Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Gość Niedzielny (2.VI.2013) opublikował duży artykuł o planach cywilizacyjnych Turcji. Jest to kraj rzekomo świecki (rozdział państwa od religii dokonał się za Ataturka), ale jego przywódcy dbają o eliminację chrześcijaństwa ze swoich terenów. W czasie I wojny światowej wyrżnięto Ormian. Podobnie traktowano Greków. Teraz chrześcijanie są wyraźnie dyskryminowani i nie chroni się ich przed islamskim ekstremizmem. Kolejni premierzy to ludzie wierzący, muzułmanie, którzy chcą być wierni swojej religii i chcą ją szerzyć. Były premier Erbakan powiedział do niemieckiego dziennikarza: „Pan uważa, że my tureccy muzułmanie, przybywamy tu jedynie, żeby znaleźć pracę i zbierać okruszyny z waszego stołu. Otóż nie, przybyliśmy, aby przejąć władzę w waszym kraju, zapuścić tu korzenie i zrealizować nasze wizje, a wszystko to z waszym przyzwoleniem i zgodnie z waszym prawem.” Vural Öger europoseł o tureckich korzeniach komentując prognozy o 35 milionowej ludności tureckiej w Niemczech powiedział „To co rozpoczął Sulejman oblegając Wiedeń w 1683 r., my zakończymy przy pomocy naszych obywateli”.
    Organizacja Konferencji Islamskiej zrzesza 57 państw i przewodniczy im Turcja. Celem OKI jest szerzenie islamu na Zachodzie określanym jako „dom niewiernych”. Widząc nasze odchodzenie od religii chrześcijańskiej, chcą ją zastąpić swoją. Ramieniem OKI w Europie jest Sojusz Cywilizacji zainicjowany przez premierów Turcji (Erdogana) i Hiszpanii (Zapatero), którego „niewinnym” celem jest dialog cywilizacji i multikulturowość, czyli coś, co sama Turcja odrzuciła.

Co dalej?
    Jak słusznie napisał Feliks Koneczny – nie ma syntez między cywilizacjami. W starciu zwycięża niższa, szczególnie, gdy przedstawiciele wyższej nie dbają o swoją.
Planuje się wprowadzenie Turcji do Unii Europejskiej. To będzie koń trojański. Europo, obudź się!
    Konflikty, może nie tyle etniczne co religijne, a właściwie to głównie cywilizacyjne, mnożą się w krajach Europy zachodniej. A to słyszymy o rozruchach w Szwecji, a to o zabiciu żołnierza angielskiego tasakiem przez islamskiego fundamentalistę, co również spowodowało rozruchy. We Francji rozruchy na tle religijnym stały się już normalnością. Z drugiej strony po wszystkich wojnach i rewolucjach w krajach islamskich (Irak, Libia, Egipt, Jemen, Syria) pojawia się fala emigrantów chrześcijańskich z tamtych krajów. Mniejszości chrześcijańskie istniejące w tych krajach od stuleci, dzisiaj są eliminowane przez islamski fundamentalizm. Emigranci ci trafiają też do Europy.
    W Europie eksperyment mulitkulturalizmu nie powiódł się. Coraz więcej ludzi to widzi. Cywilizacji połączyć się nie da. Przybysze muzułmańscy nie integrują się, tylko czekają na swój czas. Czekają korzystając z udogodnień socjalnych naszego świata. Czekają na okoliczność, gdy będą mogli przejąć władzę i siłą zislamizować cały kontynent – wprowadzić szariat.

Trzeba się liczyć z tym, że w którymś momencie Europa powie dość! Tak było, gdy Hiszpanie wypędzili Maurów. Tak było na Bałkanach na przełomie XIX i XX wieku, gdy wypędzano Turków. Tak było w Zimbabwe (dawnej Rodezji), a także w Afryce Południowej, skąd wypędzano białych.
    Wygląda na to, że prędzej czy później dojedzie do takiej operacji w Europie, i to chyba w niezbyt odległym czasie – zapewne z okazji jakiegoś większego przesilenia światowego, a takowe wisi w powietrzu. Oby tylko odbyło się to na zasadzie uzgodnionego transferu ludności, a nie metodą rzezi i ucieczki przed nimi. Europa to kontynent chrześcijański i nie wolno nam myśleć o takich rozwiązaniach, jakie dziś obserwujemy w krajach islamskich. Cel nie uświęca środków.

Maciej Giertych


ISSN 1505-0890
OPOKA  W KRAJU   82(103)
Kórnik          lipiec 2013
Wydawnictwo seryjne, ukazujące się w nieregularnych odstępach czasu
pod redakcją Macieja Giertycha
Adres: os. Białoboka 4, 62-035 Kórnik

Nadesłał: Ryszard