Nie ukrywam, że obcy jest mi model patriotyzmu lansowanego przez opcję postsolidarnościową, czyli „szabelka w dłoń bolszewika goń”, czy barykada, rzucanie kamieniami w ZOMO i triumfalny znak zwycięstwa pokazywany dwoma palcami. Obcy jest mi patriotyzm jałowych, nic nie dających zrywów powstańczych, które tylko przynosiły zyski zaborcom i okupantom, kosztowały morze krwi polskich patriotów i cofały nas cywilizacyjnie. Nie moim modelem patriotyzmu jest kult aksamitnych rewolucji streszczający się w znanym haśle „za wolność waszą i naszą”.
Moim modelem patriotyzmu jest praca u podstaw, mozolna, nieefektowna, ale efektywna. Bez bogoojczyźnianych frazesów, bez patriotycznych jasełek i szumnych haseł, w których jako naród tak się kochamy.
W latach 80-tych wyprodukowano serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” w którym doskonale przedstawiono ten model patriotyzmu, któremu hołduję i który na co dzień w moim skromnym zakresie staram się realizować. Ten serial opowiada o pracy organicznej w Wielkopolsce w XIX wieku i zmaganiu się Polaków z germanizacją na polu społeczno- gospodarczym. Dodajmy, że była to wojna wygrana.
Jednym z wielu bohaterów tamtych czasów był Hipolit Cegielski, który w 1846 roku założył fabrykę wyrobów metalowych. Z czasem zakłady Cegielskiego stały się wizytówką Poznania z piękną tradycją walki o polskość poprzez rozwój przemysłu. Ale w Polsce XXI wieku może dla niego zabraknąć miejsca. Po likwidacji stoczni w Szczecinie i Gdyni przedsiębiorstwo wpadło w wielkie problemy, a w sądzie jest już pierwszy wniosek o ogłoszenie jego upadłości.
Zakłady „Hipolit Cegielski- Poznań” wrosły w życie Wielkopolski i przez dziesiątki lat były dumą jej mieszkańców. Teraz na skutek nieodpowiedzialnej i nazwijmy rzecz po imieniu- będącej sabotażem gospodarczym pseudopolityki rządu Donalda Tuska wobec sektora stoczniowego, „Cegielski” będący wizytówką stolicy Wielkopolski i swoistym pomnikiem pracowitości, tego oddolnego patriotyzmu jej mieszkańców jest na krawędzi. Na nic zdały się przekonywania, czy wręcz błagania ekspertów i fachowców od ekonomii, finansów, przemysłu okrętowego, ciężkiego itp. pod adresem Tuska, że stocznie to nie tylko statki, ale cały ciąg technologiczny, zbiór naczyń połączonych, w którym likwidacja jednego z tych naczyń uruchomi proces lawinowy- efekt domina. Tłumaczono premierowi, że po stoczniach zaczną padać kooperanci. Jedną z pierwszych ofiar decyzji rządu Tuska jest właśnie „Cegielski” i pracownicy tego zakładu.
Sytuacja uległa załamaniu latem tego roku. Rząd Tuska postanowił gospodarczo odwrócić kraj plecami do Bałtyku. Upadek stoczni w Szczecinie i Gdyni oraz niejasna sytuacja w Gdańsku spowodowały, że zabrakło zamówień i pracy dla zakładu. Zwykle, co roku w „Cegielskim” robiono ponad 20 silników dla statków. Tymczasem na przyszły rok podpisano kontrakt na jeden z ewentualnymi szansami na maksimum jeszcze trzy, a na hali stoją gotowe, ale nie odebrane silniki dla stoczni polskich i niemieckich. W takich warunkach zapadła decyzja o zwolnieniach grupowych. Pracę ma stracić prawie 500 osób. Problem jednak w tym, że firma nie ma pieniędzy na odprawy. Wynagrodzenia płacone są w częściach lub nie są płacone w ogóle. Doszło do ostrych protestów. W demonstracji zorganizowanej przez „Solidarność” uczestniczyli przedstawiciele wielu regionów Polski okazując swoje wsparcie dla tracących pracę robotników.
Rząd, który jest właścicielem „Cegielskiego” specjalnie jego problemami się nie przejmuje. Całą sprawę powierzył Agencji Rozwoju Przemysłu, która przy stoczniach pokazała Himalaje niekompetencji i de facto powinna się nazywać Agencją Redukcji Przemysłu.
Bardzo wymowny, wręcz symboliczny jest fakt, że „Cegielski”- zakład, który wytrzymał próbę w czasach Bismarcka, ostatecznie przegrał z polityką rządu Donalda Tuska. No ale czego się można było spodziewać po premierze Tusku, który jako trzydziestoletni człowiek napisał „Polskość to nienormalność”. On i jego rząd w sposób planowy, systemowy dożynają tę „polską nienormalność”.
Hipolit Cegielski zapewne w grobie się przewraca…
Amator
Za: http://amator.blog.onet.pl/