Może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale dzień 24 czerwca 2016 roku to data historyczna. Po pierwsze w Wielkiej Brytanii zgodnie z zasadami demokracji obywatelom zadano pytane, co sądzą o Unii Europejskiej i oni na to pytanie właśnie odpowiedzieli. Wyrażona przez brytyjski naród chęć wyjścia ze struktur Unii Europejskiej jest logiczną konsekwencją rozrastania się brukselskiej biurokracji i jej bezmyślnego ideologicznego parcia do likwidacji państw narodowych, w miejsce których neomarksistowska lewacka międzynarodówka zaplanowała budowę federalistycznego państwa bez Boga i chrześcijańskich wartości. Po drugie Brytyjczycy powiedzieli głośne NIE dla niejasnych procedur, decyzji podejmowanych ponad głowami narodów w zacisznych gabinetach. Powiedzieli DOŚĆ panoszeniu się pełnych pychy unijnych komisarzy nieposiadających żadnego demokratycznego mandatu, których żaden europejski naród nigdy na te stanowiska nie wybierał.
Zauważmy, że w komentarzach i wypowiedziach głównych unijnych polityków po ogłoszeniu wyników brytyjskiego referendum słyszymy słowa o „czarnym piątku”, „złej decyzji”, „błędzie”, „strasznych konsekwencjach”, „rozpadzie wspólnoty” czy wręcz „katastrofie”, ale nikt z tych ludzi wycierających sobie, na co dzień gęby słowem demokracja nawet nie zauważył, że taka była demokratycznie wyrażona wola narodu. To dużo mówi nam o tym, czym tak naprawdę jest dla tych zakamuflowanych dyktatorów demokracja i jak oni ją pojmują. To, co stało się w Wielkiej Brytanii jest w oczywisty sposób kamieniem, za którym pójdzie cała wielka lawina. Narody się budzą i już wkrótce w ślady Brytyjczyków mogą pójść Holendrzy, Duńczycy, Austriacy czy Francuzi coraz bardziej masowo popierający Front Narodowy kierowany przez Mairne Le Pen. Polska i Węgry również dzięki stawianemu Brukseli oporowi uważane są za państwa eurosceptyczne. Lewactwo doprowadziło przez długie lata propagandy do tego, że poszczególne narody zapomniały, że rządy tworzyć powinni wynajęci i opłacani przez niech politycy, którzy dzięki demokratycznemu wyborowi mają wykonywać tylko i wyłącznie wolę własnych obywateli i tylko takie interesy realizować nie oglądając się na to, co powie Moskwa, Waszyngton, Bruksela, Berlin, Paryż czy Jerozolima.
Drodzy Rodacy
Są w Polsce środowiska skupione wokół „Gazety Wyborczej” oraz całej tej antypolskiej sitwy odsuniętej właśnie od władzy, które próbują wmówić nam Polakom, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej to dla Polski katastrofa. Nie wierzcie w to. Jest zupełnie na odwrót. To wielka szansa powrotu Europy do państw narodowych pokojowo i zgodnie ze sobą współpracujących i niepouczanych z lewackiej centrali w Brukseli o tym jak mamy żyć i wychowywać własne dzieci, w co wierzyć i jakie wartości wyznawać. Do zgodnego współistnienia i współpracy nie potrzebna jest nam jedna wspólna flaga, hymn i ponadnarodowe rządy. Czas ukręcić łeb tej lewackiej utopii propagowanej przez międzynarodówkę finansowych geszefciarzy. Jesteśmy dzisiaj w tej szczęśliwej sytuacji, że mamy w Polsce rząd z premier Beatą Szydło na czele, który potrafi właściwie definiować nasze narodowe interesy. Mamy prezydenta Andrzeja Dudę, patriotę, który nie ukrywa swojej głębokiej wiary katolickiej. Mamy Ministra Obrony Narodowej, Antoniego Macierewicza, którego znam osobiście i wiem, że doskonale zdaje on sobie sprawę z tego, czym jest bezpieczeństwo i jak potrzebna jest suwerennemu państwu silna i sprawna armia. Mamy patriotyczne niezależne media takie jak Radio Maryja, Nasz Dziennik, Warszawska Gazeta, Niedziela, Polska Niepodległa i wiele innych, w których pracują oddani Polsce prawdziwi patrioci. Z mediów publicznych stopniowo usuwana jest klika, która wymościła tam sobie gabinety po 1989 roku i traktowała te posady, jako łup zdobyty w Magdalence i przy okrągłym stole.
Żyje już wystarczająco długo na tym świecie by zaistniałą sytuację oceniać z dystansem, a nie kierować się tylko emocjami. Patrzę na to, co stanie za wiele lat, a nie jutro czy za tydzień. Jestem pewien, że takiej szansy dla polskiego narodu nie było od czasów zmarnowanego przełomu sprzed niemal już trzydziestu lat. Polska ma szanse stać się państwem prawdziwie wolnym i suwerennym oraz prowadzić politykę skierowaną na dobro narodu.
Nie dajmy sobie wmawiać, że hasło „Polska dla Polaków” jest jak twierdzą lewacy wyrazem nacjonalizmu i szowinizmu. My nie mamy i nigdy w naszej historii nie mieliśmy żadnych wrogich zamiarów wobec różnych zamieszkujących Rzeczpospolitą mniejszości. My chcemy tylko tego, aby w Polsce to Polacy byli gospodarzami, a wszyscy, którzy chcą tu zgodnie z nami żyć maja do tego prawo i do póki nie występują przeciwko interesom naszej ojczyzny nic złego ich nie spotka.
Czym jest nasza ojczyzna i jakimi powinniśmy być my Polacy mówili wielokrotnie nasi wielcy pasterze, których głos chcę Wam na koniec Kochani Rodacy przypomnieć.
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko:
„Wiemy dobrze, że naród polski nie nosi w sobie nienawiści i dlatego zdolny jest wiele przebaczyć, ale tylko za cenę powrotu do prawdy, bo prawda i tylko prawda jest podstawowym warunkiem zaufania. Aby pielęgnować w sobie i braciach ideę, która była i jest nadzieją na lepsze jutro, potrzebne jest męstwo, potrzebna jest cnota męstwa, powtarzam cnota męstwa, która jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości, zwłaszcza lęku i strachu”.Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński:
„Bądźcie odpowiedzialni za ład społeczny i moralny, ład myśli i uczuć, odpowiedzialni za przyjęte na siebie obowiązki, za miejsce, jakie zajmujecie w ojczyźnie, w narodzie, w państwie, w życiu zawodowym. Tą drogą idzie się do wielkości. A narodowi potrzeba wielkości. Nie myślcie, że naród może wypełnić swoje zadanie tylko z pomocą ludzi bez wyrazu, którzy żyją byle jak, aby przeżyć, aby jakoś się odkuć, aby wykręcić się tanim kosztem; dzisiaj na uczelni profesorowi, a jutro na urzędzie czy stanowisku podjętym obowiązkom. Łatwizna życiowa jest największym wrogiem współczesnej Polski. Nie tylko niekompetencje, ale i nieuczciwość ludzi kompetentnych, wykształconych, znających swoje zadania, nawet dobrze uposażonych, może doprowadzić do straszliwej katastrofy naszej ojczyzny.”Święty Papież Jan Paweł II:
„Oto matka moja i moi bracia. Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”
Zarząd Główny USOPAŁ
Prezes Jan Kobylański
Bóg Honor i Ojczyzna