Zwolennicy rządu premiera Tuska przeżywają trudne dni i to nie tyle dlatego, że pan premier wyrzuca z rządowej pirogi jednego murzyńskiego chłopca za drugim, ale przede wszystkim dlatego, że niezależne media alarmują, że „Polacy” dzisiaj nie wierzą już premieru Tusku tak bardzo, jak jeszcze przed tygodniem. Nieomylny to znak, że sterujący zdalnie masowymi nastrojami „Polaków” starsi i mądrzejsi zwijają parasol ochronny nad Platformą Obywatelską. Można się było tego spodziewać nie tylko dlatego, że do powrotu na scenę polityczną przygotowuje się dr Olechowski, ale przede wszystkim dlatego, że po wygranych 27 września wyborach w Niemczech, również Nasza Pani Aniela mogła podjąć stosowne decyzje. W takich trudnych dniach każda pociecha jest na wagę złota, więc trudno nie odnotować, że „unijni ekonomiści” uznali ministra finansów Jacka Rostowskiego za najlepszego w Europie. Przypomina to co prawda pochwałę Benito Mussoliniego, jaką w swoim czasie wydrukował krakowski IKC, pisząc, że „Mussolini to największy człowiek naszych czasów – jak powiedział słynny kpiarz Bernard Shaw”, ale w czasach kryzysu nie ma co grymasić. Zresztą, zwykły człowiek nie ugasi pragnienia, kiedy król się za niego napije. Rząd, wiadomo – wyżywi się i podczas kryzysu, ale co mają zrobić zwykli ludzie?
Zwykli ludzie powinni zostać członkami zarządu i prezesami TVP. Właśnie okazało się, że kiedy tylko niezawisły sąd już się zorientował, kto powinien być prezesem TVP i niewłaściwych dygnitarzy z KRS wykreślił, nabyli oni prawo do odpraw w wysokości 300 tys. złotych. Stanowi to równowartość 10-letniego średniego krajowego wynagrodzenia i gdyby każdy obywatel z takiej odprawy mógł skorzystać, byłby ustawiony jeśli nie na całe, to przynajmniej na pół życia i na kryzys nie wypadałoby mu już narzekać. Trzeba zatem jak najszybciej uchwalić ustawę o rotacji na stanowiskach publicznych, obejmującą nie tylko telewizję, ale wszystkie pozostałe spółki Skarbu Państwa, a także naczelne, centralne i terenowe organy administracji państwowej – wszystkie, w których przewiduje się odprawy. Każdy pełnoletni obywatel każdego ranka obejmowałby kolejną funkcję publiczną, a ustępując z niej wieczorem, inkasowałby stosowną odprawę. Ustawa o rotacji pozwoliłaby na szybkie wyjście z kryzysu, a również - na rozładowanie trapiącego nasz kraj konfliktu politycznego, bo w tej sytuacji nie byłoby już o co się spierać.
Komentarz · „Dziennik Polski” (Kraków) · 2009-10-07
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).