia 1975 roku) przeprowadził wywiad z prof. Meadowsem zatytułowany „Granice prognozy”, w którym uczony stwierdził, że około 15 milionów ludności dla Polski „gwarantowałoby równowagę”, (Wywiad z profesorem Dennisem na stronie: http://www.twx.bloog.pl/id,3910394,title,Granice-Wzrostu-Wywiad-z-profesorem-Dennisem-L-Meadows,index.html).
Europa koncentrycznych kręgów
W 1987 r. socjalista Jacques Delors (ur.1925 r.), który w latach 1985-95 był przewodniczącym Komisji Europejskiej opracował tzw. pakiet Delorsa, ukazujący perspektywy zjednoczenia Europy. Dwa lata później Delors przedstawił drugą wersję projektu, a w niej koncepcję stworzenia Unii Gospodarczej i Walutowej. Jego wizja integracji kontynentu oparta była na tzw. modelu Europy koncentrycznych kręgów, jako sposób zorganizowania integracji paneuropejskiej (włączając również państwa Europy Środkowej i Wschodniej oraz Rosję). Według tego modelu poszczególne kraje powinny dokonywać integracji w stopniu najbardziej dla nich odpowiednim nie czekając na inne. Jacgues Delors dążył do nadania Wspólnocie wymiaru politycznego i socjalnego.
Model Europy koncentrycznych kręgów Delorsa był wzorowany na tarczy Achillesa z „Iliady” Homera i Atlantydzie opisanej w dialogu „Kritias” przez Platona. Homer w „Iliadzie” (ks. XVIII) przedstawia scenę, w której Hefajstos wykuwa tarczę zbrojną dla Achillesa. Metropolia Atlantydy, którą stworzył Platon również składa się z kręgów utworzonych przez pięć koncentrycznie ułożonych na sobie pasów o coraz mniejszej średnicy. Model Delorsa wzorowany tarczy Achillesa i Atlantydy Platona stał się kształtem integracji europejskiej.
Model ten składa się z pięciu koncentrycznie ułożonych na siebie kół o coraz mniejszej średnicy. Jego charakterystyczną cechą był nasilający się stopień integracji zmierzający od kręgu zewnętrznego do środka, tzw. zaciskający się pierścień. Krąg środkowy stanowi Unia Europejska po powstaniu rynku wewnętrznego i stworzeniu Unii Politycznej, a także Unii Gospodarczej i Walutowej jako najwyższej formy integracji, w której rola państw narodowych ma mieć podrzędny charakter. Krąg najbliższy środkowemu tworzą kraje EFTA, ściśle współpracujące pod względem prawnym i politycznym z Unią Europejską. Państwa te nie musiały podejmować wszystkich kroków związanych z integracją i restrukturyzacją. Trzeci krąg składa się ze stowarzyszonych z UE państw wschodnio-europejskich, które rozwiązują swoje problemy ekonomiczne i polityczne, głownie przystosowując prawo, ustawodawstwo, rolnictwo do wymogów UE, zbliżając się stopniowo ku jądru Europy, gdzie podejmowane są decyzje polityczne i gospodarcze.
Czyżby Unia Europejska budowana była w oparciu o okultyzm? W buddyzmie tybetańskim koncentrycznie ułożone na sobie koła o coraz mniejszej średnicy nazywają się mandale i wyrażają one bóstwo w relacji do świata. W ten sposób uobecniają je w jego konkretnych przejawach lub oddziaływaniach. Mandale są magiczne.
Tak jak model Europy koncentrycznych kręgów Delorsa był wzorowany na tarczy Achillesa, tak ustrój nowego porządku świata również jest wzorowany na tarczy Achillesa.
Wywrotowe nauki
Na Platona (właściwie Aristokles, nazwany Platonem po wtajemniczeniach eleuzyńskich) znaczny wpływ wywarł oligarchiczno-niewolniczy ustrój Sparty. Swój ideał państwa oparł właśnie na ustroju Sparty. W „Liście ósmym” adresowanym do krewnych i przyjaciół Diona, powołuje się na Likurga, mitycznego prawodawcę Sparty: „A jest to możliwe, jak to wykazał swym dziełem Likrug, mąż mądry i zacny; wiedział on, jak potomni spokrewnionych z nim rodów w Argos i Messenie przeszli od władzy królewskiej do tyrańskiej i jak zgubili przez to, jedni i drudzy, i tu i tam, siebie i swoje państwo; obawiając się o losy własnego państwa i rodu równocześnie, ustanowił jako środek zaradczy urząd gerontów i pęta nadzoru eforów dla trwałości władzy królewskiej zbawcze, tak iż przetrwała przez tyle pokoleń w blasku dostojeństwa, gdy prawo wszechmocnie królowało ludziom, a nie ludzie władali prawami…” . Sparta była państwem, którego organizacja była ściśle wojskowa i łączy się je z imieniem Likurga (Lykurgos), którego imię oznacza „przynoszący światło. Miał działać około 884 roku przed ur. Chrystusa.
Grecki filozof Proklos (410-485), neoplatonik, twierdził, że to co nauczał Orfeusz pod osłoną ciemnych alegorii i co wykładał Pitagoras po przejściu wtajemniczenia orfickiego, tego Platon dokładną zdobył znajomość z pism orfickich i pitagorejskich. Platon przebywał w Krotonie u pitagorejczyków. Filozof przejął nauki od Pitagorasa. Są one zbrodnicze.
W 181 r. przed Chrystusem pewien człowiek pochodzący z Tarentu oświadczył, że znalazł na wzgórzu Janikulum w Rzymie dwie kamienne skrzynie. W jednej z nich była trumna, która dawniej zawierała zwłoki króla rzymskiego Numy, żyjącego w czasach Pitagorasa, lecz była już pusta. W drugiej znajdowało się dwanaście ksiąg napisanych przez Numę, niektóre z nich dotyczyły filozofii pitagorejskiej. Król Numa przyjaźnił się z Pitagorasem i znajdował się pod dużym wpływem tego filozofa. Księgi przyniesiono przed oblicze rzymskiego pretora, a ten kazał je natychmiast spalić. Przyczyną, dla której zniszczono owe księgi było to, że dzieła pitagorejskie uznano za wywrotowe (Michael Grant, „Mity rzymskie”, przełożył Zygmunt Kubiak, PIW, Warszawa 1978). To co ponad dwa tys. lat temu uznano za wywrotowe i zbrodnicze, obecnie architekci nowego porządku świata wdrażają w życie. Wygląda na to, że światem rządzą psychopaci, natomiast ludzie nowy porządek świata przyjmują bezkrytycznie. Zgroza.
Stanisław Bulza