Współtwórca niepodległej Polski. Wybitny polski polityk. Mąż stanu. Reprezentant RP na konferencji w Wersalu, minister spraw zagranicznych. Wychowawca kilku pokoleń młodzieży. Obrońca katolicyzmu i propagator samodzielnego myślenia.
Te wszystkie określenia można bez chwili zastanowienia przypisać zmarłemu 2 stycznia 1939 roku Romanowi Dmowskiemu, przypominając tę postać Polakom w 72 rocznicę jego śmierci. Jednak nie samo przedstawienie Dmowskiego jest celem tego artykułu. Wręcz przeciwnie. Przytoczone w nim fakty mają na celu uzmysłowienie czytelnikom, jak wielkiego człowieka wydał nasz Naród i skłonienie do refleksji, w jaki sposób dziś możemy czerpać z dziedzictwa, które po sobie pozostawił.
Ostatnie zdanie powyższego akapitu zmusza do nadmienienia, cóż składa się na owe dziedzictwo. Dziś mało kto głębiej zastanawia się nad wielkością spadku jaki pozostawił po sobie "Pan Roman". Być może, dlatego, iż spadek ten nie ma nic wspólnego ze spadkiem rozumianym w dzisiejszym kontekście, jako namacalne dobro materialne. Nie można go także w żaden sposób wycenić. Opisywanie owego dziedzictwa pragnę zacząć od faktów mniej oczywistych i dostrzegalnych na pierwszy rzut oka.
Nauczyciel Narodu. Cóż dokładnie kryję się pod tym określeniem? Najlepszej odpowiedzi na te pytanie udzielił sam bohater niniejszego tekstu, w słynnym dziele społeczno-politycznym, które bardzo trafnie zatytułował jako "Myśli Nowoczesnego Polaka". Po raz pierwszy opublikowane na łamach "Przeglądu Wszechpolskiego" na początku XX wieku, do dziś zaskakują czytelnika aktualnością tez w nich wysuniętych. Autor, płynąc wprost po kartkach piękną, czystą polszczyzną, wychodzi od rozwinięcia definicji polskości ( m.in. "jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie"), następnie pochyla się nad charakterem naszego Narodu, dokonując jego analizy, uwypuklając jego słabe i mocne strony, co pozwala przejść do postawienia konkretnych planów i zadań dla Polaków na przyszłość.
Nie jest sztuką bowiem rzucanie wzniosłych frazesów bez wcześniejszej oceny sił i możliwości, jakimi się dysponuje. To właśnie w czasie tej analizy, Roman Dmowski udzielił Polakom wielu wskazówek, pouczeń i propozycji, jak winniśmy postępować, abyśmy nie stracili realnej szansy na zbudowanie silnego Narodu i Państwa, realnie liczącego się w Europie. Nie jest jednak mym zamierzeniem streszczaniem tego dzieła czytelnikowi, dlatego więc pragnę gorąco zachęcić do zapoznania się z nim. Jest ono bardzo łatwo dostępne, zarówno w Internecie jak i bibliotekach, a lektura tych słów nie powinna rozczarować nikogo, kto jest ciekawy tez w nich zawartych.
Mąż stanu. Roman Dmowski pozostawił potomnym wzór polityka, myślącego kategoriami ponadpartyjnymi, skupiającego się na interesach Narodu który reprezentuje, gardzącego prywatą. Od młodości udzielał się w konspiracyjnych organizacjach polskich, co było mocnym fundamentem pod jego dojrzałą już, dyplomatyczną działalność. Do określenia przebiegu życia politycznego Pana Romana ciężko użyć sformułowania "kariera", które dzisiejszym "reprezentantom" Narodu weszło na stałe do słownika i jest częstokroć celem w samym sobie. Dowód? Bohater niniejszego tekstu nie gromadził fortuny materialnej kosztem Polski i Polaków, od drugiej połowy lat 20’ odmówił przyjmowania orderów i odznaczeń, a ostatnie lata swego życia spędził w Drozdowie koło Łomży, u zaprzyjaźnionej rodziny Niklewiczów.
Architekt niepodległości. Nasza Ojczyzna – oto bowiem największy spadek, jaki zostawił Polakom Roman Dmowski. Nie jest to bynajmniej stwierdzenie na wyrost. Człowiek, któremu pamięci poświęcony jest ten tekst, całe swe życie oddał sprawie przywrócenia RP na mapę świata po 123 latach niewoli.
W okresie swej politycznej drogi przewodził najważniejszym polskim ugrupowaniom i stowarzyszeniom, głównie Lidze Narodowej, Obozowi Wielkiej Polski i Stronnictwu Narodowemu. Był także prezesem honorowym największej polskiej organizacji akademickiej w II RP – Młodzieży Wszechpolskiej.
Ukoronowaniem wieloletnich zmagań dyplomatycznych Dmowskiego mających na celu odbudowanie państwa polskiego, było przewodnictwo jego postaci nad polską delegacją w czasie konferencji pokojowej w Wersalu, gdzie dzięki usilnym staraniom połączonym ze szczególnymi cechami przywódczymi bohatera tekstu, podpis Romana Dmowskiego znalazł się pod dokumentem przywracającym Polakom ich własne państwo. Ponadto warto dodać, iż ostateczny kształt i forma, jaką osiągnęła II RP, była mocnym odzwierciedleniem koncepcji inkorporacyjnej, której autorem był właśnie Dmowski.
Całkowite opisanie spuścizny po Romanie Dmowskim wymagałoby oddzielnego, wielostronicowego opracowania. Postaram się zatem przytoczyć działania jakie są podejmowanie w dzisiejszej Polsce, aby owy spadek pielęgnować i wcielać w życie.
Na wstępie należy z przykrością stwierdzić, iż działań tych jest niewiele. Dlaczego? Odpowiedzi jest kilka: Pogardzenie przez większość obecnego pokolenia prawdziwymi autorytetami, brak wyższych ideałów u współczesnej klasy politycznej, niskie zainteresowanie historią Polski. Istnieje jednak grupa ludzi, która powyższym zarzutom zaprzecza i choć jest niewielka, to udało się jej nie dopuścić do całkowitego zapomnienia tej wybitnej postaci.
Prócz wydawania i kolportażu dzieł Dmowskiego, nazywaniu jego imieniem ulic, fundowaniem pamiątkowych tablic, zakładaniem stowarzyszeń, przełomowym wydarzeniem było niewątpliwie wybudowanie pomnika w centrum Warszawy w roku 2006. Choć jest to pierwszy i póki co jedyny zarazem pomnik współtwórcy niepodległej Polski na świecie, to jego budowa przyczyniła się do ponownego, szerszego zaistnienia tej postaci w świadomości Polaków. W listopadzie 2010 roku zawiązał się kolejny komitet uczczenia pamięci Romana Dmowskiego, którego głównym celem, prócz konferencji i publikacji naukowych, jest budowa pomnika, tym razem w Białymstoku.
Choć trudno wycenić olbrzymią wartość, jaką mają wyżej opisane inicjatywy, to jednak pamiętać należy, iż najlepszym pomnikiem, jaki możemy zbudować temu wielkiemu Polakowi, będzie wcielanie wartości, jakie starał się nam przekazać w życiu prywatnym, jak i ogólnospołecznym.
Wartości, które odpowiednio zrozumiane oraz wykorzystane, bezdyskusyjnie przyczynią się do zbudowania silnego, odpowiedzialnego, pracowitego i prawdziwie nowoczesnego społeczeństwa, zdolnego do zapisania się pięknymi zgłoskami na kartach naszej historii.
Adam Andruszkiewicz
Za: http://andruszkiewicz.salon24.pl/