Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

O. John A. Hardon, S.J.

Rozważmy ten problem zadając sobie podstawowe pytania: Dlaczego?  Co? Jak?


Dlaczego?
Nie sądzę, aby ktokolwiek, kto jest wierzącym katolikiem miał jakieś wątpliwości dlaczego konieczne jest zastanowienie się co możemy zrobić, aby nasze dzieci pozostały wierzące. Więcej młodych katolików odchodzi od prawdziwej wiary w dzisiejszych czasach niż kiedykolwiek w historii chrześcijaństwa. W jednym po drugim tak zwanym rozwiniętym kraju  miliony nastolatków i młodych dorosłych odchodzi od Kościoła. 

Nigdy nie zapomnę obiadu podczas którego moi gospodarze, katoliccy rodzice oznajmili z wielkim smutkiem, że oto ich ostatnie, siódme dziecko odeszło od  Kościoła. Cała siódemka uczęszczała do katolickich szkół, co ze względu na koszty wymagało olbrzymiego poświęcenia ze strony rodziców.
Doświadczenia rodziców w Stanach Zjednoczonych powielają się w Europie. Młodzi ludzie w Anglii, w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii i w Italii tłumnie opuszczają Kościół i pozostawiają swe katolickie dziedzictwo.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Papież Jan Paweł II

Wewnątrz komunii-wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej mężczyzna jest powołany, aby żył w świadomości swego daru oraz roli męża i ojca.

W małżonce widzi mężczyzna wypełnienie się zamysłu Bożego: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”, i swoim czyni okrzyk Adama, pierwszego oblubieńca: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!

Prawdziwa miłość małżeńska zakłada i wymaga, aby mężczyzna żywił głęboki szacunek dla równej godności kobiety: „Nie jesteś jej panem — pisze św. Ambroży — lecz mężem, nie służącą otrzymałeś, ale żonę ... Odpłać życzliwością za życzliwość, miłość wynagrodź miłością. Mężczyzna winien żyć ze swą żoną „w szczególnej formie przyjaźni osób”. A chrześcijanin jest powołany do rozwijania nowej postawy miłości, okazując w ten sposób swej własnej oblubienicy miłość subtelną i mocną zarazem, jaką Chrystus żywi do Kościoła.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Od wschodu, daleko na horyzoncie pojawiła się cieniutka smuga dnia. Piotr nieruchomo stał przy małym oknie i patrzył przed siebie. Strach owładnął sercami uczniów. W izbie było ich tylko sześciu: Kefas - Piotr, jego brat Szymon, Jan, Mateusz - Lewi, Flip z Besaidy i Juda. Inni nie wrócili na umówione miejsce, uciekli. Przerażenie ściskało Piotrowi gardło. To on zawiódł Jezusa najbardziej – zaparł się Go trzykrotnie, a teraz nie wiedział co czynić po śmierci nauczyciela. „Wszystko stało się tak szybko – myślał. – Nie mogę uwierzyć, że zostaliśmy sami”.

Strzępy myśli kołatały się w głowie Piotra: „Nazwał mnie Opoką – myślał – powiedział, że zbuduje na mnie swój Kościół. A ja wyparłem się go, przed jakąś wrzeszczącą kobietą…”.
       Głowa opadała na piersi znużonego Jana. Jego chłopięca twarz wyrażała wielkie znużenie. Tylko on z apostołów był pod krzyżem z Matką Jezusa. Razem z arcykapłanami: Józefem z Arymatei i Nikodemem zdejmowali Ciało Nauczyciela z drzewa. Kiedy się ocknął, miał wciąż przed oczami wielką ranę przebitego boku Jezusa; „Jeśli jesteś Panie Synem Człowieczym, to dokonało się największe bluźnierstwo od Stworzenia świata – myślał. – Mówiłeś: »Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Idę przecież przygotować wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie ja jestem…«. Jak przyjdziesz, skoro leżysz w grobie?”.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Wstęp
Meliton był najprawdopodobniej biskupem w Sardes w Azji
Mniejszej (za panowania Marka Euzebiusza 161-180). Wiadomo
 o nim od Euzebiusza. Pędził życie ascety bo Euzebiusz nazywa
go "eunuhem", czego nie można rozumieć dosłownie, tak
bowiem nazywano ascetów w tamtym czsie. Nie był człowiekiem
biernym: wręczył Markowi Aureliuszowi apologię chrześcijan,
której fragmenty zachował Euzebiusz. Wiemy również, że
opóścił Sardes i udał się do Palestyny aby sprawdzić jaki jest
właściwy kanon Ksiąg Świętych. Na jego autorytet powoływał
się Polikrates biskup Efezu w swoim sporze z biskupem Rzymu
Wiktorem, a spór dotyczył świąt wielkanocnych.
  Jednym z ciekawszych dzieł Melitona jest Homilia Paschalna.
Może ona być polemiką z Gnostykami ( Dokeci), którzy
przeczyli realności wcielenia Jezusa Chrystusa. Lub z
zwolennikami Marcjona, Którzy odrzucali Stary Testament.
Meliton opisał jak niezwykle wypełniła się w osobie Jezusa,
Pamiątka wyjscia z Egiptu - Pascha, którą Żydzi obchodzili co
roku.
  Jezus - Słowo Boże stało się ciałem, przyszło do ludzi i
przyoblekło się w ciało ludzkie aby dokonać pojednania ich z
Ojcem. Przez swoją śmierć, mękę i zmartwychwstanie zniszczył
moc grzechu nad człowiekiem. To wszystko było co było
zapisane w Starym Testamencie o Słowie Życia, Meliton
niezwykle pięknie opisał jak wypełniło się w Jezusie z Nazaretu.

Tekt podzieliłem inaczej niż w orginale
 Melitona Homilia paschalna

  Wstęp - tajemnica Paschy
1.Właśnie odczytaliśmy to, co mówi Pismo Święte o wyjściu Żydów
z Egiptu i wyjaśniliśmy słowa tajemnicy:
jak baranek składany jest na ofiarę
i jak lud Izraela dostępuje zbawienia.

2.Zrozumcie zatem, umiłowani! Tak oto
nowa i stara
wieczna i przemijająca,
zniszczalna i niezniszczalna,
śmiertelna i nieśmiertelna
jest tajemnica Paschy:

3.stara według Prawa,
nowa według Słowa;
przemijająca jako figura,
wieczna jako łaska;
zniszczalna przez zabicie baranka,
niezniszczalna przez życie Pana;
śmiertelna przez pogrzebanie w ziemi,
nieśmiertelna przez powstanie z martwych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Kiedy pojmali Jezusa, Judasz Iskariota został sam w ogrodzie Getsemani. Odsłonił się księżyc i zamilkły nocne owady. „Co to wszystko znaczy? – pomyślał Judasz i dotknął trzosu wiszącego u pasa, który mu ciążył. A były w nim srebrniki, które przyjął za zdradę Nauczyciela i drobne miedziaki na utrzymanie Dwunastu, nad którymi miał pieczę z polecenia Jezusa. – Obwinią mnie, że ukradłem pieniądze. Pójdę do miasta i oddam Kefasowi”.

Bramy miasta były otwarte, a lud kłębił się na drodze do pałacu arcykapłana. Płonęły ogniska, bo noc była chłodna. Z daleka dojrzał Jakuba, Bartłomieja, Mateusza i Andrzeja. Wypatrywali ruchów przy strzeżonej bramie. Kiedy zbliżył się do swoich braci, Mateusz rzekł: – »Przeklęty ten, kto przyjmuje pieniądze, by zadać śmiertelny cios duszy, gdy jest to krew niewinna«.
       Judasz przeraził się: – Nie ja wydałem Pana!
       – Nie mówię, że ty. Ale szatan opanował słabe serca i króluje dziś w mieście Dawida.
         Wyjaśni się wszystko i puszczą wolno Nauczyciela, jest prawy – mówił Iskariota i sięgnął do pasa. – Weź trzos i bądź rządcą, bo muszę wracać do Keriotu. Ojciec mój kona.
       Wtem zawrzało u bramy. Straż prowadziła spętanego Jezusa. Poderwali się ci przy ognisku, a był też wśród nich Kefas-Piotr. Jezus zatrzymał się przed Piotrem, który widząc Go zakrył twarz rękami. Zobaczył to Judasz i uciekł.
       Kiedy doprowadzili Nazareńczyka przed Sanhedryn, świtało. Judasz nie spał tej nocy, ale był opodal lochu, w którym trzymali Jezusa. Teraz stał wśród Żydów w dolnym pałacu arcykapłana i rozmyślał: „Co znaczy nauka Jezusa, który lubił otaczać się prostaczkami i grzesznikami? Izrael pełny jest nawiedzonych proroków, ale Jego słowa mogły wywołać bunty. Ja też dałem się nabrać, dałem się ponieść własnej wyobraźni… Ale mój rozum odrzucił sztuczki”.
       – Przemawiałem jawnie przed światem – dobiegł głos Jezusa. – Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Dlaczego mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem…
       Wtem jeden ze sług świątyni uderzył pięścią w twarz Jezusa: – Tak odpowiadasz arcykapłanowi?!
       – Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeśli dobrze, to dlaczego mnie bijesz?
       – Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? – spytał arcykapłan Kajfasz.
       – Ja jestem – odpowiedział Jezus. – Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi.
       – Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków?! – zawołał arcykapłan do Rady, rozrywając szaty. – Słyszeliście bluźnierstwo!
       – Na krzyż z Nim! – odpowiedzieli jednomyślnie arcykapłani, uczeni w Piśmie i liczny tłum Żydów. Sanhedryn uznał, że Jezus z Nazaretu winien jest śmierci. Pojmali go strażnicy i poprowadzili do namiestnika rzymskiego, Poncjusza Piłata. Tłum poszedł za Skazanym, tylko Judasz zrozumiał, że jest współwinnym śmierci Sprawiedliwego. Słudzy nie dopuścili Judasza do arcykapłanów: – Dostałeś zapłatę za to, czego chcieli od ciebie, i nic tu już po tobie.

Źródła nie znaleziono