Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
W ostatnim czasie bardzo modne stały się referenda w sprawie odwoływania prezydentów czy burmistrzów miast. Łódzcy politycy lewicy i Platformy Obywatelskiej doprowadzili do referendum w sprawie odwołania urzędującego prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Kosztowało to podatników według wstępnych szacunków od 800 tysięcy złotych do 1 miliona 200 tysięcy złotych. Jeśli zliczyć wszystkie referenda przeprowadzone w ostatnim czasie w całym kraju to otrzymamy całkiem pokaźną kwotę. Niestety większość z tych pieniędzy została zmarnowana, gdyż niebawem i tak czekają nas wybory samorządowe, na które znów z pieniędzy podatników zostanie wydana kolejna pokaźna pula publicznych pieniędzy. No cóż politycy jak już wspomniałem dysponują naszymi, a nie swoimi pieniędzmi, a więc o racjonalnym ich wydawaniu mowy być nie może.

Pozostając przy sprawach łódzkich nie sposób pominąć głośną sprawę związaną z Centrum Festiwalowo – Kongresowym Camerimage Łódź. Niedawno w mediach mogliśmy śledzić walkę jaką niejaki pan Marek Żydowicz toczył z władzami miasta o środki na realizację związaną z projektem budowy wspomnianego centrum. Słowa „walka” użyłem z premedytacją ponieważ pan Żydowicz wraz z grupą studentów rozpoczął okupację sali obrad Rady Miejskiej w Łodzi przy niestety bezczynności prezydenta Kropiwnickiego oraz odpowiednich służb.

W świetle telewizyjnych kamer i błysku fleszy fotoreporterów doszło do złamania prawa, czyli zakłócenia obrad Rady Miejskiej. Przypomnę, że w podobnej sprawie zostało skazanych ostatnio kilku działaczy akcji alternatywnej „Naszość”, którzy przerwali obrady miejskiej rady w Sopocie. W przypadku pana Żydowicza i towarzyszących mu studentów póki co żadnych konsekwencji nie wyciągnięto. W najnowszym numerze „Najwyższego Czasu” Marian Miszalski wyjaśnia o co w tym całym zamieszaniu z budową Centrum Camerimage właściwie chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Z lektury artykułu pana Miszalskiego dowiadujemy się, że za sam projekt kosztował 45 milionów złotych ( ponad 15 milionów (złotych) $ ) !!! Kwota rzuca na kolana. Jednak to nie wszystko bo całkowity koszt realizacji tego projektu ma się zamknąć w kwocie ponad 500 milionów złotych oczywiście z kieszeni podatników. „D realizacji Centrum powstała dziwna spółka miasta z fundacją niejakiego Marka Żydowicza, która nie śmierdzi poważnym groszem ( wcześniej miasto przekazało fundacji Żydowicza o pretensjonalnej nazwie „Fundacja Sztuki Świata” atrakcyjny grunt w centrum Łodzi, z zabytkowym budynkiem dawnej elektrociepłowni, z zastosowaniem 99,99 – procentowej bonifikaty” (cytat za M. Miszalski „Socjalizm gminny czy wielki geszeft ?, „Najwyższy Czas” Nr 3, 16.01.2010r., s. IX-X). Polecam lekturę tekstu pana Miszalskiego.

             

Paweł

Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/Kosztowne-referendum-i-bardzo-,2,ID398771546,n