Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Po udzieleniu wywiadów i po napisaniu komentarzy na temat listu o. Wiśniewskiego dostaję wiele listów. Oto jeden z nich.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dzisiejszy wpis Księdza na blogu pt. "Szarża ojca Ludwika Wiśniewskiego"  zawiera 100% racji. Zgadzam się zarówno z pozytywnymi jego stronami, jak i negatywnymi wymienionymi przez Księdza. Warto także przeczytać na blogu „Rzeczpospolitej” tekst red. Czaczkowskiej dot. sytuacji w Kościele.

Niestety bardzo brak dzisiaj w polskim Kościele kogoś na miarę kard. Wyszyńskiego, a byłby on równie potrzebny, jak w czasach komuny (o ile nawet nie bardziej). Biskupi zachowują się, jak owce bez pasterza, a rozdrobnienie diecezjalne, jakie nastąpiło w latach 90-tych ub. Wieku jeszcze ten chaos pogłębia. W efekcie mamy brak jasnego stanowiska Kościoła i sprzeczne sygnały w ważnych dla Polaków sprawach, jak choćby w sprawie Krakowskiego Przedmieścia, gdy jedni biskupi popierali obrońców krzyża, a był biskup, który chciał na nich wysłać oddziały antyterrorystyczne.
Fala laicyzacji dotarła do nas. Młodzież masowo odchodzi od Kościoła. Np. w moim otoczeniu wszyscy młodzi, którzy ukończyli 18 lat i pochodzą z katolickich rodzin, przestają uczęszczać do kościoła. Małżeństwa, jeśli nawet są zawierane, to na ogół po kilku latach życia na kocią łapę (na próbę). Moralność katolicka jest wykpiwana. A nasi pasterze żyją w swoim świecie i nie dostrzegają (?) tych zagrożeń, bo podczas wizyt duszpasterskich w parafiach pozornie wszystko gra. Są tłumy, zwłaszcza starszych kobiet, są wierszyki dzieci dla arcypasterza oraz kwiaty, i są zapewnienia o miłości, jaką lud darzy swego biskupa.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Ale mam wrażenie, że niepostrzeżenie zamiast świąt religijnych zmieniły się one w święta rozpasanej konsumpcji materialnej, którym patronuje nie narodzony Chrystus, a spasiony pajac w czerwonym kubraczku i idiotycznej, czerwonej czapce zwany nie wiedzieć czemu Mikołajem. Oczywiście nie świętym Mikołajem, biskupem w infule i z pastorałem, jak dawniej go (za mojego dzieciństwa w czasach PRL!) przedstawiano, bo to także jest niepoprawne politycznie...

Szczęść Boże Księdzu na nadchodzące święta, kiedy to Słowo Ciałem się staje

Wojciech z Łodzi
Za: Blog - Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski