Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

 ("Panowie policzmy głosy" zdjęcie dodane przez WSP)

Koalicja się dogadała. Wbrew przedwyborczym obietnicom PO, sprzedaż akcji państwowych spółek ma ruszyć pełną parą. Rada Ministrów zatwierdziła listę spółek, które sprywatyzuje do końca 2010 r.; do grudnia 2009 r. rząd sprzeda udziały w 15 spółkach, a przez następne 12 miesięcy - w 39 kolejnych.

   Premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak i minister skarbu Aleksander Grad wystąpili wspólnie na konferencji po posiedzeniu rządu i o planach prywatyzacyjnych mówili jednym głosem.

   Rząd zdecydował, że sprzeda pakiet do 10 proc. akcji w KGHM), część akcji w PGE, Tauronie i Lotosie, podobno tak, by zachować nad nimi kontrolę, gdyż jak mówi szef rządu, gwarancja władztwa państwa jest potrzebna". Jedną z form sprzedaży akcji ma być prywatyzacja pracownicza.

   Przeciw prywatyzacji protestują już związkowcy. Ale premier ich protestem nie zamierza się przejmować.


   W Grupie Enea ogłoszono pogotowie strajkowe. A rano w KGHM już zorganizowano dwugodzinny strajk ostrzegawczy, domagając się od rządu zaniechania planów sprzedaży udziałów spółki. Zdaniem związków pozbycie się choćby niewielkiego pakietu akcji może doprowadzić do wrogiego przejęcia firmy. "To może być realne zagrożenie dla polskiej miedzi" - twierdzi przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego i poseł SLD. Związkowcy z KGHM argumentują, że ich „zakład to dobro narodowe" i podają liczby: 10 mld zł wpłacone w ciągu czterech lat do budżetu państwa z tytułu dywidendy. Dalej: około 4 mld zł wpłacanych co roku z tytułu podatków czy składki ZUS. Uważają, że sprzedaż przez rząd 10 proc. akcji KGHM, może oznaczać koniec takich wpłat do budżetu.

   Tymczasem, Aleksander Grad twierdzi, że z prywatyzacji i sprzedaży akcji wszystkich wymienionych spółek, skarb państwa uzyska w tym roku 12 miliardów złotych, w przyszłym 25 miliardów. Nie dodaje jednak, ze jest to zysk jednorazowy, a dalsza przyszłość tych kluczowych dla naszej gospodarki i nielicznych, które jeszcze zostały sektorów, jest co najmniej niepewna.

   Mimo tego, rząd utrzymuje, że nie ma mowy o utracie kontroli nad nimi, a swoją pozycję w spółce KGHM, chce jeszcze wzmocnić poprzez zmianę jej statutu. Protesty związków szefa rządu nie ruszają. Przekonuje, że nie łamie przedwyborczych obietnic, bo państwo utrzyma kontrolę nad firmą. Zapowiedział też całkowite wsparcie zarządu dla spółki, który uznał strajk za nielegalny dodając, że nie zamierza „uczestniczyć w tej grze sił, a rząd nie ma powodu konsultować ze związkami swoich planów".

   Obawy związkowców podziela za to opozycja twierdząc, że "sprzedaż spółek Skarbu Państwa w czasie kryzysu jest nieodpowiedzialna i może być traktowana jako działalność na szkodę Skarbu Państwa".

   Premier jest oczywiście przeciwnego zdania. "Sytuacja na giełdzie i sytuacja kryzysowa na tyle się ustabilizowała, że jest możliwe uzyskanie większych przychodów niż np. pół roku temu" - zapewnił Tusk. Nie wspomniał jednak, że mogą być znacznie mniejsze niż np. za dwa lata i jest to żaden argument wobec gospodarki rabunkowej.

   W odpowiedzi na protesty, Aleksander Grad proponuje związkowcom zakup akcji KGHM. I tak rząd po raz kolejny daje świadectwo ignorowania zarówno dobrze pojętego interesu narodowego, jak i społeczeństwa.


Napisał(a) AJa   
Za: Aspekt Polski

http://www.aspektpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2470&Itemid=138438434