Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim najbardziej na rękę jest Tuskowi. No bo po co ludzie mają się interesować nieudolnością ministrów rządu Tuska jak chociażby Bogdana Klicha, który systematycznie demontuje nam wojsko i przemysł zbrojeniowy?

Cała Polska żyje tym, co wczoraj stało się na Krakowskim Przedmieściu. Mówi się, że przegrała praworządność z fanatyzmem. Komentatorzy i dziennikarze ubolewają, iż państwo pokazało swoją słabość itd. Według mnie przede wszystkim wygrało szaleństwo ze zdrowym rozsądkiem.
Wczoraj skrytykowałem PiS pod którego egidą ewidentnie wyrasta zjawisko o charakterze społeczno- politycznym, które roboczo nazywam stronnictwem smoleńskim. Spiskowa teoria dziejów (jakoby Tusk- który nie jest moim politycznym faworytem- z Putinem dokonali zamachu), polska „choroba na Moskala” plus mix politycznego romantyzmu z mesjanizmem, to quasi- ideologia stronnictwa smoleńskiego.
Jednakże moim skromnym zdaniem tak samo jak PiS, a może i bardziej odpowiedzialna za ten stan rzeczy jest PO i sam premier Donald Tusk, bo analizując zachowanie PO w tej kwestii dochodzę do wniosku, że politycy tej partii robią wszystko, aby ten temat zdominował dyskurs na naszej scenie politycznej. Wszak każdy wie, że partia Tuska ma doskonałych PijaRowców i oni musieli wiedzieć, jakie piekiełko i wrzenie zwolenników stronnictwa smoleńskiego wywoła wypowiedź nowo wybranego prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego o przeniesieniu krzyża i to na łamach wiadomego medium.
Zamiast wcześniej, w spokoju i namyśle ustalić te kwestie z przedstawicielami Kościoła katolickiego i harcerzy, to Komorowski rzucił zapaloną zapałkę na beczkę z prochem. A przecież kwestię ogłoszenia o tej decyzji mogli pozostawić jakiemuś hierarsze Kościoła i byłoby pozamiatane. Wszystko odbyłoby się w spokoju i bez zbędnych emocji. A tak przedstawiciel PO wywołał wojenkę ideologiczną i podgrzał atmosferę.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dziś cała Polska była świadkiem żenującej walki o krzyż. Żenującej nie ze względu na tych, którzy krzyża ustawionego przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim bronili tylko ze względu na tych, którzy z zapalczywością chcieli go usunąć. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby obecny, drewniany krzyż stał na wieki przed siedzibą głowy państwa. Uważam, że przyjdzie czas, aby ten symbol wiary i żałoby przenieść w godnej oprawie do Kościoła Św. Anny, lub innej, ważnej świątyni. Ale czas ten jeszcze nie nadszedł. Poza tym sens walki jest nie o to, czy akurat ten prosty krzyż ma stać na Nowym Świecie, tylko jest to bój o kształt Polski.

Partia Donalda Tuska a tym samym również Bronisław Maria Komorowski robią coraz wyraźniejsze gesty w stronę paranoicznie antyreligijnej lewicy. Przyjęto ustawę godzącą w rodziny. Pod dyskusje sejmową poddano tylko te projekty ustawy o finansowaniu in vitro, które mogą się podobać Napieralskiemu (swoją drogą ciekawe jak się teraz czują „katolickie listki figowe” PO – Gowin i Niesiołowski).
Lewica zawsze była antynarodowa, antyludzka, antyrodzinna i antyreligijna. Tusk, łamiąc swoje wyborcze obietnice, sprzeniewierzając się głoszonemu przez siebie liberalizmowi (czyż liberał podnosił by podatki?) puszcza perskie oko elektoratowi lewicy. Zwłaszcza, że zbliżają się wybory samorządowe i parlamentarne. Dlatego w takim pośpiechu ekipa Cudotwórcy z Kaszub przy obrzydliwym skandowaniu lewicy chciała usunąć krzyż. Wiesz pisał: „Tylko pod tym krzyżem / Tylko pod tym znakiem/ Polska jest Polską/ A Polak – Polakiem”. Ale czy słowa te mogą w jakikolwiek sposób przemówić do człowieka, dla którego Polskość to nienormalność?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jednym z powodów, wymienianych przez elektorat Platformy, dla których głosowano na nią była tej formacji orientacja liberalna w sferze ekonomicznej.
Oczywiście PO to też wstrętni socjaliści, mawiali i mawiają jej kibole, ale w porównaniu do PiS to jak łyk świeżego powietrza.
Dziś przyglądniemy się faktom.
Zanim jednak do nich przejdziemy- króciutkie tło.

W Polsce rządzi rząd. I on w 100% odpowiada za swoje dokonania. I te pozytywne i te negatywne. O jakości rządu świadczy to, co udało mu się zrealizować, do czego pozyskał sojuszników (choćby taktycznie tylko w jednej sprawie, choćby na co dzień byli zaciekłymi wrogami) itd. Rząd to jego dokonania a nie obietnice i dobre chęci, plany i zapewnienia.

No to popatrzmy na fakty.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Prezydencie, mieszkaj albo w Pałacu, albo w Budzie Ruskiej

Deklaracje Bronisława Komorowskiego, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od Juraty woli swoją działkę w Budzie Ruskiej wywołują zażenowanie.
Wydawało się, że czego jak czego, ale zrozumienia dla tradycji państwowej Bronisławowi Komorowskiemu nie brakuje. To on przecież już w latach 70. organizował niezależne obchody tych nie najlepiej widzianych przez komunistyczne władze rocznic – 1 sierpnia czy 11 listopada.

Niestety deklaracje prezydenta elekta, że nie chce mieszkać w Pałacu Prezydenckim, a od ośrodka w Juracie woli Budę Ruską pokazują, że swoje dawne wyczucie tradycji najwyraźniej zatracił. Jakoś żadnemu prezydentowi USA nie przychodzi do głowy, żeby zrezygnować z mieszkania w Białym Domu na rzecz na przykład swojego dotychczasowego lokalu. Nie przychodzi, bo mieszkanie i urzędowanie prezydenta w Białym Domu jest właśnie elementem tradycji. U nas ta tradycja nie jest długa – obejmuje tylko trzech prezydentów – ale powinna być kultywowana.

Komorowski tłumaczy, że nie chce się „zamknąć w złotej klatce”. Jeśli tak boi się obciążeń związanych ze sprawowaniem urzędu prezydenta, to nie powinien się był w ogóle o niego ubiegać.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

1. Usilnie działania zarówno ministrów i samego Premiera Tuska, nowego Marszałka Sejmu jak i Prezydenta Komorowskiego aby usunąć z miejsc publicznych wszelkie znaki związane z katastrofą pod Smoleńskiem (ostatnio krzyż spod Pałacu Prezydenckiego), wyraźnie świadczą, że wszyscy oni mają chyba w związku z nią,coś na sumieniu.
Dla uspokojenia ich sumień najlepiej byłoby żeby nie było żadnych znaków związanych z tą katastrofą w miejscach publicznych wokół których gromadzą się ludzie, żeby o niej nie wspominać, żeby o niej nie mówić, żeby przestać zadawać jakiekolwiek pytania z nią związane. W czasie kampanii wyborczej ten temat został zamrożony, bowiem jakiekolwiek jego wspomnienie natychmiast uruchamiało lawinę oskarżeń „o granie trumnami”.
Jarosław Kaczyński nie odwiedzał nawet grobu brata i bratowej na Wawelu, żeby nie być oskarżonym, że wykorzystuje tragedię smoleńską w kampanii wyborczej. Drugi kandydat już taki wstrzemięźliwy nie był, na parę dni przed rozstrzygnięciem wyborczym zdecydował spotkać się z mężem tragicznie zmarłej Barbary Blidy, ale ta wizyta jak to oceniły zgodnie „niezależne” media „grą trumną” nie była.

Po zakończeniu kampanii wyborczej najwyższy czas aby zacząć pytać rządzących o wszystko co jest związane z katastrofą pod Smoleńskiem. Te pytania nie są ani po to aby wywoływać wojnę polsko- polską ani wojnę tym bardziej polsko- rosyjską.