Podczas ostatniej konferencji prasowej premier Tusk zapewniał z całą stanowczością, że w przyszłym roku nie będzie żadnych podwyżek podatków. Oczywiście usłużne media nie omieszkały przedstawić tej wspaniałej nowiny narodowi chwaląc zaradność premiera. Oczywiście są tacy, którzy wierzą w ufoludki i tacy dla których krasnale są istotami realnymi, a także wierzący w to, że rzeczywiście w Polsce podwyżki podatków nie będzie. Jednak każdy realnie i twardo stąpający po polskiej ziemi zdaje sobie sprawę, że słowa premiera stanowią jedynie propagandowy bełkot, który po części tylko jest prawdą. Być może rzeczywiście nie wzrosną podatki od osób fizycznych i prawnych, ale czy to jest jednoznaczne z zupełnym brakiem wzrostu podatków. Nie do końca.
Zapewne nie ominie nas wzrost wszelkich akcyz i innych opłat okołopodatkowych, czyli de facto państwo wyrwie nam i tak więcej uczciwie przez nas zarobionych pieniędzy niż w tym roku, choć oczywiście rząd będzie się chwalił brakiem wzrostu podatków. Akcyza na papierosy, alkohol, paliwa, wzrost składki zdrowotnej i pewnie emerytalnej to czeka nas z pewnością.
Jednak pomysłowość rządu Donalda Tuska w zabieraniu pieniędzy Polakom nie zna granic, a przykładem może być pomysł jednego z senatorów Platformy Obywatelskiej, Jana Rulewskiego, który chce objąć akcyzą także napoje smakowe i sztucznie aromatyzowane w plastikowych butelkach. Senator tłumaczy : „Jest problem z recyklingiem tych opakowań. Jeśli będą droższe, niektórzy się zastanowią, czy warto je kupować”. Jednak nie dostrzega on zupełnie problemu z opakowaniami papierowymi, foliowymi czy szklanymi. Za pieniądze zarobione na miłośnikach coca coli, pepsi itp. napojów senator zamierza dofinansować leki dla najbiedniejszych emerytów. Jeśli senator wprowadzi swój pomysł w życie to czeka nas nie tylko wzrost ceny tych napoi, ale także widok butelek tego napoju z banderolą, a to już widok komiczny.
Jakby tego było mało Platforma Obywatelska zamierza podnieść akcyzę na samochody z silnikami powyżej 2 litrów oraz wprowadzić podatek od motocykli i quadów. To również pomysł senatora Rulewskiego z PO, który mówi iż ruady i motocykle oraz samochody o pojemności silnika powyżej 2 litrów : „To są rzeczy ekskluzywne. Ich zamożnych nabywców będzie stać na wyższe opłaty”.
Rzeczywiście podwyżki podatków nie będzie, ale premier zapomniał dodać, że i tak rząd zabierze więcej pieniędzy Polakom. Nie trzeba wcale podnosić podatków, aby uszczuplić znacznie nasze portfele. Należy mieć tylko nadzieję, że chore pomysły senatora PO to wynik letniego przesilenia czy niekorzystnego wpływu promieniowania słonecznego. W przeciwnym wypadku będziemy obserwować jak Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej przeistacza się w istny dom wariatów.
Paweł
Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/