Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Po powrocie z Kanady zastałem na biurku ogromną korespondencję, z która próbuję uporać się już trzeci dzień. Wśród tej korespondencji znalazł się poniższy apel, który publikuję w całości.
Szanowni Państwo,
9 października o godz. 9:00 w Sądzie Rejonowym dla miasta Warszawy w sali 622, ul. Solidarności 58, odbędzie się kolejny proces jaki wytoczył „Gazecie Polskiej” mąż Julii Pitery, Paweł. Pozew opiewa na 500 tys. zadośćuczynienia!

Jest to kolejny i najgroźniejszy zamach na „Gazetę Polską”. Przegranie procesu i wypłacenie tak ogromnego odszkodowania oznacza koniec „Gazety Polskiej”.

Przypomnę, że w artykule Doroty Kani i Macieja Marosza pt. "Pitera współpracował z SB" „Gazeta Polska” napisała, że w IPN są dokumenty o współpracy Pitery z SB, miał być pozyskany do współpracy z kontrwywiadem jako TW "Piotr" w marcu 1980 r. Według dokumentów IPN: "wyraził on dobrowolną zgodę na współpracę", a SB uznała go za "cenny nabytek". W pozwie Pitera  podkreśla, że akta IPN stanowią wyłącznie dowód tego, że funkcjonariusz SB sporządził dany dokument, a nie tego, że opisane fakty miały miejsce (sic!).
Zasądzenie tak wysokiego odszkodowania będzie precedensem i spowoduje to, że żaden dziennikarz, żaden redaktor naczelny nie odważy się podjąć kontrowersyjnego tematu naruszającego układ „salonu”. Ograniczona w sposób bezceremonialny Wolność Słowa w Polsce przestanie de facto istnieć, te parę tytułów, niewielka grupa dziennikarzy, zostanie zastraszona, a ich praca zniweczona.

Próby zniszczenia „Gazety Polskiej” trwają od momentu powołania Tomasza Sakiewicza na redaktora naczelnego i zmiany profilu tygodnika. Dziesiątki procesów, gróżb, a nawet próba przejęcia i zniszczenia Gazety przez prezesa spółki Janusza Miernickiego w maju tego roku ma swój punkt kulminacyjny, jest nim powództwo Pitery.

W kraju w którym sądy są ponad jakąkolwiek kontrolą, w którym większość sędziów ma swoje korzenie w PRL i nie została zweryfikowana, a niezawisłość sądów można włożyć między bajki, sędzia Agnieszka Wachowicz-Mazur prowadząca sprawę przeciwko „Gazecie Polskiej” pozwoliła sobie na taki passus: „nie wierzę w akta IPN”.

Jeżeli nie wierzy w akta IPN, to znaczy że wie jaki wydać wyrok przed przesłuchaniem świadków i zapoznaniem się z dokumentami z IPN.

Dlatego ogłaszam we wszystkich klubach najwyższy stopień mobilizacji i obowiązkowy  przyjazd przedstawicieli klubów na rozprawę do Warszawy.

Tych z Państwa którzy przyjadą w czwartek zapraszamy do  „Traffic Club” ul. Bracka 25 na spotkanie z Rafałem Ziemkiewiczem.

Po rozprawie spotykamy się wszyscy w „Hybrydach” na poczęstunku w gronie naszych przyjaciół pani Ani Walentynowicz i Krzysztofa Wyszkowskiego oraz  innych znanych osób.

Osoby które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej  i będą miały trudności z przyjazdem do Warszawy, proszę o kontakt. Ci z Państwa którzy ze względu na odległość będą musiały nocować w Warszawie proszę o kontakt z Anitą Czerwińską, tel: 608 283 198.

Pozdrawiam, Ryszard Kapuściński


Za: Blog Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2215