W Polsce „Burza po słowach Sikorskiego” – czyli stary, oklepany spektakl: zły policjant i dobry policjant. Po spektaklu obaj razem idą na wódkę.
Radosław Sikorski podczas poniedziałkowego wystąpienia „Polska i przyszłość Europy” na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej zaproponował zmniejszenie i jednoczesne wzmocnienie Komisji Europejskiej, ogólnoeuropejską listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Wzywał Niemcy do obrony strefy euro, której upadek zdefiniował jako największe zagrożenie dla Polski.
Sikorski apelował do Niemiec o ratowanie strefy euro. Mówił, że Unia ma do wyboru albo głębszą integrację, albo rozpad. Ocenił, że jeśli KE ma odgrywać rolę nadzorcy gospodarczego, komisarze powinni być autentycznymi liderami, obdarzonymi autorytetem, osobowością, charyzmą – wszystko po to, by byli „prawdziwymi reprezentantami interesów europejskich”.
- Im więcej władzy oddamy europejskim instytucjom, tym więcej powinny mieć demokratycznej legitymacji. Drakońskie uprawnienia do nadzorowania budżetów krajowych powinny być użyte tylko za zgodą Parlamentu Europejskiego – mówił Sikorski.
Minister przekonywał, że Unia ma do wyboru albo głębszą integrację, albo rozpad. Ocenił, że jeśli KE ma odgrywać rolę nadzorcy gospodarczego, komisarze powinni być autentycznymi liderami, obdarzonymi autorytetem, osobowością, charyzmą – wszystko po to, by byli „prawdziwymi reprezentantami interesów europejskich”.
Krótko mówiąc: Sikorski apeluje do Niemców, aby nareszcie dokonały następnego kroku na drodze „integracji” i pozbawiły Polskę nawet tych symbolicznych resztek niezależności, jakie jej łaskawie pozostawili starsi i mądrzejsi.
Opozycja (ta sama, która optowała za Anschlussem) oczywiście ostro skrytykowała wystąpienie Sikorskiego.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w oświadczeniu zarzucił Sikorskiemu, że sprzeniewierzył się rocie ministerialnego ślubowania, „występując z tezami znacząco ograniczającymi suwerenność Polski”. PiS wzywa premiera Donalda Tuska do przedstawienia polskiego stanowiska na temat przyszłości UE na forum Sejmu, podczas nadzwyczajnego posiedzenia zwołanego przed grudniowym szczytem UE, który odbędzie się w dniach 8 i 9 grudnia.
„Z wystąpienia ministra Sikorskiego dowiadujemy się, że dzisiaj gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy i hegemonii Berlina i Niemiec. Myślę, że dobrze byłoby, jakby Radosław Sikorski po prostu się spakował, wrócił do Waszyngtonu i zajął się pisaniem pamiętników. Czyniłby wtedy znacznie mniejsze szkody polskiej polityce” – powiedział w „Kontrwywiadzie RMF FM” Joachim Brudziński.
PiS chce postawienia Sikorskiego przed Trybunałem Stanu za jego poniedziałkowe wystąpienie; Solidarna Polska zapowiada wniosek o wotum nieufności wobec ministra.
Natomiast prezydent Komorowski zwrócił uwagę, że Sikorski wygłosił wykład na forum, gdzie nie zapadają żadne decyzje, lecz jednocześnie dał do zrozumienia, że warto takie wystąpienia poprzedzać „debatą w kraju”. Głowa państwa uznała, że wystąpienie Sikorskiego było „ważne”, „zawierało bardzo istotne treści” i „potrzebne propozycje do dyskusji”. Komorowski jest przekonany, że w Polsce jest potrzebna debata, „zarówno między ośrodkami władzy państwowej, jak i przede wszystkim dyskusja adresowana do polskiej opinii publicznej”. Jak dodał, miałaby ona dotyczyć polskiej wizji integracji europejskiej i przyszłości UE.
- W wystąpieniu Sikorskiego był zawarty cały szereg elementów, które dotychczas nie mieściły się z sposobie wypowiadania się państwa polskiego – ocenił, dodając, że Polska stawia na pogłębianie integracji w UE.
Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (PO) stwierdziłł, że „Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podczas swojego wystąpienia w Berlinie przedstawił polski punkt widzenia zgodny z naszym interesem narodowym” [sic!!! - admin].
Aleksander Smolar, prezes żydowskiej Fundacji aferzysty i lucyferianina George’a Sorosa, podsumował wszystko najlepiej:
- Wystąpienie Sikorskiego było znakomite; najważniejsze wystąpienie polskiej prezydencji. Powiem więcej, to jest pierwszy bardzo poważny polski głos w europejskiej debacie na temat przyszłości Unii Europejskiej. Minister zaprezentował nie tylko szereg tez, które w polskiej debacie są nowe, ale również sformułował szereg tez, które są polskim wkładem w debatę europejską.
Tak. Polski „wkład w debatę europejską”, czyli jak za darmo dawać dupy Niemcom…
A tymczasm nasi sąsiedzi olewają ciepłym moczem prawoczłowiekowców.
Białoruś: zamachowcy usłyszeli wyrok. Zostaną rozstrzelani.
11 kwietnia ok. godz. 17.45 (godz. 16.45 czasu polskiego) eksplodował ładunek wybuchowy na stacji metra Oktiabrskaja (biał. Kastrycznickaja) w centrum Mińska. Zginęło 11 osób, kolejne cztery zmarły w następnych dniach i tygodniach w szpitalach. Rannych zostało kilkaset osób.
Sprawcami zamachu na stacji metra w centrum Mińska byli 25-letni Dźmitry Kanawałau oraz jego rówieśnik i kolega Uładzisłau Kawaliou, oskarżony o współudział i niepoinformowanie o zbrodni.
Białoruski sąd skazał w środę Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisłaua Kawalioua na kary śmierci. W białoruskim prawodawstwie kara śmierci jest najwyższym wymiarem kary. Wykonuje się ją poprzez rozstrzelanie.
Na reakcję „prawoczłowiekowców” i żydowskiej agentury wpływu nie trzeba było czekać.
Przed kilkoma dniami białoruscy obrońcy praw człowieka wypowiedzieli się przeciwko karze śmierci dla oskarżonych. W oświadczeniu podkreślono, że konstytucja Białorusi oraz podpisane przez nią porozumienia międzynarodowe zapewniają obywatelom „naturalne i niezbywalne prawo do życia oraz gwarantują je jako wartość najwyższą”.
Przed ogłoszeniem wyroku ponad 10 tys. internautów [A skąd oni byli? - admin] zaapelowało na Białorusi o niestosowanie kary śmierci wobec dwóch oskarżonych w procesie o zamach w mińskim metrze.
Białoruś jednak lekce sobie waży pohukiwania lucyferiańskich szumowin i ich mocodawców i – o ile prezydent Łukaszenka nie skorzysta z prawa łaski (na co się chyba nie zanosi) – obaj zbrodniarze staną przed plutonem egzekucyjnym.
Nie wiemy, czy w związku z procesem na Białorusi, czy przypadkiem, papież Benedykt XVI zaapelował w środę podczas audiencji generalnej w Watykanie o podejmowanie politycznych i legislacyjnych inicjatyw na świecie na rzecz zniesienia kary śmierci.
Za: http://marucha.wordpress.com/2011/11/30/w-polsce-i-na-bialorusi/#more-17126