Komentarz polityczny
Niech PiS stanie się antysystemowy.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2863
PiS jak ognia boi się stwierdzenia, że jest partią antysystemową więc na każdym kroku próbuje udowodnić swoją „systemowość”. Toteż przeciwnik, niczym w rozcięty łuk brwiowy wali w tą rzekomą antysystemowość. A tu, żeby przyciągnąć te niemal 50% Polaków, które nie chodzi na wybory właśnie trzeba udowadniać swój sprzeciw wobec obecnego systemu. No bo czego tu bronić? Systemu pseudoelit, które władzę traktują nie jako środek ale cel sam w sobie? Polacy nie wierzą obecnemu systemowi o czym świadczy prawie połowa nie głosujących. Zresztą, z tych, którzy głosowali spora część swego czasu głosowała na partię Andrzeja Leppera, właśnie dlatego, że pluł na ten system. Gdy się w niego wpasował – poległ.
Partia Jarosława Kaczyńskiego boi się wyraźnie powiedzieć, że Bronisław Maria Komorowski nie jest prezydentem Rzeczypospolitej. A nie jest. On jest tylko namiestnikiem Donalda Tuska i zakładnikiem lewicy. Wystarczy spojrzeć na nazwiska osób wchodzących w skład wciąż formowanej kancelarii. Zresztą, sam Komorowski zapewne czuje, że nie jest Głową Państwa, stąd jego niechęć do urzędowania w Pałacu Prezydenckim.
Największa frakcja opozycyjna w Sejmie i Senacie boi się wykrzyczeć, że Polska nie jest w pełni suwerennym krajem. A nie jest. Skoro jakaś Komisja Europejska czy inne ustrojstwo może nam zakazać budowy obwodnicy we własnym kraju to czy jesteśmy krajem niepodległym w pełni tego słowa znaczeniu? Zresztą, tu przykładów można by mnożyć.
Nikt z ludzi Kaczyńskiego nie powiedział tego wyraźnie, że Polska jest areną na której ścierają się wpływy Rosji i Niemiec. Co prawda sam prezes PiS chlapnął coś o kondominium, co było sensowne, ale jego ludzie zaraz zaczęli ‘odwracać kota ogonem”. Przecież milcząca zgoda a nawet ciche przyzwolenie rządu na upadek polskiego przemysłu stoczniowego nie jest niczym innym jak zadbanie o interesy niemieckie. Niemieckie stocznie pozbyły się konkurencji zza miedzy a Tusk i jego ekipa nie zrobili nic aby temu zapobiec.
Podpisanie kontraktu długoterminowego na gaz w ilości dla nas za wielkiej z Rosji było zabezpieczeniem interesów rosyjskich w naszym kraju. Zresztą, ten sam rząd podawał jako argument, że gazociąg z Niemiec ma zbyt małą przepustowość, żeby stamtąd kupować. Widzieli tylko interesy Niemiec i Rosji nie dostrzegając innych alternatyw (np. Skandynawia). Przecież ten rząd sprawia wrażenie jakby mu nie zależało na szybkiej budowie polskiego gazoportu a sprawę gazociągu po dnie Bałtyku omijającego Polskę zupełnie sobie odpuścił.
PiS, z racji posiadanej ilości pieniędzy, ludzi i innych środków mogłoby być siłą, która wreszcie przywróci Polskę Polakom. Siłę, która w drobny mak rozwali obecny, zły system i stworzy nowy, bardziej demokratyczny i sprawiedliwy. Tylko, że ta partia z jakichś powodów tego nie chce. Chce być postrzegana jako organizacja akceptująca liberalno – lewicowy system narzucony nam w czasie ustaleń w Magdalence. To partia, która chce ten system tylko trochę upiększyć. A to nie doprowadzi do niczego dobrego.
Gdy rura przecieka, hydraulik ją wymienia na lepszą a nie maluje.
KK.
Za: http://obwiepolak.blog.onet.pl/
RadioMaryja.pl
16 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Tadżykistan: odkryto kość dinozaura datowaną na 85 mln lat
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Polski punkt widzenia: Andrzej Maciejewski (15.11.2024)
- Prezydent A. Duda podpisał ustawę podnoszącą akcyzę na wyroby tytoniowe i e-papierosy
- Donald Trump wzywa do zakończenia wojny na Ukrainie
- Jacek Sutryk – mimo zarzutów dot. korupcji i oszustwa – nie zamierza ustępować z funkcji prezydenta Wrocławia
- Myśląc Ojczyzna – ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
- Unia Europejska nie dopłaci do zakupu polskich wyrzutni Piorun
- Spadek poparcia dla koalicji rządzącej
- Odblokowano konta bankowe Księży Sercanów – dalej nie podano przyczyn blokady
- Informacje Dnia 15.11.2024 [20.00]
- A. Kosztowniak: Myślę, że dziś D. Tusk i minister finansów bardziej zastanawiają się nad tym, jak pozyskać dodatkowe pieniądze do budżetu, niż nad tym, czy na co dzień Polacy będą płacić mniej