ANI SAM CHRYSTUS NIE ZATOPI TEGO OKRĘTU - rzecz o zatonięciu Tytanika - czyli o współczesnej WIEŻY BABEL...
O Tytaniku słyszeli pewnie wszyscy. Nakręcony został film o tym statku, obsypany ogromną ilością Oskarów. Rozpisywały się o Tytaniku – w swoim czasie – wszystkie gazety na całym świecie. Jest na ten temat sporo literatury i wydawałoby się, że o zatonięciu tego ogromnego okrętu wiemy wszystko. Chyba jednak nie wszystko i konia z rzędem temu, kto nie czytając książki Ks. Bp. Dr Zbigniewa Józefa Kraszewskiego „Sto dowodów na istnienie Boga", wie o co chodzi?Wklejam krótki cytat z tej książki:.
„Jest powszechnie wiadomo, że 10 kwietnia 1912 roku, z portu Southamptom wypłynął nowy, olbrzymi okręt, największy wtedy na świecie, o pojemności 45 tysięcy ton, w drogę do Ameryki. Okręt urządzony był wspaniale. Miał wszelkiego rodzaju rozrywki, które na morzu są prawie nie możliwe. Był tak zbudowany, że jego zatonięcie miało być wykluczone.
Tymczasem zaś o północy z 14 na 15 kwietnia ten pozornie najbezpieczniejszy okręt poszedł szybko na dno oceanu, tak, że ratunek był prawie niemożliwy. Połowa pasażerów utonęła. To są rzeczy ogólnie znane.
Natomiast nieznane jest to, że na boku okrętu był napis, który brzmiał:
„ANI SAM CHRYSTUS NIE ZATOPI TEGO OKRĘTU”
A na drugim boku taki:
„NIE MA BOGA, KTÓRYBY ZDOŁAŁ TEN OKRĘT W ODMĘTACH MORSKICH POGRĄŻYĆ”
Na spodniej części okrętu, poniżej linii wodnej było wymalowane godło głównego budowniczego okrętu i napis:
„ANI BOGA, ANI PANA”.
PYTANIE: Zrządzenie to, czy dopust Boży???
Kara Boska, czy przypadek?
W dniu 28. 02. 2011 zamieściłem, na blogu, wpis o bluźnierstwie budowniczych Tytanika i tego skutkach. Spotkałem się z odporem racjonalistów, że zatonięcie Tytanika to był przypadek. Wiemy, że “przypadek”, to taka gra słów, stosowana często przez racjonalistów, gdy nie potrafią logicznie zdefiniować rzekomego “przypadku”. Większość Katolików sądzi inaczej, no ale my, w pojęciu racjonalistów jesteśmy “zabobonną ciemnotą”.
W niniejszym wpisie chciałem przypomnieć inny “przypadek”, w wyniku którego ówczesne portowe, sycylijskie miasto Messyna zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi.
Oto ta historia:
Nad ranem 28.XII.1908 r. Messyna stała się jednym rumowiskiem. Potworne trzęsienie ziemi pozbawiło życia kilkadziesiąt tysięcy ludzi (84 tys., wg internetowych danych – przyp.mój). W każdym razie, o ile katastrofa była tragiczna, o tyle wydarzenia ją poprzedzające były niesłychane. Humorystyczne pismo włoskie, drukowane w Messynie, zatytułowane “Il telephono” – w numerze wydanym w dniu Bożego Narodzenia, a więc 25.XII.1908 r., zamieściło bluźniercze modlitwy do Dzieciątka Jezus w formie nowenny. Między zwrotkami czytało się takie słowa:
“O Dzieciątko moje, Człowieku prawdziwy i Boże, z miłośći dla Twojego Krzyża odpowiedz na nasze wołanie: Jeśli Ty nie jesteś legendą i mitem, daj znak widomy przez trzęsienie ziemi”.
W kawiarniach i na dancingach ludzie ze śmiechem powtarzali te bluźniercze słowa. I oto nie minęło trzy dni i Znak widomy został dany. Straszna katastrofa dotyczyła nie tylko miasta, ale i okolic.
Autor bluźnierczego wiersza, w czasie katastrofy, stracił wszystkich członków swojej rodziny, sam zaś zwariował. Spotkał go więc los gorszy, niż gdyby zginął na miejscu.
Dodać należy, iż 27.XII.1908 r. – a więc w przeddzień trzęsienia ziemi, odbyła się tajna narada (prawdopodobnie osób w skórzanych fartuszkach – przyp.mój), na której zatwierdzono plan działania obalenia religii w Messynie, przy użyciu wszelkich mozliwych środków.
Uchwalono skasowanie religii. Bóg odpowiedział skasowaniem miasta.
Zródło: patrz wpis zatytułowany “ANI SAM CHRYSTUS NIE ZATOPI TEGO OKRĘTU – rzec o zatonięciu Tytanika – czyli o współczesnej WIEŻY BABEL…
Kazimierz Wyszyński
Za: http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/zatoniecie_tytanika
Za: http://www.fronda.pl/blogowisko/kategoria/nazwa/wiadomosci/autor/kazimierz_wyszynski