Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

O tym, jak luterański pastor został katolickim księdzem i dlaczego Polska jest wyjątkowym krajem w Europie, z ks. Richardem J. Neuhausem rozmawia Artur Bazak
Artur Bazak: Luterański pastor zostaje katolikiem i przyjmuje święcenia kapłańskie w Kościele katolickim? Skąd taka decyzja?


Artur Bazak: Luterański pastor zostaje katolikiem i przyjmuje święcenia kapłańskie w Kościele katolickim? Skąd taka decyzja?

Ks. Richard J. Neuhaus: – Sobór Watykański II w wielkim dokumencie „Lumen gentium” mówi, że jeśli osoba jest przekonana, że Kościół katolicki jest tym, za co się uważa, to jest ona zobowiązana do podjęcia świadomej decyzji i wejścia oraz pozostania w pełnej komunii z Kościołem katolickim. Już w połowie lat 70. byłem przekonany, że Kościół katolicki jest tym, za co się uważa. Dlatego czułem się zobowiązany do wspólnoty z nim. Zadawałem sobie tylko pytanie, jak wejść w tę pełną komunię z Kościołem katolickim. Czy po prostu zostać katolikiem jako Richard Neuhaus, czy może raczej włączyć się w pojednanie między Kościołem katolickim i luteranizmem? Ostatecznie wybrałem pierwsze. Dziękuję Bogu codziennie za tę decyzję. Nie miałem od tamtego czasu ani sekundy wątpliwości co do słuszności tego wyboru.
 
Jako luterański pastor był Ksiądz zaangażowany w działania na rzecz pojednania między Kościołami luterańskim i katolickim...
 
– Dopóki wierzyłem, że jest to możliwe, pracowałem nad tym pojednaniem w ramach wspólnoty luterańskiej. W 1989 r. stało się dla mnie jasne, że do pojednania nie dojdzie. Biorąc pod uwagę moje rozumienie Kościoła, które najlepiej wyrażała soborowa konstytucja o Kościele, musiałem podjąć decyzję o pójściu dalej na własny rachunek.

Jak zareagowali najbliżsi, przyjaciele, współpracownicy?

 
– Katolicy oczywiście byli bardzo zadowoleni (śmiech). Luteranie, anglikanie i protestanci, z którymi współpracowałem przez te wszystkie lata, w większości wspierali mnie i traktowali życzliwie. Wielu z nich przechodziło tę samą drogę. Niektórzy uznali mnie za zdrajcę. Najważniejsze przyjaźnie z okresu luterańskiego przetrwały do dzisiaj.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Historia Różańca

Od pierwszych wieków chrześcijaństwa wielu wiernych chciało wypełniać zalecenie św. Pawła: „Nieustannie się módlcie” (1 Tes 5, 17). Po ustaniu prześladowań rozwinął się, zwłaszcza w Egipcie i Syrii, masowy ruch pustelniczy, stawiający sobie za główny cel oddawanie czci Bogu przez nieustanną modlitwę. W eremach pustelniczych wypracowano wiele form modlitwy, m.in. modlitwę powtarzalną, czyli krótkie, powtarzane wielokrotnie formuły, które służyły skupieniu myśli i wznosiły serce ku Bogu. O pustelniku Pawle z Teb wiadomo na przykład, że każdego dnia odmawiał trzysta razy „Ojcze nasz”.

Pierwsze świadectwa wielokrotnego odmawiania modlitwy „Zdrowaś Maryjo” sięgają VII wieku. Wkrótce zaczęto odmawiać pozdrowienie anielskie 150 razy, nazywając to psałterzem Najświętszej Dziewicy. Tę formę modlitwy praktykowali m.in. niepiśmienni mnisi, którzy nie mogli używać psałterza Dawidowego. Ok. XII wieku zaczęto do 150 „Zdrowaś…” dołączać „Ojcze nasz”, a w czasie jednej z wielkich epidemii dżumy do pozdrowienia anielskiego dodano drugą część: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej”.

Ogromnie zasługi w propagowaniu modlitwy różańcowej mieli liczni święci i papieże, a zwłaszcza zakon dominikanów. Nie bez powodu istnieje przekaz, że św. Dominik otrzymał różaniec z rąk Matki Bożej. Najistotniejszym wkładem świętego w powstanie Różańca jest połączenie modlitwy ustnej z kontemplacją, czyli wprowadzenie istotnych dla tej formy modlitwy tajemnic różańcowych, których treść rozważa się podczas odmawiania poszczególnych dziesiątek. O. Garrigou-Lagrange tak to ujmuje:

Najświętsza Maryja Panna objawiła św. Dominikowi rodzaj modlitwy, do tamtej pory nieznanej, która, jak powiedziała, będzie jedną z najskuteczniejszych broni w walce z błędami i trudnościami. Pod Jej natchnieniem św. Dominik udał się do zamieszkiwanych przez heretyków wiosek, zgromadził tłumy i nauczał go o misteriach zbawienia – wcieleniu, odkupieniu, życiu wiecznym. Zgodnie z tym, o czym go pouczyła Maryja, dokonał on rozróżnienia pomiędzy różnymi rodzajami tajemnic i po krótkim pouczeniu odmawiał 10 Zdrowaś Maryjo. To, czego nie zdołało uczynić słowo kaznodziei, dokonywała w sercach ludzkich słodka modlitwa. Jak obiecała Maryja, okazało się to najbardziej owocną formą przepowiadania.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Rekolekcje przeprowadzone przez o. Aleksanda Posackiego, 5-6 maja 2006 w kościele Karmelitów Bosych w Poznaniu - na plikach MP3, do pobrania spod adresu: http://rekolekcje.xt.pl/

Plik 1 - Pokusa czy potrzeba - (40 minut - MP3)
Plik 2 -
Duchowosc czy psychologia ? - (50 minut - MP3)
Plik 3 -
Wiara czy magia ? - (57 minut - MP3)

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Homilia JE ks. bp. dr. Edwarda Frankowskiego, biskupa pomocniczego diecezji sandomierskiej, wygłoszona podczas Mszy św. odprawionej w kościele pw. św. Floriana w Stalowej Woli 22 lutego 2009 r.

Czcigodni bracia Kapłani,
Drogie Siostry Zakonne,
Najmilsi w Chrystusie
Panu Bracia i Siostry,
Kochana Młodzieży,
Kochane Dzieci,
Kochana Rodzino Radia Maryja
zgromadzona przy odbiornikach
radiowych w Ojczyźnie
i na całym świecie.

W dzisiejszej Ewangelii Świętej (Mk 2, 1-12) słyszeliśmy, że Jezus został posądzony przez uczonych w Piśmie o bluźnierstwo, gdy usłyszeli Jego słowa wypowiedziane do paralityka: “Synu odpuszczają ci się grzechy”. Wydawało się im, że owszem Jezus jest cudownym lekarzem ciała, ale nie wierzyli, że On jest Bogiem, który ma władzę odpuszczania grzechów. Wydawało się im, że Jezus jest tym razem bezsilny wobec tak ciężkiej choroby, bo ogranicza się do wypowiedzenia formułki rzekomo powodującej odpuszczenie grzechów. W ich mniemaniu, tylko Bóg może grzechy odpuszczać. Jakże wielkie było ich zdziwienie, gdy zobaczyli, jak ten człowiek do niedawna sparaliżowany, niemogący poruszać się o własnych siłach wstaje, bierze swoje nosze i wychodzi w obecności wszystkich, którzy nigdy dotąd nie widzieli czegoś podobnego. Z tego powodu wielbili Boga, wychwalając Jego cudowną moc, nie tylko uzdrawiania z choroby, ale i odpuszczania grzechów.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

„Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi…” (Evangelium vitae)


Jan Paweł II w obronie życia – wybór wypowiedzi

w czasie pielgrzymek w Polsce


I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia. Jeśli się naruszy prawo człowieka do życia w tym momencie, w którym poczyna się on jako człowiek pod sercem matki, godzi się pośrednio w cały ład moralny, który służy zabezpieczeniu nienaruszalnych dóbr człowieka. Życie jest pierwszym wśród tych dóbr. Kościół broni prawa do życia nie tylko z uwagi na majestat Stwórcy, który jest tego życia pierwszym Dawcą, ale równocześnie ze względu na podstawowe dobro człowieka. (Nowy Targ, 8 czerwca 1979 r.)