Iza Falzannowa
Motto: „Gdybym totem z błotem zjadł, to bym potem trupem padł”
Prezydent Niemiec Horst Koehler podczas podróży do Afganistanu powiedział: „kraj tej wielkości jak nasz, oparty przede wszystkim na eksporcie, a więc zależny od handlu zagranicznego, powinien mieć świadomość, że w szczególnych okolicznościach musimy w naszym interesie używać wojska”. Po kilku dniach sam poddał się do dymisji.
Pani Helen Thomas, legendarna szefowa biura prasowego Białego Domu, której bali się wszyscy prezydenci, musiała odejść, gdy zniecierpliwiona napaścią izraelskich komandosów na konwój humanitarny zaproponowała (jeżeli ją dobrze zrozumiałam, słuchałam CNN) powrót Żydów miedzy innymi do Polski.
Pan Koehler złamał niepisane tabu zakazujące Niemcom przyznawania się do udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej. Niemcy jak wiadomo od zarania dziejów są narodem pacyfistów, a wszystkie ich działania miały zawsze charakter misji humanitarnych.
Następne tabu, dotyczące wszystkich krajów, zakazuje przyznawania się do jakichkolwiek interesów narodowych. Po pierwsze pojęcie narodu zostało dawno unieważnione, poza tym wiadomo, że wszelkie wojny prowadzi się obecnie tylko dla własnego dobra napadniętych i dlatego należy nazywać je misjami pokojowymi.
Przestępstwo pani Thomas ma o wiele większy ciężar gatunkowy. Złamała wszelkie zasady. Po pierwsze nie wolno używać słowa Żyd, bo choć samo w sobie nie jest obraźliwe, używane jest zawsze w obraźliwy sposób, a więc użycie go dowodzi antysemityzmu. Po drugie jakkolwiek próba oceny działania państwa Izrael, każdego z jego obywateli z osobna, a nawet Żydów żyjących w diasporze, będących obywatelami innego kraju, jest antysemityzmem i kropka.
Komentatorzy twierdzą, że te dymisje pokazały granice wolności słowa.
Moim zdaniem pokazały tylko tabu i totemy współczesnej kultury. Granice wolności słowa, tak jak granice wszelkich wolności, wyznacza w demokratycznym społeczeństwie prawo. Totem i tabu to prawa niepisane, albo lepiej- pisane krwią.
Jak wiemy choćby z prac Malinowskiego, człowiek, który narusza tabu ginie pod ciężarem własnego przewinienia (przypadek Koehlera), albo zajmuje się nim czarownik (Obama), z tym samym skutkiem (przypadek Thomas).
Za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=2092&Itemid=138438434240