Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Izraelscy komandosi około godziny 4:30 w nocy dokonali zbrodniczego ataku na Flotyllę Wolności, konwój statków zmierzających z pomocą humanitarną do oblężonej Strefy Gazy.

Pierwszym ostrzelanym z ostrej amunicji był statek turecki Mavi Marmara. Jak stwierdza obecny na pokładzie statku korespondent telewizji Al Jazeera, izraelscy żołnierze otwarli ogień zanim wtargnęli na jednostkę. Dowódca statku wywiesił białą flagę, a w nagraniach emitowanych przez światowe stacje telewizyjne słychać wyraźnie nadawane przez dowództwo statku komunikaty z pokładowego węzła radiowego, aby nie stawiać oporu. Władze izraelskie twierdzą natomiast, że otworzono ogień ponieważ aktywiści “zaatakowali komandosów nożami i pałkami”. Akcją komandosów izraelskich dowodził Ehud Barak. Na pokładach flotylli statków jest około 700 aktywistów, działaczy humanitarnych, dziennikarzy i polityków z 40 krajów świata, w tym z Polski. Statki przywiozły pomoc dla ludności w oblężonej Strefie Gazy, m.in. lekarstwa, sprzęt medyczny, zabawki, czekoladę – w sumie około 10 tysięcy ton ładunku. Flotylla Wolności składa się  z trzech statków tureckich, dwóch greckich i jednego irlandzkiego. Przechwycenie jednostek dokonane zostało na wodach międzynarodowych, około 150 kilometrów od brzegu.

Turecki minister spraw zagranicznych w specjalnym oświadczeniu napisał, że “nie można zaakceptować ataku na cywilów zaangażowanych w pokojową akcję. Władze Izraela poniosą konsekwencje złamania prawa międzynarodowego”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Filmy, które pomagają zrozumieć współczesną rzeczywistość Polski i świata. Proszę kopiować, archiwizować, nagrywać na krążki i rozpowszechniać, bo wolność słowa w Internecie (YouTube itp.) nie potrwa już długo.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Grupa kilkudziesięciu pilotów cywilnych i wojskowych dokonała samodzielnej analizy ostatniej fazy lotu prezydenckiego Tu-154. W ich opinii, załoga nie próbowała lądować na lotnisku w Smoleńsku, a do tragedii doszło z powodu awarii steru wysokości. Takiego zdania jest reprezentujący lotników dr Tadeusz Augustynowicz, oficer Wojsk Lotniczych, koordynator lotnisk wojskowych, wieloletni pracownik LOT.

W ocenie dr. Augustynowicza poznane dotąd okoliczności katastrofy samolotu Tu-154M oraz wzbudzający kontrowersje przebieg śledztwa wskazują, że winnymi wypadku z 10 kwietnia br. nie są polscy piloci. Zawiodła rosyjska maszyna, a konkretnie jej blok sterowania. Niestety, kluczowe informacje na ten temat nie są ujawniane opinii publicznej. Grupę pilotów wzburzył fakt, że zaraz po katastrofie założono, że Tu-154M był sprawny technicznie, a winą za spowodowanie katastrofy usiłowano obarczyć pilota Arkadiusza Protasiuka, przypisując mu szkolne błędy.
Z ustaleń rosyjskiego MAK wynika, że autopilot Tu-154M wyłączony został dopiero na 5,4 s przed katastrofą, a TAWS (EGPWS) ostrzegał pilotów na 18 s przed uderzeniem w pierwsze drzewo. - Komisja zapomniała jednak o najważniejszym szczególe: prędkości samolotu. W Tu-154M regulacja wysunięcia podwozia zależy od prędkości i jest automatyczna. Na zdjęciach z katastrofy widać, że koła nie są wypuszczone pod kątem 90 stopni, lecz mniejszym. Jest to 3 z 5 stopni wypuszczenia podwozia, który świadczy o prędkości 360-380 km/h, tymczasem lądowanie odbywa się przy prędkości maksymalnie 250-270 km/h - wyjaśnia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Augustynowicz. Jeśli zatem samolot miałby podchodzić do lądowania - jak sugerują śledczy - to dlaczego leciał tak szybko? W ocenie grupy pilotów, kapitan Protasiuk zdawał sobie sprawę z warunków pogodowych w Smoleńsku, znał też samo lotnisko i nie podejmował ryzyka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wywiad udzielony przez J.E. bp. Bernarda Fellaya agencji DICI 20 marca 2010 r.

DICI: Ekscelencjo, dziękujemy, że zgodził się Ekscelencja odpowiedzieć na kilka pytań. Jaka jest różnica pomiędzy obecnymi rozmowami doktrynalnymi a poprzednimi kontaktami [z Rzymem] jeszcze za życia abp. Lefebvre’a, np. w kwestii tzw. dubia?1

J.E. bp Bernard Fellay: Poprzednie kontakty miały raczej charakter informacyjny, poza kilkoma rzadkimi okazjami, na przykład na początku pontyfikatu Jana Pawła II. Choć abp Lefebvre przedstawiał główne zastrzeżenia odnośnie do nowinek i gwałtownie protestował przeciwko skandalom, które wstrząsały Kościołem, poszukiwał wówczas raczej praktycznych [niż doktrynalnych] rozwiązań: uważał, że Rzym mógłby pozwolić mu na „eksperyment Tradycji” poprzez uregulowanie sytuacji kanonicznej Bractwa Św. Piusa X jeszcze przed jakąkolwiek poważniejszą debatą. Po roku 1988 jasno wskazywał kierunek: należy sprowadzić dyskusję na poziom doktrynalny, pozwalający dostrzec samą istotę obecnego, tak niszczycielskiego, kryzysu. Obecnie Stolica Apostolska w geście dobrej woli zaproponowała nam rozmowy doktrynalne, nie żądając niczego w zamian. Stanie się to dla nas okazją do dania świadectwa wierze i nie będziemy się wahali powrócić do pewnych dokumentów, takich jak na przykład wspomniane dubia w kwestii wolności religijnej, na które nie dano zadowalającej odpowiedzi.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz odbierze jutro w Krakowie Międzyreligijną Nagrodę im. Kardynała Augustyna Bea. – podaje Rzeczpospolita.
Nagroda imienia kard. Augustyna Bea ustanowiona została przez syjonistyczną masońską organizację “Liga Przeciwko Zniesławieniu” (Anti Defamation League - ADL) – skrajnie antykatolicką organizację żydowską, której celem jest judaizacja społeczeństw chrześcijańskich, osłabianie wiary katolickiej i wpływów Kościoła. Ta założona w Nowym Jorku w 1913 roku organizacja na początku swego istnienia używała pełnej nazwy “The Anti-Defamation League of B’nai of B’nai B’rith“, co wskazywało wyraźnie na założyciela – masońską organizację “The Independent Order ofof B’nai B’rith“, jednak dla celów czysto propagandowych zrezygnowano później z drugiego członu nazwy.

Kardynał Augustyn Bea był niemieckim jezuitą, który w zasadniczy sposób przyczynił się do rewolucyjnych zmian dokonanych podczas Soboru Watykańskiego II. Razem z żydowskim historykiem, Jules Isaac, był autorem deklaracji Nostra Aetate, przekreślającej całą 2000-letnią tradycję Kościoła.  “Deklarcja O stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate” stała się narzędziem judaizacji Kościoła katolickiego, co czynione było w okresie posoborowym w ramach “dialogu” ekumenicznego i międzyreligijnego, a szczególnie dialogu katolicko-żydowskiego.