Jacek Bartyzel - Społem w przepaść!
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 16881
"Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę
przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to co jest w nim marne."
- Roman Dmowski (Myśli nowoczesnego Polaka)
Jacek Bartyzel - Społem w przepaść!
150 rocznica największej tragedii epoki porozbiorowej – i zarazem największej tragedii naszych dziejów aż do Powstania Warszawskiego – czyli wybuchu Powstania Styczniowego już nie tylko skłania, ale wprost zmusza do refleksji nad sensem tej historii. W niniejszym przyczynku skupimy się na dwu wymiarach: polityczno-ideowej specyfiki tego powstania na tle tradycji insurekcyjnej w polskiej polityce oraz na uwydatnieniu jego skutków.
W potocznej – i trzeba to powiedzieć jasno, składającej się z kilku mglistych haseł i stereotypów a nader skromnej wiedzy o faktach – świadomości Powstanie Styczniowe zlewa się w jedną całość z drugą z największych XIX-wiecznych insurekcji, tj. z Powstaniem Listopadowym, jako zarazem i wyraz bezkompromisowej woli walki o niepodległość, i (bez względu na to jak oceniany) czynny wykładnik etosu romantycznego oraz mesjanizmu narodowego. Tymczasem, w rzeczywistości są to dwa bardzo różne fenomeny, jeśli rozpatrywać je rzetelnie tak pod pierwszym, jak i drugim względem.
Jeśli chodzi o stronę militarną (ale również wynikające stąd konsekwencje dla recepcji nie tyle zdarzeń, co symboli z nimi związanych), to samo określenie „Powstanie Listopadowe”, jako obejmujące cały ciąg wypadków od 29 listopada 1830 do 21 października następnego roku jest co najmniej nieścisłe, a w gruncie rzeczy zupełnie nieadekwatne. W ścisłym tego słowa znaczeniu „powstanie” trwało właściwie tylko tę jedną – tragiczną a chwilami tragikomiczną (gdy przypomnimy, że jednego z generałów wiernych przysiędze konstytucyjnemu królowi zabito „przez pomyłkę”) i wciąż pełną niewyświetlonych zagadek noc listopadową. Potem były dwa miesiące szamotaniny wszystkich, aby znaleźć jakieś wyjście z sytuacji, w którą niespodziewanie wtrąciła ich akcja rozgorączkowanych młokosów – podchorążaków i grupki cywili-literatów, którzy sami nie wiedzieli, co właściwie należy dalej robić. Ewentualnie, można by powiedzieć, że „powstanie”, jako akcja z natury rzeczy hors-la-loi, „instytucjonalizuje się” wraz z wyłonieniem (3 grudnia) Rządu Tymczasowego lub ustanowieniem (5 grudnia) dyktatury gen. Chłopickiego oraz formalnym ogłoszeniem manifestu powstańczego przez Sejm Królestwa (20 grudnia), kończy zaś aktem detronizacji króla Mikołaja I przez ten Sejm, co jest jednoznaczne z aktem niepodległości i zerwania unii personalnej, i w dalekim stopniu realnej, dwu nierównoprawnych podmiotów: Królestwa z Cesarstwem Rosyjskim. Odtąd trwa już nie „powstanie”, lecz wojna polsko-rosyjska, toczona przez dwa samodzielne państwa i ich regularne armie. Jeśli zatem Wojsko Polskie z czasu tej wojny jest pod każdym względem prawdziwą, normalną armią, ze ścisłą hierarchią i stopniami, strukturą podziału rodzajów broni i związków taktycznych, sztabem i kwatermistrzostwem, komendą i dyscypliną, mundurami i dystynkcjami, to nie jest to nieregularne „powstanie”, lecz należy ono (a jak się okazało – kończy ów okres) do kilkunastoletniej epopei polskich formacji wojskowych z okresu wojen napoleońskich i Księstwa Warszawskiego. Czy to w roku 1809, podczas wojny polsko-austriackiej, czy to w latach Wielkiej Wojny 1812-14, czy w 1831, walczący zbrojnie Polak, to Polak w mudurze regularnej polskiej armii, i ta historia kończy się właśnie wraz z klęską w wojnie 1831 roku – na bardzo długo, bo aż do I wojny światowej. Fakt ten ma także ogromne konsekwencje dla postrzegania „Powstania” Listopadowego w polskiej świadomości (a raczej podświadomości) zbiorowej, przede wszystkim tę, że mimo przegranej występuje ono raczej w „jasnych barwach”, należy do sfery obrazowania „mitu kolorowego ułana”, wojskowej trąbki i caprztyków, brawurowych szarż i huku armat, nie nosi więc stygmatu klęski.
Hekatomba powstania styczniowego - kto o niej pamięta, kto o niej wie
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 12965
Powstanie styczniowe wybuchło w chwili, gdy w Europie wyraźnie zarysowywał się proces zmiany układu sił, idący w kierunku odwrócenia dotychczasowych sojuszy. Jego istotą było daleko posunięte zbliżenie się Rosji do Francji, wyrażone w tajnym układzie zawartym przez te dwa państwa w marcu 1859 r. Układ ten miał wielki wpływ przede wszystkim na rozwój wydarzeń we Włoszech – ułatwił ich zjednoczenie. Pociągnął też za sobą bardzo poważne konsekwencje w płaszczyźnie stosunku Rosji do Polaków. Mianowicie, ponieważ Francja od czasów napoleońskich tradycyjnie przejawiała sympatię wobec polskich dążeń niepodległościowych (mimo często instrumentalnego wykorzystywania ich dla własnych celów), dla Rosji stała się koniecznością zmiana kursu wobec swoich polskich poddanych z represyjnego na politykę pewnych koncesji, zwłaszcza w stosunku do obszaru Królestwa Kongresowego. To był w istocie niezbędny warunek trwałej przyjaźni i sojuszu z Francją. Była to rzecz bardzo pożądana także i z czysto polskiego punktu widzenia, gdyż rozluźniały się tym samym więzy łączące państwa zaborcze i zachodziło prawdopodobieństwo ich istotnego poróżnienia się, co było warunkiem wstępnym jakichkolwiek skutecznych starań na rzecz odzyskania w przyszłości niepodległości.
Czytaj więcej: Hekatomba powstania styczniowego - kto o niej pamięta, kto o niej wie
Dariusz Zalewski - Pedagogiczne porwanie
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6321
Pedagogiczne porwanie
W tradycyjnych społeczeństwach rodzice sami zajmowali się edukacją swoich dzieci. W Rzymie w pierwszym okresie życia (do 7 lat), wychowaniem synów i córek zajmowała się matka (nawet w arystokratycznych domach!); pieczę zaś nad starszymi synami sprawował ojciec. Nieco inaczej było w starożytnej Grecji, gdzie dziecko znajdowało się pod opieką tzw. paidagogosa (niewolnika-opiekuna). Moda ta z czasem zapanowała także wśród Rzymian. W starożytności narodziła się także tradycja nauczania dzieci w szkołach przez nauczycieli. Niestety, zarabiali oni niewiele (Rzym) i nie mieli najlepszej opinii w społeczeństwie.
Pedagogika jest trudną sztuką. Rozwój techniczny sprawił, że kontynuowanie tradycji przekazywania wiedzy, np. rolniczej czy rzemieślniczej z pokolenia na pokolenie, jest dziś praktycznie niemożliwe. Kształceniem musi zajmować się szkoła i osoby trzecie. I tu pojawia się pewne niebezpieczeństwo. Sposób nauczania oraz same przekazywane treści przez „pośredników” powinny być generalnie zgodne z poglądami rodziców. Niemniej w praktyce istnieje tu duża możliwość manipulacji, z której korzysta wielu ideologów, mających wpływ na funkcjonowanie systemów szkolnych. Można wręcz mówić o swoistym pedagogicznym porwaniu naszych dzieci dokonywanym często pod osłoną państwa.
Dziecięce koszary
W czasach tzw. rewolucji francuskiej Robespierre, przedstawił w Konwencie pewien projekt oświatowy. Pomysł polegał na skoszarowaniu wszystkich dzieci w specjalnych internatach, gdzie wychowywano by je na prawdziwych demokratów, w myśl hasła: wolność, równość, braterstwo. Zgodnie z projektem wychowankowie mieli być podobnie ubierani i tak samo odżywiani. Oprócz czytania, pisania i rachowania mieli uczyć się także „naturalnej moralności”, zgodnie z wytycznymi „praojca nowoczesnej pedagogiki” Roussea’u oraz przysposabiać się do przyszłych prac fizycznych. Nieważne jakie byłyby to prace. Mogło to być nawet zbieranie i rozsypywanie kamieni po drodze. Dzieciaki miały być zabierane rodzicom w piątym roku życia i indoktrynowane w internatach do 11 r.ż. (dziewczęta) i 12 r.ż. (chłopcy), oczywiście na koszt państwa.
Waldemar Jan Rajca - „Kryształowy świecznik”
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 13028
Pan Janusz Palikot, był , czy nadal jest – członkiem tzw. Komisji Trójstronnej- takiego międzynarodowego gremium, w którym spotykają się wielcy tego demokratycznego świata i coś tam ustanawiają, ale do końca nie wiadomo co.. W każdym razie demokratyczne królestwo- tak jak kwadratowe koło- jest dla nich z tego świata…. I wygląda na to, że między innymi ustalają tam sposoby walki z religią- tylko chrześcijańską. Są wśród nich tacy ludzie- jak pan profesor Marek Belka, pan Zbigniew Brzeziński, O.Maciej Zięba, Andrzej Olechowski, Jerzy Baczyński, Zbigniew Wróbel, Wanda Rapaczyńska i inni. Obok Billa Clintona, Dicka Cheneya.. Tak bardzo chciałbym wiedzieć co ważnego ONI tam ustalają? I co kombinują ponad głowami narodów? Przecież nie jest to formalne gremium oparte o demokratyczne prawo, które to gremium propaguje wszędzie, ale nie u siebie..
Julian Tuwim - ANONIMOWE MOCARSTWO
- Szczegóły
- Kategoria: Naród
- Odsłony: 8695
Już w podziemiach synagog wszystko złoto leży.
Amunicje przenoszą czarni przemytnicy.
Naradzają się szeptem berlińscy bankierzy,
Dzwoni tajny telefon z warszawskiej bożnicy.
W Londynie, w wielkiej loży, już postanowiono...
Siedem pieczęci kładą masoni pod dekret.
Nad skrwawionym Talmudem żółte świece płoną,
W płachtę zwinęli szczątki i przysięgli sekret.
I zaraz Żydzi w Kremlu dostali depesze!
I skoczyła iskrówka! Zawrzały redakcje!
Paryski Rotszyld ręce zaciera w uciesze:
W Amsterdamie i Rzymie wykupiono akcje.
Smok olbrzymi od morza do morza się wije,
nocą go widza w ogniu najśmielsi lotnicy,
Ciemny łopocze w miastach i na trwogę bije,
Sygnał strzelił rakietę znad pruskiej granicy.
Strona 578 z 1056
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
16 styczeń 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Eksperci współpracujący z rządem proponują, aby wyrzucać z pracy osoby, które miały rzekomo dopuścić się tzw. mowy nienawiści w internecie
- Szef MSZ Izraela: premier B. Netanjahu nie zostałby aresztowany we Włoszech
- Przykład Jerzego Owsiaka udowadnia, że w Polsce są równi i równiejsi
- Polska deklaruje wsparcie dla wstąpienia Ukrainy do UE i NATO bez żadnych warunków – również tego dotyczącego godnego uczczenia ofiar Rzezi Wołyńskiej
- Z. Kuźmiuk: Budżet jest niekonstytucyjny
- Polski punkt widzenia: min. Zbigniew Ziobro (15.01.2025)
- Myśląc Ojczyzna – Ks. bp. Tadeusz Bronakowski
- Mediatorzy: Osiągnięto porozumienie ws. zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem
- Informacje Dnia 15.01.2025 [20.00]
- Dr K. Kawęcki w Radiu Maryja: W przypadku R. Trzaskowskiego nawet jego zwolennicy podkreślają, iż gubi go pycha i brak pokory
Historia
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller