Polacy nie chcą niemieckich kłamstw
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3199
Sprawa połączyła nawet zwaśnionych na co dzień komentatorów i polityków. Poza skrajnie lewackimi przedstawicielami niszowych mediów próżno szukać osoby, która jednoznacznie pozytywnie wyraziłaby się o serialu. – Polski epizod w filmie jest zakłamany, zrobiony na kolanie. Zaangażowano aktorów z byłego Związku Radzieckiego – mówił w poranku TVP Adam Krzemiński, publicysta tygodnika „Polityka”. Także on zwraca uwagę, że film zawiera haniebne uproszczenia i rozmywa odpowiedzialność. – Stereotyp polskiego antysemityzmu jest pokazywany w Niemczech od lat 60. To perfidia – mówił.
Telewizja, chcąc złagodzić kompromitację, zorganizowała przed jutrzejszym odcinkiem „Naszych matek…” debatę. Udział wezmą w niej historycy: prof. Tomasz Szarota – historyk PAN, i prof. Julius H. Schoeps – dyrektor Centrum Studiów Europejsko-Żydowskich im. Mojżesza Mendelssohna na Uniwersytecie w Poczdamie, konsultant historyczny serialu. Udział zapowiedział też m.in. Szewach Weiss, b. ambasador Izraela w Polsce, oraz komentatorzy i dziennikarze z Polski i Niemiec. Władze TVP przekonują, że pokazują film, aby polski widz mógł wyrobić sobie opinię.
Zdaniem historyka prof. Jana Żaryna sprawa jest szkodliwa na dwóch poziomach – Polska nie ma wypracowanego modelu prezentowania swojej historii i można ją niszczyć przez prezentowanie widzom wersji niemieckiej czy jakiejkolwiek innej. Tym samym likwiduje się wrażliwość widzów oraz przyzwyczaja ich do obcej narracji – mówi w rozmowie z „Codzienną”. Żaryn zwraca uwagę, że przez zakupienie praw do filmu strona polska legitymizuje produkcję i pokazuje, że nie ma nic przeciwko. – Zamiast prowadzić dyskusje z poziomu, który pokazałby niezgodę, wysyła się tym samym sygnał, że wszystko jest w porządku, do kolejnych potencjalnych odbiorców na całym świecie – dodaje. Jak się okazuje, film ma być wyświetlany w innych krajach, także w Stanach Zjednoczonych.
O Katolickie Państwo Narodu Polskiego
- Szczegóły
- Kategoria: Czytelnia
- Odsłony: 30530
Słowa te, jak i wypowiedzi innych hierarchów Kościoła w sprawie in vitro (arcybiskup Michalik), wywołały następnego dnia burzę z trąba powietrzną. L. Miller, szef SLD, na konferencji prasowej komentując słowa kard. Dziwisza stwierdził: „Polska nie jest państwem wyznaniowym, a ewangelie nie mogą mieć prymatu nad konstytucją”. W ocenie szefa SLD, nie wolno bagatelizować słów metropolity krakowskiego o prymacie prawa bożego nad prawem stanowionym. To jest norma istniejąca w państwie wyznaniowym, gdzie prawo stanowione przez parlament wynika z doktryny religijnej. To jest Iran Chomeiniego, a nie nowoczesne państwo polskie. Polscy żołnierze walczą z talibami, którzy właśnie taki model państwa wprowadzają u siebie”. W tej sprawie SLD zamierza napisać list do prezydenta B. Komorowskiego, który jest strażnikiem konstytucji, aby prezydent zechciał się ustosunkować do wypowiedzi kard. Stanisława Dziwisza. Porównanie przez Millera Polski do Iranu Chomeiniego czy talibów to wielki skandal. Polityk ten perfidnie straszy Polaków państwem wyznaniowym.
L. Miller zapomniał, że żyje w państwie, w którym jest ponad 90 proc. katolików, oraz że Polska trwa przy katolicyzmie już ponad 1000 lat. W tej, jak i w innych sprawach, szalona mniejszość pragnie narzucić swoje antychrześcijańskie prawa większości. Miller pokazał, że z większością nie musi się w ogóle liczyć. On nią gardzi, tak jak gardził Polakami będąc w partii komunistycznej w PRL. On chce też pouczać katolickich biskupów. Zgroza!
Ateistyczna mniejszość narzuca swoje zbrodnicze prawa większości. To jest totalitaryzm. W PRL również komuniści narzucali swoje prawa wbrew woli większości społeczeństwa. Ponieważ „dyktatura proletariatu” zrealizowana w rzeczywistości jako dyktatura jego „awangardy” miała radykalnie przeobrazić świat społeczny, i ponieważ praktycznie zadanie to musiało być realizowane niezależnie od, a często wbrew woli większości społeczeństwa, więc system musiał zapewnić rządzącej mniejszości władzę nie tylko ciągłą i wyłączną, ale także totalną. Rozciągała się ona na cały obszar życia społecznego. A przecież kard. Stanisław Dziwisz tylko stwierdził: „W społeczeństwie demokratycznym rządzi większość…”, i tego najbardziej boi się L. Miller. Boi się większości. Boi się przebudzenia większości.
Na temat sprawowania władzy „Katechizm Kościoła Katolickiego” w rozdziale drugim „Wspólnota ludzka” w artykule drugim „Uczestnictwo w życiu społecznym” mówi: „Władza nie otrzymuje prawowitości moralnej sama z siebie. Nie powinna być sprawowana w sposób despotyczny, lecz działać na rzecz dobra wspólnego jako „siła moralna, oparta na wolności i świadoma ciężaru przyjęcia obowiązku” („Katechizm Kościoła Katolickiego”, Pallottinum 1994).
Wypada przypomnieć L. Millerowi, co się stało w Polsce po 1989 r., gdy kolejno zmieniające się rządy odrzuciły moralność i etykę w polityce. Zapanowało prawo pięści i wyrosła dżungla, która po latach tak zgęstniała, że trudno przez nią jest się przebić.
ESBECKIE KORZENIE III RP - Robert Larkowski
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 6835
Cały naród(wybrany?) głośno pomstował, że wstręciuchy z IPN-u wywlekli na światło dzienne dokumenty z tajnych rozmów świętego Jacka Kuronia od Zupek ze Służbą Bezpieczeństwa, które bohater korowszczyzny prowadził w latach 1985-1988 z majorem, później pułkownikiem Janem Lesiakiem - w IIIRP ulubieńcem Wałęsy, używanym do specjalnych poruczeń, m.in. nękania Porozumienia Centrum Kaczyńskich. Monologi Kuronia z bezpieką miały charakter sondaży politycznych władz PRL, które szukały historycznego otwarcia na rewizjonistyczną opozycję w celu przeprowadzenia kosmetycznej zmiany ustroju, co stało się przy okrągłym stole. Kuroń wprost sugerował SB, iż od tego kanciastego mebla należy odsunąć radykałów z „Solidarności”, bo podpisanie kontraktu z komunistami gwarantuje wyłącznie grupa „doradców” i związkowych figurantów(np. Frasyniuk) z nadania Lecha-pociecha.
Nie ma raczej mowy o agenturalnej działalności Jacka Kuronia, występował on jako ktoś o wiele poważniejszy – nieoficjalny ambasador tzw. strony opozycyjnej w kontaktach ze spec-służbami PRL, stanowiącymi pas transmisyjny najwyższych władz. Wałęsa po zdemaskowaniu dokumentacji udzielił wyjaśnień, że wyznaczył 20 osób – w tym Kuronia – do konferowania ze Służbą Bezpieczeństwa, ponieważ „dla wolnej polski trzeba rozmawiać nawet z szatanem”. Lech-pociech nie wie, choć niby z niego wielki katolik, że dysputy człowieka z diabłem i przyjmowanie jego warunków, to prosta droga do zaprzedania duszy i służenia piekłu. Wersji Wałęsy nie potwierdził Władysław Frasyniuk, utrzymując że „wszyscy” wiedzieli o modzie Kuronia na polityczne rozhowory z SB, ale nikt poza nim tego procederu nie praktykował. Trzeba jednak pamiętać o marginalnej wtedy roli Frasyniuka w otoczeniu wałęsowskich ulubieńców i małej wiedzy o kulisach operacji „okrągły stół”. Jasno ocenił bełkot Lecha-pociecha Andrzej Gwiazda. Wałęsa nie miał prawa bez zwołania Komisji Krajowej „S”, podejmować jakichkolwiek decyzji o wyznaczaniu emisariuszy do kontaktów z PRL-owskimi czynnikami rządowymi, w tym z SB(Gwiazda stwierdził także, iż wie o podobnych konferencjach tuzów neo-Solidarności z bezpieką, znacznie w kwestii moralnej obrzydliwszych od politycznych zwierzeń Jacka Kuronia) . Lech-pociech albo kłamie, dorabiając na prędce wybielającą Kuronia legendę, albo grupa Kuronia i Michnika przejawiała samodzielną aktywność w układach politycznych z komunistyczną władzą, a Lechowi-pociechowi pozostało tylko dzisiaj robić dobrą minę do złej gry.
Wojciech Wierzejski - Suwerenność państw
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3962
Grupa Wyszehradzka
Nasze antysemickie matki, nasi ojcowie
- Szczegóły
- Kategoria: Naród
- Odsłony: 6402
Świat już wie. Jeszcze tylko Polakom trzeba wbić do głów, jaką antysemicką swołoczą były nasze matki i nasi ojcowie.
1. Telewizja Polska pokaże niemiecki film „Nasze matki i nasi ojcowie” z wątkiem o polskich partyzantach-antysemitach z AK, TvP wspomoże w ten sposób dzieło mające nas Polaków przekonać i upewnić, jaką to antysemicką swołoczą były nasze matki i nasi ojcowie.
2. Świat już od dawna dobrze wie, że były polskie obozy koncentracyjne, obozy zagłady w Polsce, naziści w Polsce, getta w Polsce, Holocaust w Polsce. Świat już zna Jedwabne, już wie, że byli morderczy polscy sąsiedzi, którzy w trzydziestu, uzbrojeni w orczyki okrążyli i zapędzili do stodoły 1500 Żydów. To wszyscy już na świecie wiedzą, nawet prezydent Obama wie, że obozy koncentracyjne były polskie.
Teraz świat uzyskuje dodatkowy obraz, jakimi draniami były poskie matki i polscy ojcowie. Gdy polscy partyzanci zatrzymali pociąg z Żydami, to z obrzydzeniem odesłali go precz. Kto tych Żydów wiózł i gdzie – z filmu dokładnie nie wynika. Wiadomo tylko, że polscy partyzanci mogli uratować Żydów (nie bardzo wiadomo przed kim, ale nie chcieli, bo ich nienawidzili szczerą, wyssaną z mlekiem matki tradycyjną polską, antysemicką nienawiścią.
Owszem, byli też i sprawiedliwi Polacy wsród nardów świata, ale ilu? Pięć czy sześć tysięcy na trzydzieści pięć milionów? To tylko wyjątki potwierdzające regułę o powszechnym, masowym polskim antysemityzmie. Polacy po prostu przez wieki sprowadzali do siebie miliony Żydów, żeby miec kogo nienawidzieć, a nastepnie wymordować.
Co innego Niemcy, na przykład taki Schindler, który mógł oddać do gazu tysiąc darmowych robotników ze swojej fabryki, a nie oddał. Albo porucznik Hozenfeld, który mógł w ruinach Warszawy zastrzelic Szpilmana, a nie zastrzelił. Prawda, że bohater? O tym się filmy oscarowe produkuje.
Strona 534 z 1055
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
18 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Niedziela medialna w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sulechowie
- Co dalej z Trybunałem Konstytucyjnym?
- Rząd Donalda Tuska rezygnuje z zabiegania o interesy Polski na międzynarodowych wydarzeniach
- Trwa zbieranie podpisów pod projektem ograniczającym dzieciom dostęp do pornografii
- Myśląc Ojczyzna – prof. Arkadiusz Jabłoński
- Red. S. Jagodziński: W swoich kazaniach ks. prał. Lech Lachowicz odważnie piętnował wszystko to, co szkodziło Polsce, Kościołowi i każdemu człowiekowi
- Informacje Dnia 17.11.2024 [20.00]
- Uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych zasłużonym instruktorom harcerstwa podczas jubileuszowej Gali 35-lecia ZHR
- Rumunia: dziesięć polskich firm na targach gastronomiczno-żywnościowych w Bukareszcie
- Ks. abp T. Wojda: Pomoc potrzebującym nie może się ograniczać tylko do jednego dnia
- Rozmowy niedokończone: Służba zdrowia w Polsce – aktualne wyzwania
Historia
Myśl Narodowa
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller