- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 33422
Gen. Stefan Rowecki - Grot. Fot. PAP/CAF
70 lat temu 30 czerwca 1943 r. w Warszawie Gestapo aresztowało w wyniku zdrady dowódcę AK gen. Stefana Roweckiego "Grota"
Stanisław Bulza
„Polityk o znaczeniu męża stanu”
W świecie rozchwianych wartości, upadku autorytetów, zaniku patriotyzmu, oddania i poświęcenia, i wreszcie zdrady, niech przypomniana postać jednego z najwybitniejszych polskich dowódców wojskowych będzie wzorcem dla młodych ludzi, i nie tylko.
30 czerwca br. minie 70. rocznica aresztowania gen. Stefana Roweckiego pseud. Grot (1895-1944), ale używał też innych, jak Rakoń, Inżynier, Jan, Kalina, Tur. Był komendantem głównym Armii Krajowej. Od 7 grudnia 1942 r. pełnił dodatkowo funkcję Delegata Ministra Obrony Narodowej w Kraju. Był współzałożycielem Polskiego Państwa Podziemnego.Tadeusz Zawadzki w artykule „Więzienie i śmierć D-cy AK gen. „Grota” Roweckiego” opublikowanym w 1948 r. w „Dzienniku Polskim” i Dzienniku Żołnierza” pisał: „Od pierwszych dni konspiracji polskiej imię „Grota” wiązało się z nią nierozerwalnie (…) Silna jego indywidualność odbijała się nie tylko na charakterze bojowym i duchu demokratycznym Armii Krajowej, lecz również zaznaczała się we wszystkich dziedzinach życia polskiego w kraju (…) <Nie byłem i nie jestem politykiem>, pisał „Grot” w meldunku z marca 1940 r. do Naczelnego Wodza. Jego czteroletnia działalność wykazała, że nie był rzeczywiście politykiem w wąskim tego słowa znaczeniu, był natomiast politykiem o znaczeniu męża stanu. Potrafił harmonizować i mobilizować wysiłki wszystkich niepodległościowych kierunków politycznych Polski podziemnej dla najwyższego celu jakim była walka o wolność” („Stefan Rowecki w relacjach”, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1988).
Doprowadził do połączenia najważniejszych organizacji konspiracyjnych w kraju w jednolite wojsko podziemne, od 1942 roku występujące jako Armia Krajowa. 14 lutego 1942 został komendantem głównym Armii Krajowej, następnie dokonał jej restrukturyzacji, usprawniając system dowodzenia. Od 1942, kiedy uzyskał zgodę na prowadzenie ograniczonej walki zbrojnej, nadzorował przygotowanie planu powstania powszechnego, jakie Polskie Państwo Podziemne zamierzało wywołać pod koniec wojny.
„Wachlarz”
Gen. Stefan Rowecki pod koniec 1941 r. utworzył specjalną organizację bojową Związek Odwetu „Wachlarz”, która prowadziła na terenach siedmiu województw dawnych kresów wschodnich wzmożoną dywersję na szlakach komunikacyjnych oraz dowodzoną ze szczebla okręgów – „małą wojnę partyzantów”. Dowódcą nowo powołanej jednostki mianowano ppłk Jana Włodarkiewicza („Jan”), a jego zastępcą i szefem sztabu został ppłk Remigiusz Grochalski („Doktor”, „Inżynier”, „Waligóra”).
- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 35606
Stanisław Bulza
Część II.
Po akcji „Burza” na Wileńszczyźnie
Po oswobodzeniu Wilna przez AK, w ramach akcji „Burza” w dniach 7-13 lipca 1944 r., dowództwo sowieckie nakazało żołnierzom AK wyjść z miasta. Oddziały Armii Czerwonej do rejonu walk nadeszły 7 lipca 1944 r., ale to 13 lipca pchor. Jerzy Jensch „Krepdeszyn” z częścią plutonu osłonowego zlikwidował na Górze Zamkowej gniazdo ciężkiego karabinu maszynowego i około godziny 11. zawiesił razem z kpr. Arturem Rychterem ps. „Zan” biało-czerwoną flagę na wieży zamkowej.
Dowódca AK okręgu wileńskiego płk Krzyżanowski rozkazał przeprowadzić oddziały na skraj Puszczy Rudnickiej a sam udał się do kwatery dowódcy 3 Frontu Białoruskiego gen. Czerniachowskiego i uzyskał od sowietów obietnicę, że ci dostarczą wyposażenie dla jednej dywizji piechoty i jednej brygady kawalerii, bez żadnych warunków politycznych. W rzeczywistości propozycja sowiecka była wybiegiem, który miał uśpić czujność Polaków i pozwolił przygotować się do likwidacji oddziałów AK. W tym celu w rejon Wilna zostały przerzucone wojska NKWD na czele ze wspomnianym gen. NKWD Iwanem Sierowem.
16 lipca 1944 r. płk Krzyżanowski został ponownie zaproszony na spotkanie z gen. Czerniachowskim na podpisanie stosownego porozumienia. Na spotkanie pojechał z szefem sztabu majorem Teodorem Cetysem. Z tego spotkania oficerowie nie wrócili do oddziałów. Inna grupa oficerów, omawiająca z oficerami sowieckim w miejscowości Bogusze szczegóły wyposażenia dywizji, również została aresztowana i osadzona w więzieniu w Wilnie. Został także aresztowany delegat rządu na okręg wileński i pracownicy delegatury.
Nowy dowódca AK okręgu wileńskiego ppłk Zygmunt Izydor Blumski (ps. „Strychański”) i wyznaczony dowódca okręgu nowogródzkiego ppłk Janusz Prawdzic-Szlaski (ps. „Prawdzic”) przemieścili oddziały, ostrzeliwane przez sowieckie myśliwce szturmowe, w głąb puszczy, a następnie podzielili je na mniejsze pododdziały i pozostawili ich dowódcom wybór dalszego działania – przebijanie się w kierunku Grodna i Białegostoku, bądź rozproszenie w terenie i ewentualny powrót do domów.
W sumie (wraz ze schwytanymi w lasach pod Wilnem) w czasie akcji „Burza” na Wileńszczyźnie internowano ok. 5 tys. podoficerów i szeregowców, umieszczając ich początkowo w obozie w Miednikach skąd 1/4 zbiegła, zaś oficerów wywożąc do Riazania. Niektórzy po pewnym czasie zdecydowali się wstąpić w szeregi 1 Armii Wojska Polskiego. Większość została jednak przymusowo wcielona do pułku rezerwowego Armii Czerwonej, zaś po odmowie złożenia przysięgi osadzona w obozie dla internowanych żołnierzy AK w Kałudze do wyrębu lasów, skąd byli stopniowo zwalniani w latach 1946-1947.
Czytaj więcej: Film „Nasze matki, nasi ojcowie",czyli ciąg dalszy walki z AK, Część II.
- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 35042
Część I.
Walka z rzekomym polskim antysemityzmem
Adam Schaff (1913-2006), polski filozof pochodzenia żydowskiego, był uważany za głównego i oficjalnego ideologa marksizmu. W 1965 r. Państwowe Wydawnictwo Naukowe w serii „Omega” wydało jego skróconą wersję książki „Marksizm a jednostka ludzka”. Filozof wydał książkę w 1965 r., ale zawarte w niej postulaty są dzisiaj realizowane.
Autor w książce między innymi nawołuje do walki z polskim nacjonalizmem. Dla autora jest to najważniejszy postulat, i wzywa do walki społeczeństwo socjalistyczne, a w szczególności partie marksistowskie w stopniu tym większym, im poważniejsze jest niebezpieczeństwo nacjonalizmu. Według niego, „bez ukształtowania bowiem internacjonalistycznego oblicza człowieka socjalizmu, a więc bez przezwyciężenia wpływów nacjonalizmu i rasizmu na jego psychikę i zachowanie, nikt nie potrafi zbudować komunizmu w marksowskim znaczeniu tego słowa”.
Ideolog nie pisze na czym ta walka ma polegać, ale stwierdza, że „szczególne znaczenie ma walka z antysemityzmem i odpowiednia akcja wychowawcza wśród społeczeństwa”. Zapytuje: „Dlaczego właśnie antysemityzm, gdy występuje tyle innych odmian nacjonalizmu i nienawiści narodowej? Sam sobie odpowiada: „Dlatego, że jest to typowa dla tych krajów forma rasizmu (a więc nacjonalizmu połączonego z pogardą dla ludzi innej narodowości, jako rasy „niższej”, co szczególnie ostro narusza zasadę, iż człowiek jest „summum bonum”), że jest ona historycznie zakorzeniona, że posiada zawsze ultrareakcyjne implikacje polityczne, co zaostrzyło się jeszcze w związku z hitleryzmem i jego następstwami”. Schaff w książce powołuje się na Lenina, który „natychmiast po rewolucji za jedno z głównych zadań uznał walkę z antysemityzmem”.
Władimir Putin 13 czerwca br. Podczas wizyty w Moskiewskim Muzeum Żydów i Tolerancji stwierdził: „Pomyślałem teraz o jednej rzeczy: decyzja upaństwowienia tej biblioteki została podjęta przez pierwszy sowiecki rząd, składający się w 80-85% z Żydów”. Prezydent miał na myśli bibliotekę rabina Josefa Schneersona, zmarłego lidera ruchu Chabad Lubawicz. Jeżeli pierwszy sowiecki rząd składał się z 80-85 % z Żydów, to zrozumiała staje się ich walka z antysemityzmem.
Według poglądów Schaffa, Polakom należy wmawiać antysemityzm tak długo, dopóki nie zostanie przezwyciężony nacjonalizm. Czynią to publicyści, pisarze, politycy, redaktorzy programów telewizyjnych. W swoich publikacjach, książkach, programach telewizyjnych, zarzucając Polakom antysemityzm, posługują się fałszem. Prawda w ogóle ich nie interesuje, gdyż antysemityzmem pragną dokopać Polakom, a może nawet ich zastraszyć i rzucić na kolana, by wyrzekli się polskości. Obecnie walka z rzekomym antysemityzmem Polaków przybrała obrzydliwe formy.
Opluwa się więc polską historię, polskość, patriotyzm, bohaterów narodowych, literaturę, jak między innymi bohaterów z książki „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Elżbieta Janicka z Instytutu Slawistyki PAN uważa, że to jedna z najbardziej mitotwórczych książek w polskiej historii. Janicka w lekturze doszukała się m.in. wątków homoseksualnych i antysemickich. Danuta Rossman, w czasie wojny łączniczka Tadeusza „Zośki” Zawadzkiego i przyjaciółka całej trojki z „Kamieni na szaniec” w rozmowie z natemat.pl stwierdziła: „To jest coś tak obrzydliwego. To są bzdury zupełne! I wszyscy, którzy pamiętają tamte czasy, to potwierdzą”.
Czytaj więcej: Film „Nasze matki, nasi ojcowie", czyli ciąg dalszy walki z AK
- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 24013
Wędrówki Odyseusza
Zstąpienie do piekieł
Odyseusz chciał dowiedzieć się o swoje przyszłe losy, więc Kirke wysłała go do wróżbity Tejresjosa, który mieszkał w krainie Kimmerejczyków. Był to lud, który mieszkał w krainie, gdzie nigdy nie świeci słońce. Tam znajdowało się wejście do piekieł. Dla Greków była to kraina rodzajem przedłużonego istnienia, tyle że zubożonego i poniżającego, zamieszkała przez blade, pozbawione sił i pamięci cienie. Wywołany duch Achillesa oświadczył Odyseuszowi, że wolałby „będąc na ziemi służyć za parobka u biednego człowieka, który ledwo może się utrzymać, niż tu panować nad wszystkimi, co znikli ze świata”. Homeryckie opisy pośmiertnych cierpień, które potęgują się w miarę zagłębiania się w otchłań piekieł, zostały opisane przez Wergiliusza w wędrówkach Eneasza w „Eneidzie”, i następnie przez Dantego w „Boskiej komedii”. Współcześnie wtajemniczany nie musi już zstępować do piekieł, tak jak Odyseusz czy Eneasz. Wystarczy, że będzie swoje oczy napawał piekłem na ziemi stworzonym przez bezrobocie, głód i nędzę. Masoni mówią, że nie należy straszyć człowieka nowoczesnego piekłem, gdyż posiada on dość cynizmu w swej duszy, by nieustraszonym okiem patrzeć w piekło doczesności. Przyjęto filozofię F. Nietzchego, który był nieubłagany w krytyce i w pościgu za odkrywaniem słabych stron etyki chrześcijańskiej. Twierdził, że jeżeli cierpienie ma w istocie siłę odkupiającą, jak uczy chrześcijaństwo, to w interesie człowieka nie leżałaby praca nad usunięciem lub zmniejszeniem cierpienia, lecz należałoby je potęgować, narażając na ból siebie i innych. Jeżeli umysł ludzki wzdryga się przed zadawaniem cierpienia, to nie mogą przychylać się do tego uczucia wielcy twórcy o twardej ręce, którzy z podatnego materiału ludzkości wykują doskonalsze dzieło nowych czasów. Owi twórcy mają mieć odrębną etykę i własne normy postępowania.
Uważał, że największym niebezpieczeństwem dla nich jest cnota miłosierdzia. Twórcy ludzkości mają być nielitościwi. Dla wysokich celów mają zadawać cierpienia, a kiedy usłyszą krzyk boleści, mają w sobie stłumić drżenie sumienia. Zarówno miłosierdzie, jak i hart duszy w cierpieniu, czy to stosowany wobec siebie, czy innych mają swoje źródło w egoizmie. Nietzsche twierdził, że bezmyślnością jest potępiać egoizm. Uważał, że należy usunąć wyhodowane w człowieku wyrzuty sumienia.
Nadczłowiek Nietzschego to istota wyobcowana z religii, wartości chrześcijańskich, etyki i moralności, rodziny i państwa. Jest to istota obdarta z wszelkich ludzkich uczuć i cnót. Jest to postać o posągowych rysach, która ma być twarda i bezwzględna. Wzór, jaki Nietzsche postawił w postaci nadczłowieka, w niczym nie różni się od Antychrysta. W duszy ma wypisane twarde prawo przeciw ludziom:
„nie oszczędzaj bliźnich i ich słabości, bo są to zastępy, które ginąć muszą, które stać się mają nawozem pod bujny zasiew przyszłości”. Duch, ten „z mogił korzystający, wieczny rewolucjonista”, jest siłą rządzącą światem (J, N. Szuman, „Nietzsche”, Nakład Księgarni Polskiej B. Połonieckiego, Lwów 1905). Filozofię F. Nietzchego przyjęli naziści w Niemczech. Stąd ten ich sadyzm.
Luis Martin Santos w „Czasie milczenia” zaczerpnął motyw zstąpienia Odyseusza do piekieł, i przekształcił go w obraz tragicznej egzystencji nędzarzy madryckich. Autor ukazuje slumsy, gdzie zamieszkują wyrzuceni na margines życia ludzie, nocujących w barakach nędzy zbudowanych z odpadów znalezionych na śmietnikach: „Ograniczona płaszczyzna zdawała się być zupełnie zajęta przez owe wyśnione zabudowania, sklecone z drzewa, ze skrzynek po pomarańczach i puszek po konserwach, z metalowych blach, z baniek po benzynie lub smole, z falujących, nierówno ciętych kawałków eternitu, z jednej czy drugiej nie pasującej dachówki” (Jerzy Styka, „Vincente Blanco Ibanez. <Mare rostrum> - Luis Marin Santos, <Czas milczenia>. Dwie koncepcje mitu Odyseusza”, Meander, nr 2-3, PWN, Warszawa 1987)). Takie obrazy występuje już w wielu państwach.
- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 24659
Rewolucje spod znaku zaciśniętej pięści
Wszystkie rewolucje, które przetoczyły się przez Afrykę północną, były przeprowadzane zgodnie ze scenariuszem nowego porządku świata. Prowokatorzy wszystkich tych rewolucji brali udział w tych samych kursach terrorystycznych, które były organizowane przez serbski „Otpor” przy pomocy CIA.
Rewolucja w Tunezji w 2010/2011 (zwana też „Jaśminową rewolucją”) rozpoczęła się od protestów mieszkańców Tunezji o charakterze społeczno-politycznym przeciwko złej sytuacji materialnej, bezrobociu, brakowi swobód obywatelskich i długoletniej władzy prezydenta Zina Al-Abidina Ben Alego. W ich rezultacie 14 stycznia 2011 prezydent zrzekł się władzy i opuścił kraj, udając się do Arabii Saudyjskiej. Po Tunezji rewolucje objęły Egipt i 13 lutego 2011r. Jemen. Komentatorzy i ekonomiści uważali, że kryzys wywołany rekordowymi cenami żywności na świecie może wywoływać niepokoje społeczne w kolejnych krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.Po udanej rewolucji w Egipcie gdzie obalony został prezydent Hosni Mubarak, fala protestów rozlewała się na kolejne kraje Arabskie. Od początku lutego 2011 r. dochodziło do starć w Bahrajnie, Libii, Syrii, Libanie czy Iranie.
W Libii protesty zapoczątkowane 15 lutego 2011 r. pod wpływem udanych rewolucji w Tunezji i Egipcie przerodziły się w wojnę domową. Gdy terroryści przegrywali, to 20 marca 2011 r. nastąpiła agresja państw zachodnich na Libię. W skład koalicji wchodziły Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania, Kanada i Włochy. Operacji nadano kryptonim „Świt Odysei”. Od tego czasu trwało bombardowanie Libii. Konflikt zakończył się w październiku wraz ze schwytaniem Kaddafiego oraz jego śmiercią, do której doszło w niejasnych okolicznościach.
W Syrii rewolta przeciwko prezydentowi Baszir al-Assadowi wybuchła 15 marca 2011, kiedy odbyły się wielotysięczne demonstracje w różnych syryjskich miastach. Rewolta nadal trwa i zginęło w niej już tysiące ludzi. Broń rebeliantom dostarcza Zachód.
Srdia Popović, serbski rewolucjonista, ma na koncie przeprowadzanie szkoleń opozycjonistów w 37 różnych krajach, poczynając od Białorusi i Iranu, a na Korei Północnej i Zimbabwe kończąc. Mógł się przyczynić także do wywołania rewolucji w Egipcie oraz Tunezji. Przed niespełna kilku laty Popović szkolił aktywistów egipskich. Uczył ich, jak organizować kampanie, zdobywać poparcie młodzieży oraz podłączyć się do społecznych mediów. Później stworzyli oni tzw. „Młodzieżowy ruch 6 Kwietnia”, który przyczynił się do wywołania rewolucji w Egipcie. Młodzi Serbowie ze stowarzyszenia CANVAS współpracowali z tzw. obrońcami demokracji w 50 krajach. Doradzali jak pokojowo mierzyć się z reżimami i zwyciężać - w Gruzji, na Ukrainie, w okupowanym przez Syrię Libanie, na Malediwach, Egipcie
(http://wyborcza.pl/1,76842,9169249,Rewolucja_zaczela_sie_od_Kuronia.html#ixzz1MrW1gBh4).
Jeden z liderów egipskiego „Młodzieżowego Ruchu 6 kwietnia”, Mohamed Adel ujawnił, że odbył swoje szkolenie w podobnych organizacjach młodzieżowych w Belgradzie.
Egipski „Młodzieżowy Ruch 6 Kwietnia”, który brał udział w rewolucji, posiadał dokładnie ten sam symbol „zaciśniętej pięści”, co serbski „Otpor”. W Bahrainie organizacja „Młodzież dla Wolności” również posługiwała się symbolem „zaciśniętej pięści”. Symbol ten był obecny również podczas protestów w Gruzji, Wenezueli. Cechą charakterystyczną wszystkich rewolucji jest to, że „manifestanci” zbierają się zawsze w stolicy danego państwa na centralnym placu, gdzie zakładają namiotowe miasteczko.
Strona 2 z 6
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
22 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- W niedzielę poznamy kandydata PiS w wyborach prezydenckich
- Rosja grozi już nie tylko Ukrainie
- Szef KPRP w TV Trwam: Państwo musi stawać po stronie dzieci. Prezydent A. Duda będzie bronił tych wartości do ostatniego dnia swojej prezydentury
- Trwają prawybory w Koalicji Obywatelskiej
- Służby zatrzymały dwóch członków gangu legalizującego pobyt cudzoziemców w Polsce
- Ks. L. Poleszak SCJ: Bez miłości, której źródło odnajdujemy w Najświętszym Sercu Jezusa – nie ma możliwości rozwoju świata i człowieka
- Prognoza pogody 22.11.2024
- Informacje Dnia 22.11.2024 [08.00]
- Spróbuj pomyśleć
- Szef BBN: Inwestycje w infrastrukturę portową kluczowe dla bezpieczeństwa
- Sejm: wszystkie kluby za projektem ws. dodatkowego urlopu dla rodziców wcześniaków
- Gala Nagrody Prezydenta RP „Dla Dobra Wspólnego”