Z całą pewnością frekwencja w wyborach prezydenckich w I i II turze została sfałszowana. Bo cóż oznacza frekwencja w okolicy 50%? Oznacza, że co drugi uprawniony do głosowania wziął udział w wyborach. Czy tak było faktycznie wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, po swojej rodzinie i sąsiadach.
Zastanawiające jest także i to, że wielkość frekwencji wyborczej jest zbliżona we wszystkich województwach – ?
Patrząc na mapę (poniżej) dziwi fakt, że kandydat PiS wygrał wyłącznie w województwach będących kiedyś zaborem rosyjskim, a kandydat PO wygrał we wszystkich województwach będących zaborem pruskim (niemieckim).
I jeżeli powyższa mapa ma być zgodna z prawdą (od wielu już lat tak właśnie prezentowane są wyborcze preferencje w Polsce !), to nasuwają się poważne wątpliwości:
a) czy jest możliwy taki rozkład politycznych sympatii Polaków (przecież na Śląsku i Pomorzu całkowicie zniszczono przemysł – a przez ostanie 8 lat robiła to PO),
b) czy odzwierciedla on rzeczywiste głosy Polaków, czy raczej mniejszości narodowych – a byłoby to równoznaczne z fałszowaniem wyborczej frekwencji,
c) czy nie jest to przygotowywanie Polaków na przyszły podział Polski zgodny z prezentowaną mapką (podział pokrywa się z żydowsko-masońskimi żądaniami z roku 1918 i z 1945)
Wyniki I tury wyborów zostały podane w żydo-mediach na 10 minut przed zamknięciem lokali wyborczych. Dlaczego po II turze wyborów było to możliwe dopiero godzinę po zamknięciu lokali wyborczych? Czym była spowodowana ta zwłoka? Chociaż obserwując kandydata PO, B.Komorowskiego – a nie ma on gęby pokerzysty – było już wcześniej wiadomo, że ponownie prezydentem raczej nie zostanie.
A może do chwili ogłoszenia wyników trwały w sanhedrynie (żydowska Fundacja S.Batorego) nieustające targi, kto ma zostać prezydentem III Żydo-RP? Decydujący głos należał z pewnością do Międzynarodowego Żyda z Waszyngtonu i to on podjął ostateczną decyzję.
Powyższa hipoteza jest wielce prawdopodobna. Dzisiejsze żydo-media, w tym zagraniczne, donoszą, że po wyborze kandydata PiS, A.Dudy, na prezydencki stolec należy się spodziewać zdecydowanej, radykalnej polityki III Żydo-RP wobec Kremla. A czyż nie takiej polityki chce Międzynarodowy Żyd z Waszyngtonu?
Na nic się zdały nawoływania Komorowskiego do zakładania baz NATO w Polsce i poklepywania z żydowskim złodziejem i bandytą z Ukrainy, Poroszenką.
Na nic się zdały zapewnienia szefa MSZ, G.Schetyny, że Polska w pełni popiera zawarcie między USA i UE umowy o wspólnej przestrzeni wolnego handlu itp., itd., nie wyłączając jego gwarancji dla Żydów złupienia Polski na 65 mld $ USA.
PO jest partią żydostwa „europejskiego” i realizuje interesy Międzynarodowego Żyda z Waszyngtonu w wymaganym przez niego zakresie, ale bez nadmiernego entuzjazmu – a więc przeciwnie niż PiS, partii reprezentującej interesy żydostwa „anglosaskiego”.
W sytuacji rosnącego napięcia miedzy USA a Rosją i dążenia USA do rozszerzenia ukraińskiej wojny na państwa UE, zwłaszcza na kraje słowiańskie, MŻ postawił na przedstawiciela radykalnych syjonistów, na PiS i na A.Dudę.
Czego można się spodziewać po jesiennych wyborach do kne-sejmu?
Oczywiste jest, że PO po ośmiu latach żydo-rządów degenerujących państwo powinna przegrać wybory. Wielkość przegranej będzie zależała od tego, kto zostanie szefem PO. Wiele wskazuje, że będzie nim Schetyna – lub Komorowski sterowany przez Schetynę.
(W tym kontekście warto się zastanowić, czy wyjęcie z PO D.Tuska i usadowienie na unijnym stolcu bez jakiegokolwiek znaczenia politycznego nie było podyktowane dążeniem MŻ do osłabienia PO i umożliwienia żydo-rządów PiS – ?)
Żydostwo „europejskie”, czyli PO będzie próbowało zablokować rządy PiS. Stad pomysł wprowadzenia JOW, które wyeliminują takie partie jak PSL, SLD – ewentualnych koalicjantów PiS po przegraniu wyborów przez PO.
Do kne-sejmu może się natomiast dostać przyszłe ugrupowanie P.Kukiza (lansował JOW w interesie PO – G.Schetyny), które będzie naturalnym koalicjantem PO (zakładam, że nazwa PO się utrzyma nadal).
Prezentowana mapa pokazuje, że żydostwo „europejskie” (PO) ma poparcie w 9 województwach, a żydostwo „anglosaskie”, czyli radykalni syjoniści (PiS) tylko w 7 województwach. Przyszłe ugrupowanie Kukiza będzie w znacznie większym stopniu odbierało głosy PiS (przeciwników PO) niż samej PO. Tak więc, nie można wykluczyć, że przyszły żydo-rząd po jesiennych wyborach będzie rządem PO (Schetyny, Komorowskiego) i ugrupowania P.Kukiza. PiS zajmie ławy opozycji.
Eliminacja żydo-rządów jest żywotną koniecznością dla przetrwania polskiego narodu i państwa. Musimy odbudować narodową świadomość polityczną i dojrzeć w końcu do polskiej, narodowej samoorganizacji, która nie może i nie powinna szukać oparcia w antypolskiej, antynarodowej instytucji Kościoła. Kościół także i w tych wyborach, nawołując do uczestnictwa w nich, kolejny raz udowodnił, że stoi po stronie syjonistycznego okupanta.
Dariusz Kosiur