Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Jak podaje PAP: „Niemiecki tygodnik „Focus” wyraził ubolewanie z powodu użycia w jednym z artykułów w aktualnym wydaniu określenia „polski obóz zagłady Bełżec”. Jak poinformowała rzeczniczka polskiej ambasady w Berlinie Maria Bartczak, redakcja odmówiła jednak sprostowania. (…)Ambasada polska podjęła interwencję w tej sprawie w miniony wtorek, dzień po tym, jak aktualny numer tygodnika „Focus” trafił do kiosków w Niemczech. Według Bartczak, w odpowiedzi redakcja wyjaśniła, że sformułowanie to jest wprawdzie poprawne gramatycznie, lecz niepoprawne z politycznego punktu widzenia. Wyraziła też ubolewanie i zapewniła, że nie było jej zamiarem szkalowanie Polaków, jak również, że podobna sytuacja nie powtórzy się w przyszłości. Jak oceniła Bartczak, ostatecznie to dobry koniec tej sprawy, choć po raz pierwszy zdarzyło się, by redakcja odmawiała sprostowania fałszującego historię sformułowania”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 Wielka strategiczna baza amerykańska na wyspie Okinawa jest powodem wielkiego rozgoryczenia Japończyków, którzy chcą się bronić za pomocą wspólnej waluty i wspólnego rynku z Chinami.

Chin, Japonii, Korei Połdniowej, etc. jako zagrożenie Światowego Imperium USA? .
Wspólna rynek i wspólna waluta Chin i Japonii były znowu wspomniane 25 lipca, 2010 przez premiera Japonii Naoto Kan’a podobnie jak uczynił on 4go czerwca, 2010 oraz jak 20 maja, 2010  były premier Japonii Dr. Yukio Hatoyama, kiedy nawoływał on do stworzenia Unii Azji Wschodniej włącznie z Koreą Południową. Sprawa ta była 8go czerwca 2010 omawiana przez „The China Tracker-Forbes.com po linii obrony interesów USA, które walczą o utrzymanie kontroli na Japonią, według warunków kapitulacji z 1945 roku, kiedy Niemcy i Japonia musiały zgodzić się na dyktat amerykański i mogły żyć w dobrobycie z ograniczoną suwerennością pod warunkiem zgody na permanentne bazy i garnizony amerykańskie w czasie Zimnej Wojny. Obecnie sytuacja zmieniła się i wyłania się walka w obronie dolara jako waluty rezerwowej.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W ostatniej fazie kampanii dezinformacyjnej, dopuszcza się czasem zastosowanie metody równej reprezentacji. Dzieje się tak, gdy cel dezinformacji został osiągnięty w stopniu zadowalającym, a zdecydowana większość odbiorców została już przekonana do fałszywych tez. Można sobie wówczas pozwolić na rzekomo równe zaprezentowanie wszystkich argumentów - za i przeciw fałszywej tezie  oraz ujawnienie całości materiału dowodowego. Czyni się to zwykle w taki sposób, by argumenty za tezą dezinformacyjną były przedstawiane w sposób spektakularny i atrakcyjny, wsparte autorytetem „eksperta”, zaś argumenty przeciwne zostały przedstawione w nieciekawej, zakamuflowanej, a często niezrozumiałej dla odbiorcy formie.
Gdy zatem doszło do sytuacji, w której strona polska ma przedstawić całościowy zapis stenogramu nagrań z kabiny pilotów Tu 154, należało spodziewać się sięgnięcia po sprawdzone metody.
Tym bardziej, że od początku, czyli od 10 kwietnia mieliśmy do czynienia z zastosowaniem innej, podstawowej metody dezinformacji, polegającej na tzw. nierównej reprezentacji. Sprowadzała się ona do ukierunkowania wszystkich głównych przekaźników i rezonatorów na ten sam przekaz, przy jednoczesnym marginalizowaniu, ukrywaniu lub wyszydzaniu przekazów odmiennych. Z tego powodu, podstawą niemal wszystkich transmisji medialnych były wyłącznie informacje ze strony rosyjskiej, z których każda (nawet ta propagująca odmienne teorie zdarzeń) powinna być postrzegana jako element dezinformacji. Z tego też względu nie ujawniano opinii publicznej głosów niezależnych ekspertów zagranicznych, marginalizowano publikacje przeczące tezom rosyjskim, a nawet zatajono tak ważne dowody, jak zdjęcia satelitarne i ekspertyzy przekazane przez Amerykanów.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Czyli jak nas obca agentura robi w konia. 

Me(n)dia podały skandaliczną wiadomość o przedawnieniu sprawy dotyczącej bestialskiego zamordowania przez ZOMO-wców w 1983 roku Grzegorza Przemyka. Nie jest to jedyna tego typu skandaliczna postawa tzw. wymiaru sprawiedliwości polskiego baraku Unii. Ile lat trwało śledztwo ZOMO-wców – morderców z "Wujka" – i jak śmiesznie niskie wyroki dostali? A niemożność ukarania sprawców stanu wojennego? A zamataczone śledztwo w sprawie prawdziwych przyczyn i prawdziwych zleceniodawców zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki? A dziesiątki innych politycznych zabójstw z okresu PRL? A zabójstwa polityczne w tzw. III RP? Od sprawy Michała Falzmana poprzez sprawę gen. Papały po serię podejrzanych "samobójstw" w sprawie Krzysztofa Olewnika? Czy wreszcie kompletne wyciszenie sprawy domniemanego samobójstwa dyrektora generalnego kancelarii Tuska – Grzegorza Michniewicza?

http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/201605,nie-zyje-dyrektor-generalny-kancelarii-premiera-grzegorz,id,t.html

Jeśli kontrolowane przez agenturę nowych "strategicznych sojuszników" polskiego baraku media (TVP jest tak samo agenturalna jak GW) nagłaśniają sprawę przedawnienia zabójstwa Grzegorza Przemyka – nie robią tego bez powodu!

Ale najpierw musimy znaleźć odpowiedź – czyją agenturą są tak naprawdę "nasze" media?

Czy "nasze" media informują nas o stanie zażydzenia USA?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
"Wodzowi naszej piątej kolumny w Polsce wdzięczny naród niemiecki"    
Niemcy nazywani naszym „najlepszym adwokatem w Unii Europejskiej” najbardziej nie lubią Polski z wszystkich sąsiadujących z nimi krajów. Jak podała PAP: „Polska jest najbardziej nielubianym sąsiadem Niemiec- wynika z najnowszego sondażu ośrodka Emnid dla niemieckiej edycji magazynu „Reader’s Digest””.
Nie to żebym się zdziwił, bo w zasadzie oni od początku naszej państwowości nie pałają do nas sympatią i tylko tacy nawiedzeni fanatycy jak Jerzy Buzek wmawiają nam, że jest inaczej. W każdym bądź razie nie jestem zdziwiony wynikami tego sondażu.