Sprawa połączyła nawet zwaśnionych na co dzień komentatorów i polityków. Poza skrajnie lewackimi przedstawicielami niszowych mediów próżno szukać osoby, która jednoznacznie pozytywnie wyraziłaby się o serialu. – Polski epizod w filmie jest zakłamany, zrobiony na kolanie. Zaangażowano aktorów z byłego Związku Radzieckiego – mówił w poranku TVP Adam Krzemiński, publicysta tygodnika „Polityka”. Także on zwraca uwagę, że film zawiera haniebne uproszczenia i rozmywa odpowiedzialność. – Stereotyp polskiego antysemityzmu jest pokazywany w Niemczech od lat 60. To perfidia – mówił.
Telewizja, chcąc złagodzić kompromitację, zorganizowała przed jutrzejszym odcinkiem „Naszych matek…” debatę. Udział wezmą w niej historycy: prof. Tomasz Szarota – historyk PAN, i prof. Julius H. Schoeps – dyrektor Centrum Studiów Europejsko-Żydowskich im. Mojżesza Mendelssohna na Uniwersytecie w Poczdamie, konsultant historyczny serialu. Udział zapowiedział też m.in. Szewach Weiss, b. ambasador Izraela w Polsce, oraz komentatorzy i dziennikarze z Polski i Niemiec. Władze TVP przekonują, że pokazują film, aby polski widz mógł wyrobić sobie opinię.
Zdaniem historyka prof. Jana Żaryna sprawa jest szkodliwa na dwóch poziomach – Polska nie ma wypracowanego modelu prezentowania swojej historii i można ją niszczyć przez prezentowanie widzom wersji niemieckiej czy jakiejkolwiek innej. Tym samym likwiduje się wrażliwość widzów oraz przyzwyczaja ich do obcej narracji – mówi w rozmowie z „Codzienną”. Żaryn zwraca uwagę, że przez zakupienie praw do filmu strona polska legitymizuje produkcję i pokazuje, że nie ma nic przeciwko. – Zamiast prowadzić dyskusje z poziomu, który pokazałby niezgodę, wysyła się tym samym sygnał, że wszystko jest w porządku, do kolejnych potencjalnych odbiorców na całym świecie – dodaje. Jak się okazuje, film ma być wyświetlany w innych krajach, także w Stanach Zjednoczonych.
– Słów brakuje – rozkłada ręce Maciej Łopiński, szef gabinetu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Zewsząd słyszymy, że nikt nic nie może w tej sprawie zrobić. Ani rząd, ani Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ależ mogą – należy natychmiast odwołać wielokrotnie skompromitowanego prezesa TVP Juliusza Brauna. Nie ma pieniędzy na filmy takich autorek, jak Anita Gargas, Joanna Lichocka czy Ewa Stankiewicz, a wyrzuca się pieniądze na antypolskie produkcje – dodaje.
Wojciech Mucha
GPC
KOMENTARZ BIBUŁY: Kto jest “konsultantem historycznym” serialu? Prof. Julius H. Schoeps – dyrektor Centrum Studiów Europejsko-Żydowskich im. Mojżesza Mendelssohna na Uniwersytecie w Poczdamie. I wszystko jasne kto tym dyryguje: niemiecki rewizjonizm idący w parze z syjonistycznym antypolonizmem. Ręka w rękę współpracują Niemcy z Żydami, tak samo jak przed wojną za Hitlera.