Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Warto dokładniej przyjrzeć się książce Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy 'Solidarności' do 1988 roku". Już dziś można bez przesady powiedzieć, że jako magisterium kwalifikuje się pod paroma względami do swoistych rekordów Guinnessa. Na pewno jest to pierwsza w świecie praca magisterska, która wywołała tak wielką burzę po wydrukowaniu. Przypuszczalnie jest największą objętościowo pracą magisterską (ponad 700 stron), a przynajmniej jedną z największych. A na dodatek, wbrew idiotycznym napaściom, książka Zyzaka jest wybitnym dziełem naukowym, świetną próbą syntetycznej biografii politycznej opartej na bardzo licznych źródłach (około 1000). Na tle przeciętnych prac magisterskich, które mają po 20-30 stron objętości, książka Zyzaka wyróżnia się wielkością bibliografii (w tym 152 książki) liczącej 16 stron druku. Faktycznie ta praca 24-letniego magistra mogłaby, po niewielkich przeróbkach, być broniona jako doktorat. Jej niebywałe walory skonstatuje każdy, kto zajrzy do niej choćby na 20 minut, zamiast wydawać bez czytania bezmyślne sądy potępieńcze, tak jak zrobiła to minister Barbara Kudrycka.

 
Lawina kłamstw

Na tle autentycznej wartości książki Pawła Zyzaka tym bardziej ośmieszają się jej krytycy próbujący zdyskredytować ją jako nic nie wartą, wręcz kompromitującą. Na skrajnie negatywne opinie o książce Zyzaka, pomijające jakiekolwiek jej walory, pozwoliły sobie bowiem takie "autorytety" jak premier Donald Tusk (ciekawe, jaką wartość miało jego magisterium z historii?), minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Klubu Parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski etc, etc. Do ponurej groteski urastają ataki na książkę Pawła Zyzaka ze strony takich prominentów Platformy Obywatelskiej jak wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski czy jeden z najbardziej krzykliwych posłów PO Janusz Palikot. Niesiołowski nazwał książkę Zyzaka "hańbą". Co więcej, publicznie wystąpił w audycji telewizyjnej za usunięciem z pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim promotora pracy magisterskiej Pawła Zyzaka - prof. Andrzeja Nowaka. Było to żądanie godne najgorszych czasów stalinowskich. Nie bez racji prezes IPN prof. Janusz Kurtyka nazwał żądanie Niesiołowskiego "haniebnym" (por. "Dziennik" z 6 kwietnia 2009 r.). Z kolei Palikot "popisał się" chyba najbardziej prymitywnym i obskuranckim atakiem na dzieło Zyzaka. W programie Moniki Olejnik "Kropka nad 'i'" 2 kwietnia nazwał tę książkę "kretyńską" i "diabelską".
Nie da się natomiast zaprzeczyć, że jest to książka pisana przez autora bardzo inteligentnego, zadziwiającego wprost umiejętnościami w dziedzinie biografistyki historycznej, i to w wieku zaledwie 24 lat! Książka ta ma jeszcze jeden dodatkowy walor: łączy ogromną ilość zebranych materiałów źródłowych z bardzo żywym, zajmującym stylem pisarstwa. To się naprawdę daje i chce czytać, czego na pewno nie można powiedzieć o żałosnym gniocie Janusza Palikota, nazywanym przez pomyłkę książką. Jego "przebojowa publikacja" "Płoną koty w Biłgoraju" jest tak nudna, że aż zęby bolą przy czytaniu.
Porównajmy ataki na książkę Zyzaka z niektórymi opiniami tych, którzy ją dokładnie przeczytali, w odróżnieniu od atakujących. Profesor Andrzej Nowak, przyznając, że są pewne usterki w pracy Zyzaka, stwierdził, że pomimo to jej "ocena musi być bardzo dobra ze względu na gigantyczny, niespotykany wręcz nakład pracy, także pracę interpretacyjną" ("Nasz Dziennik" z 4-5 kwietnia 2009 r.). Znany publicysta Jerzy Jachowicz pisał o "tytanicznej wprost pracy 24-letniego badacza", dodając: "Ogrom źródeł, z jakich korzystał, i własnych przedsięwzięć badawczych jest doprawdy imponujący". I rzeczywiście, należy podziwiać przede wszystkim ogromną, benedyktyńską wręcz pracowitość Zyzaka w wyszukiwaniu źródeł. Próbowano dyskredytować jego książkę, atakując ją za to, że część źródeł ustnych, które przytacza, jest anonimowa. Przypomnijmy więc, iż autor książki posiada nagrania wszystkich tych anonimowych opinii i nie podaje nazwisk ich autorów ze względu na troskę o bezpieczeństwo wypowiadających się osób. Co więcej, te anonimowe źródła występują zaledwie na kilkunastu stronach tej 624-stronicowej książki. O tej zaś proporcji milczą jak grób autorzy agresywnych napaści na pracę Zyzaka. Największe wzburzenie osób piętnujących jego książkę wywołało poinformowanie w niej - w oparciu o anonimowe źródła - o historii nieślubnego syna Wałęsy. Zajadłe ataki na Zyzaka w tej sprawie doprowadziły nagle do czegoś nieprzewidzianego - kilka osób znających dobrze historię młodzieńczego romansu Wałęsy i jego nieślubnego dziecka zdecydowało się otwarcie przemówić. Wypowiedzi ich przedstawiła "Gazeta Pomorska" z 2 kwietnia 2009 r., można je też odsłuchać w nagraniu wideo tej gazety w internecie. Nawiązywały do tej sprawy również centralne gazety, powołując się na informacje "Gazety Pomorskiej". W "Dzienniku" z 3 kwietnia pisano już w tytule "Cała wieś mówi o nieślubnym dziecku Wałęsy. Zobacz wspomnienia ludzi z okolic Łochocina". Na ten sam temat informowała "Rzeczpospolita" z 3 kwietnia w tekście pt. "Zyzak napisał prawdę?", przytaczając fragmenty z wypowiedzi krajanów Wałęsy przytoczonych w "Gazecie Pomorskiej".

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

Stanisław Krajski

Rozmowy niedokończone


słuchaj

zapisz

  Masoneria polska 2009, : Autor przedstawia wszystkie nowe fakty i wydarzenia oraz pewne hipotezy i teorie, które wprost się narzucają na temat działalności masonerii w Polsce w ostatnich latach.

Za: http://www.petlaczasu.pl/masoneria-polska-2009/b05041446

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Andrzej Niemojewski

Warszawa — 1914
Nakładem autora

Druk L. Bilińskiego I W. Maślankiewicza

Talmud jest jedynym źródłem, z którego żydostwo wypłynęło,
jest gruntem, na którym żydostwo istnieje,
i jest duszą żywiącą, która żydostwo kształtuje i utrzymuje.

Samson Raf. Hirsch

TALMUD MÓWI:

Kto widzi domy gojowskie zamieszkałe, mówi: “Pan zburzy dom pysznego!” A kto widzi zburzone, ten mówi: “Boże pomsty! Objawił się Pan, Bóg zemsty!”
Talmud Babiloński, Berachot 58 b.

A OBROŃCY TALMUDU MÓWIĄ:
Talmud uczył żydów życzliwości i uczynności dla narodów współzamieszkałych.
Samson Raf. Hirsch.

ha, ha, ha... (red. polonica.net)

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Gdy chrześcijanie wyznają grzech antyjudaizmu, po drugiej stronie słychać satysfakcję, ale gdy ktoś przypomina, że i strona żydowska ma w swojej tradycji silny wątek antychrześcijański, wówczas pada zarzut antysemityzmu – pisze Tomasz Terlikowski. I broni ks. Chrostowskiego przed atakami abp Życińskiego i dziennikarki „Gazety Wyborczej”.

Wywiad-rzeka z ks. Waldemarem Chrostowskim pt. „Kościół, Żydzi, Polska”, wydany przez wydawnictwo „Fronda” wywołał wściekły atak „Gazety Wyborczej” na kapłana. Dziennik opublikował dwie filipiki autorstwa abp. Józefa Życińskiego i Katarzyny Wiśniewskiej, w dużej mierze nie odnoszące się do meritum sprawy. Dziś Tomasz Terlikowski polemizuje w „Rzeczpospolitej” z nimi i ukazuje, dlaczego prawdziwy dialog nie może polegać na asymetryczności i wypaczaniu wypowiedzi współrozmówcy.

- Dialogiczny i ekumeniczny mainstream dopuszcza jedną wizję teologii, a jakiekolwiek próby przypominania, że teologia katolicka nie rozpoczęła się od Soboru Watykańskiego II czy od pontyfikatu papieża z Polski, wywołują wściekły atak – pisze publicysta. - Teolodzy próbujący pojednać inspiracje Jana Pawła II z całością tradycji Kościoła oskarżani są o niewierność dziedzictwu Wojtyły, odrzucenie jego wizji Kościoła, a niekiedy nawet o to, że należą do innej wspólnoty niż „nasz papież” - dodaje opisując sposób prowadzenia dyskusji przez abp. Życińskiego i Katarzynę Wiśniewską.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Antysemityzm wzmógł się od czasu, gdy podstawowe nauki Talmudu zostały rozpowszechnione w Europie i ludzie dowiedzieli się o podstawowym założeniu Talmudu, że dziesięć przykazań stosuje się tylko do Żydów, a nie do nie-Żydów, których Żydzi mogą traktować jak bydło. W tym stanie rzeczy słowo „perfidia” nabrało dzisiejszego znaczenia, zwłaszcza w czasie, kiedy Żydzi dominują politykę monetarną USA i cykle cen na giełdzie nowojorskiej.
 
Żydzi wprowadzili do Europy lichwę i procent składany. Osiągnęli oni kontrolę nad elitą finansową po rewolucji przemysłowej, od początku dziewiętnastego wieku, zwłaszcza po skutecznym narzuceniu swojej kontroli nad bankami centralnym USA i W.Brytanii. Stało się tak mimo wyraźnego zakazu konstytucji USA, która stwierdza, że wyłącznie Kongress ma prawo do produkowania pieniądzy jak też, że pieniądz musi opierać się na parytecie złota lub srebra. Z tego powody banknoty drukowane przez prywatny Federal Reserve Bank, są nielegalne według konstytucji USA.

Federal Reserve Bank (the Fed) nie jest bardziej „federalny” niż firma Fedral Express, mimo tego, że co pewien czas rząd federalny zatwierdza, ale nie mianuje, jednego z bankierów na prezesa tego kartelu bankowego, który drukuje banknoty, niby w imię Kongresu i wytwarza „banknoty z powietrza” w formie wielkiej ilości banknotów dolarowych, które to banknoty pożycza na procent składany, rządowi federalnemu. „The Fed” stworzył lobby, które skutecznie żądało wprowadzenia podatku dochodowego w 1913 roku.

Wydrukowanie każdego dolara jest jednoczesnym powiększeniem długu narodowego w USA, ponieważ waluta amerykańska, nie ma oparcia ani w złocie ani w srebrze, ma natomiast oparcie jako dług skarbu USA. Obecny kryzys kredytu ma miejsce wśród morza długów państwowych i prywatnych, których wszystkich nie można spłacić w epoce „ułamkowych rezerw bankowych,” co znaczy w czasie, kiedy banki pożyczają wielokrotnie więcej pieniędzy niż mają w depozytach.